~5~

2.1K 79 9
                                    

*Skip time*
Właśnie jestem w ministerstwie, mój ostatni dzień pracy przed świetami, które są jutro.
Kierowałam się właśnie do gabinetu Dracona z dokumentami z departamentu Tajemnic, w którym pracowałam. Po mimo tego że nasze miejsca pracy były na tym samym pietrze, dojście do jego gabinetu zajmowało mi ponad 10 minut. Stojąc przed drzwiami zapukałam lekko czekając na odpowiedź.
-Proszę!- usłyszałam i nacisnęłam klamkę pchając ciężkie, złote drzwi.
-Percy ostrzegam cię jeśli znowu przyszedłeś truć mi dupe to wypierdalaj stąd.- Dracon syknął głosem pełnym jadu.
-Pomyłka mój drogi, to nie Percy.- powiedziałam wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi.
-O Miley, cóż cię do mnie sprowadza?
-Dokumenty z departamentu Tajemnic, kazali mi je przekazać. Tobie.- podałam mu papiery do podpisania.
-Dziękuję.- odpowiedział smutno.
-Hej, co się dzieje?- spytałam siadając na jego biurku i głaszcząc go po głowie.
Położył głowę na moich kolanach i powiedział:
-Już jutro będę musiał zobaczyć się z tym potworem. Nie wiem jak będę siedzieć z nim przy jednym stole i starać się nie wykrzyczeć mu prosto w twarz tego co o nim myślę.- słuchałam go uważnie kiedy zwierzał mi się ze swoich problemów. Zawsze go słuchałam, wiedziałam że nie miał łatwego dzieciństwa u boku ojca tyrana i matki która nic nie mogła z tym zrobić.
-Tak go cholernie nienawidzę, chciałbym żeby zdechł, umierał w męczarniach. Nie chciałbym jednak gnić w Azkabanie za użycie na nim niewybaczalnego. A najbardziej się martwię o nasze dzieci, od zawsze wmawialiśmy im że mój ojciec nie jest osobą, którą warto znać. A co jeśli go polubią? Co ja pieprze tego sukinsyna nie da się lubić.- kiedy mówił poczułam coś mokrego na moich kolanach.
To chyba były łzy? Nigdy nie widziałam aż tak bardzo płaczącego Draco jednak na wspomnieniu o jego okropnym dzieciństwie i ojcu który w dużej mierze się do tego przyłożył sama nie potrafiłabym opanować łez.
-Napewno chcesz aby święta w tym roku były u nas? Zawsze możemy powiedzieć mojej mamie żeby przygotowała kolacje a do twoich rodziców najwyżej nie pojedziemy.- powiedziałam dalej głaszcząc Draco po głowie.
-I tak w końcu się z nim zobaczę więc po co ten cały cyrk? Sam i tak przyjechałby tutaj i próbował się do mnie dostać więc po co to.
Kiedy on coś chce to tak ma być i koniec. Jestem wręcz pewien że znajdzie mnie i wszystko mi wygarnie, jakim to ja nie jestem okropnym synem, skończonym dupkiem i w ogóle.- powiedział szlochając.
-Wcale nie jesteś okropny i nie jesteś dupkiem. Jesteś najlepszym ojcem jaki chodził po tej ziemii, twój ojciec mógłby się od ciebie uczyć.- pocieszałam go, nie mogłam patrzeć kiedy chodził smutny i przygnębiony.
-Naprawdę?- podniósł głowę i się uśmiechnął.
-A czy ty kiedyś powiedziałeś swojemu ojcu że go kochasz?
-No nie.
-A Scorpious, Amber i William mówią ci to cały czas.- uśmiechnęłam się do niego.
On nic nie mówiąc z uśmiechem znów położył głowę na moich kolanach.
(18+ alert!!!)
Chwile jeszcze tak leżał aż podniósł głowę i na jego twarz wkradł się ten jego słynny cwaniacki uśmieszek. Owinął rękami moje biodra i posadził mnie na swoich kolanach, nie do końca wiedziałam o co mu chodzi więc czekałam na rozwój sytuacji.
Zaczął mnie całować po szyi a ja z każdą chwilą czułam jak coś twardnieje mu w spodniach. O nie mój drogi jesteśmy w pracy.
-Draco nie tutaj, jesteśmy w pracy. Ktoś nas usłyszy.
-Muffliato.- wygłuszył swoje biuro i wrócił do poprzedniej czynności.
-To i tak nie zmienia faktu że ktoś tu może w każdej chwili wejść.
-Drzwi otwierają się tylko na mój głos.- zaśmiał się i zaczął rozpinać moją koszule. Nie protestowałam bo nie ukrywam że podobało mi się to, jednak z drugiej strony bałam się konsekwencji kiedy ktoś nakryje.
Moja koszula już dawno leżała gdzieś w kącie gabinetu, spódnica i stanik też, leżałam na biurku mojego ukochanego w samych majtkach za to Draco nadal był ubrany.
„O nie mój drogi tak się bawić nie będziemy"- pomyślałam i zrzuciłam z niego marynarkę i koszule, został w samych spodniach.
Wstałam z biurka i podeszłam do niego zsuwając jego spodnie i bokserki do kostek, jedną rękę owinęłam wokół niego a drugą przesuwałam po jego długości na co cicho jęczał i sapał. Uklęknęłam przed nim i zaczęłam lizać jego erekcje, wzięłam go do ust i z każdą chwilą moja głowa poruszała się coraz szybciej aż skończył w moich ustach.
-Nie myśl że ci odpuszczę.- Draco wysapał podnosząc mnie z ziemii i położył na swoje biurko. Zdjął moje majtki, rozłożył nogi i wszedł we mnie powoli z każdą chwilą coraz bardziej przyśpieszając swoje ruchy. Oparł się o biurko zwisając nade mną, nasze nierówne oddechy się mieszały, im dłużej to trwało tym więcej jęków i sapnięć wydobywało się z naszych ust. Draco widząc że już kończę przyśpieszył swoje ruchy co skutkowało głośnym skrzypieniem biurka, niespodziewanie z moich ust wyrwał się głośny, niekontrolowany jęk. Po chwili poczułam jak coś ciepłego i lepkiego mnie wypełnia, Draco też już skończył. Tak jak to zwykle po takich chwilach zaczęliśmy się śmiać, nie przerwanie od naszego pierwszego razu zawsze się śmialiśmy. Ubraliśmy się i ogarnęliśmy jakoś nasz wygląd i jakby nigdy nic się tutaj nie wydarzyło wyszłam z biura męża wracając do swojego chcąc zająć się swoimi obowiązkami.
Przed 16 wyszliśmy z Ministerstwa aby odebrać nasze dzieci ze szkoły i oczywiście wyczekiwać na Hogwart Expres który przywiezie do domu Scorpiousa.

