Nika otworzyła oko. Zobaczyła tylko dżunglę jakichś dziwnych roślin. Wszystkie były koloru ciemy blond i rosły w różne strony.
"Zaraz ciemny blond?!"
Otwożyła drugie oko i dopiero teraz zobaczyła swoje mieszkanko i jej bohatera wczorajszego wieczoru. Gdy Felix wyszedł nie mogli oswoić się z tym, że w lustrze mieszka drugi komplet z zestawu "Super Paczka". Żartowali więc ze swoich reakcji, aż zasnęli.
Rudowłosa wstała i powoli ominęła chłopaka. Gdy była już na podłodze zaczęła przeglądać swoje rzeczy. Net obiecał, że zabieże ją stąd chociaż na weekend, więc chciała się spakować. Zrobiła kanapki i po chwili wachania zdecydowała, że nie będzie robić herbaty ani kawy, żeby nie budzić Neta.
"A przynajmniej nie tak brutalnie." -pomyślała i podsunęła mu pod nos kanapki z pasztetową.
Net natychmiast zareagował głębszym wdechem i po chwili już nie spał.
-Hej mała. -Powiedział zachrypiałym głosem.
-Hej. -Odpowiedziała i dała mu talerz.
Zanim zdążyła zagotować wodę na herbatę kanapki były już zjedzone.
-Dobrze, że mi coś zostawiłeś...
-O kurde.
-Spokojnie już zjadłam. -Nika się uśmiechnęła. -Felix pisał, że już zerwał się z łóżka i jedzie do Laury. Niby mają być koło dziesiątej.
Net kiwnął głową, ziewnął i spojrzał na telefon, bo nie nosił zegarka.
-JEST ZA 10 MINUT DZIESIĄTA CO NIC NIE MÓWISZ? -Zerwał się i zaczął zakładać koszulkę i spodnie na bokserki, których użył zamiast piżamy.
W tym momencie ktoś zapukał. Nika otwożła, a goście weszli zastając Neta który siłował się z rozporkiem, w którym zaklinował się materiał majtek i w koszulce na lewą stronę.
-O... -Powiedział Net.
Laura parskneła śmiechem, a Felix poczerwieniał delikatnie. Net zrezygnowany odwrócił się i zaczął wszystko poprawiać.
-To mi chciałeś pokazać? -Powiedziała Laura ze śmiechem do swojego chłopaka.
-Nie. Mamy coś do zrobienia. -Powiedział, ale i tak poczerwieniał.
Wyjął z plecaka aparat i składany statyw i zaczął montować. Net w tym czasie odbarykadował drzwi i wszedł do łazienki.
-Clear! -Zawołał, a Felix podchwycił i odpowiedział.
-Przyjąłem. Wchodze. -I udał się do łazienki ze statywem i kablem.
-Gotowe. -Oznajmił po dwóch minutach. -Manfred?
-Słucham szanownych państwa... Co potrzeba?
-Odpuść sobie, to poważna sprawa. -Skarcił go Net.
-Jak zawsze gdy się do mnie odzywasz. Co mam zrobić?
-Widzisz aparat? -Odpowiedział Felix. -Mógłbyś zapisać u siebie cały dzień i na bierząco zapisywać co sie dzieje?
-Tak. Kiedy mam zacząć?
-Najlepiej już. Wystarczy jak zapiszesz co robi Nika o jakich godzinach.
-Mam podglądać koleżankę? -Zdziwił się program.
-To jest lustro przez które widać inny pokój z inną Niką. Tylko, że bardzo podobną.
-Okej rozumiem.
Przyjaciele wyszli razem z kamienicy. Nika i Net udali się do jego domu, a Laura i Felix do domu państwa Poniatowskich, rodziców czerwonowłosej dziewczyny.
***
Laura jechała autobusem razem ze swoim chłopakiem. Myślała nad tym co jej wczoraj powiedział. "Wygląda na to, że w tamtym świecie podobają mi się dziewczyny... właściwie to Nika jest naprawdę ładna... ale i tak wolę mojego Felixsiaczka."
Uśmiechnęła się głupkowato do niego, gdy pomyślała jaki kolor blondyn by przybrał gdyby teraz pomyślał w ten sposób o Necie, "Net jest bardzo seksowny, ale ja wolę moją Laurix", chyba odkrytoby nowy odcień czerwonego.
Uśmiechnęła się jeszcze szerzej do niego, a on odpowiedział jej tym samym.
***
W niedzielę rano dostali sprawozdanie od Manfreda.
-Jak to nie możesz nam powiedzieć co widziałeś?! Czemu skasowałeś film?! -Net był wyraźnie wkurzony. Manfred musiał to wiedzieć, bo od dłuższego czasu umiał rozpoznawać emocje.
-Powiedziałem nie moge i tyle. Nika by się nie zgodziła.
-Nika siedzi tutaj! -odparł Net.
-Ale to nie ta sama Nika. -Powiedziały cyferki na ekranie.
-Net... -Powiedziała ruda cicho. -Chyba nie chciał byś oglądać razem z Felixem... nas... -Powiedziała i zarumieniła się.
Net z kolei zbladł.
-Dobra co masz jeszcze?
-To co mówiłem: Nika2 obudziła się, gdzieś wyszła, wróciła z Laurą2, tutaj było to co wykasowałem, potem Laura2 wyszła i po dwóch godzinach przyszedł Felix2, pokazał jej zawartość jakiegoś pudełka, porozmawiali potem i sobie poszedł.
Net głośno wypuścił powietrze.
-Dobra. Spakowana?
-Tak.
-To jedziemy. Manfred widzimy się u Niki jakby co to dzwoń. -Rzucił na pożegnanie.
-Okej pa.

CZYTASZ
Felix, Net i Nika, oraz Światy Alternatywne [Zakończone]
FanfictionHej! To moja własna wizja kontynuacji serii Rafała Kosika. Superpaczka za sprawą lustra przenosi się do świata gdzie nie są przyjaciółmi. Czy wiedza o tym w kim kochają się ich sobowtóry zniszczy ich związki? Czy uda im się wrócić do swojego uniwer...