Scorpious POV
Właśnie byłem w drodze do domu na świąteczną przerwę, tak się cieszę że w końcu zobaczę się z rodzicami. Do stacji King Cross zostało 15 minut więc zacząłem zbierać swoje rzeczy. Kiedy dojechaliśmy już na miejsce wysiadłem w pośpiechu z pociągu szukając rodziców, jednak nigdzie ich nie widziałem.
Zacząłem nerwowo się rozglądać po peronie nadal ich nie widząc, w pewnym momencie zauważyłem platynowe włosy mojego taty więc pobiegłem w tamtym kierunku.
-Scorpious!- tata wziął mnie w swoje ramiona.
-Tata.- przytuliłem go mocno.
-No chodźcie już, w domu się będziemy przytulać.- powiedziała mama i poszliśmy do samochodu.
Kiedy tylko wjechaliśmy na podwórko naszego domu, szybko wysiadłem z samochodu przyglądając się domowi. Nie zmienił się nic a nic podczas mojej nie obecności. Bardzo się cieszyłem że znów mogę tu być i spędzać czas z mamą, tatą i dziadkami. Tak bardzo ich wszystkich kochałem i brakowało mi ich w Hogwarcie.
_______________________________
Już w następnym rozdziale będzie opisane spotkanie Draco i Lucjusza po latach. Mogę zdradzić tylko tyle że bezie się trochę działo 🤭
Mam też plan aby połączyć Scorpiousa i Melanie Harris - córkę dobrze znanego z 1 części książki Luisa Harris, który 2 razy chciał zgwałcić Miley a ona po tym wszystkim mu wybaczyła. Teraz są przyjaciółmi i wgl i chciałam żeby jakoś no wiecie, połączyć ich rodziny czy coś, jednak istnieje duża szansa że na koniec połączę ze sobą Scorpiousa i Rose Weasley.
Już więcej nie zdradzam.
Kocham was 😘😘😘

(Chciałam też przy okazji podziękować za 20k pod pierwszą częścią książki i za 1k pod tą częścią
KCKCKCKCKCKC ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️)

This is just real love PS. I never forget you || Draco Malfoy (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz