Światy alternatywne cz. 5

318 19 9
                                    

Od pół godziny czwórka przyjaciół siedziała w mieszkanku Niki, a ona sama jednocześnie leżała nieprzytomna na kanapie, oraz posyłała mordercze spojrzenia do Neta, który gładził ją po włosach, siedząc na krześle. Chciała zrobić herbatę ale nie miała jak zapytać się o zgodę.

***

Obudziłam się. Miałam strasznie ciężkie powieki tak, że nie mogłam otworzyć oka. Ktoś gładził i odgarniał włosy z mojej twarzy. Powoli uchyliłam powiekę i zobaczyłam Neta. Chciałam się zerwać "no bo co on sobie do bip myśli", ale gdy tylko napiełam mięśnie szyi poczułam pulsujący ból na czole. Stęknełam z bólu. Widocznie się uderzyłam, a on przyszedł... przyszedł... no właśnie co on odemnie chciał.

Pomyślałam, że zimno mi w stopy i otwożyłam drugie oko aby zobaczyć czy jest czym się przykryć.

Stanełabym jak wryta gdybym nie leżała gdy zobaczyłam jeszcze Felixa, moją Lurix iii.... i siebie?

***

Laura patrzyła na budzącą się Nikę i zobaczyła, że ta otwożyła drugie oko i teraz widzi ich wszystkich.

Chciała krzyknąć na nią żeby uważała, gdy ta z przerażeniem wymalowanym na twarzy zerwała się z kanapy i zataczając się i oglądając się na "prawdziwą" Nikę chciała podbiec do niej.

Los chciał, że zahaczyła bosą stopą o podłoge i już leciała w objęcia Laury która nie chciała, aby ta upadła.

***

Nika nie wiedziała czy to co zobaczyła jest prawdziwa czy ma chalucynacje. Potknęła się i wylądowała w rękach Czerwonowłosej.

Właściwie o to chodziło. Przytuliła się do niej mocniej nie zważając na Felixa. Czego on jeszcze bip chce! -Pomyślała, ale poczuła się jakoś nieswojo.

Po pierwsze włosy jej dziewczyny nie pachniały już czekoladą. Właściwie to pachniały aloesem, którego nie nawidziła. Po drugie nie odwzajemniała ona uścisku. Odchyliła ręce jakby ona była jakimś natrętem.

-Zrywasz ze mną? -Wymcknęło jej się. Bo przy tym bólu tylko o tym pomyślała.

-Eeeee... Chyba nie... Nie wiem... -Odpowiedziała jej Laurix.

Teraz to się wbipiłam. Przychodzi tu i mnie drażni, i nawet nie umie nic powiedzieć.

-Jak by ci to powiedzieć... -Zamarła słysząc swój głos.

Odwróciła się i nie miała wątpliwości kogo widzi...

***

-J-jak? -Zapytała Nika druga swojej odpowiedniczki, ale ja jej odpowiedziałem wcześniej.

-Jesteśmy ze świata alternatywnego, w którym ja jestem twoim chłopakiem, przeszliśmy przez lustro które jest jakimś portalem, bo się pośliznęłaś i straciłaś przytomność. -Wyżuciłem na jednym wydechu.

To dziwne ale czułem się jakbym zakochał się na nowo. Miałem potrzebę zagadania i nawet imponowania tej Nice.

Poczułem kłujący wzrok mojej prawdziwej dziewczyny i spojrzałem na nią. Niestety.

Prawdopodobnie gdyby jej zdolności telekinezy nie osłabły już dawno, to leżałbym tutaj rozerwany na kawałki.

-To znaczy nie twoim chłopakiem tylko jej. -Wskazałem Nikę i dopiero wtedy skóra przestała mnie swędzieć.

Pozbyła się konkurencji nawet jeśli to ona sama hah.

-I ona też jest z tamtąd? -Nika2 wskazała Laurę

***

-Tak. -Powiedziała czerwona szybko zanim Net palnął coś głupiego. -Jestem z Felixem.

Wspomniany skinąłem głową, ale w tym momencie myślałem o czym innym.

Ona jest zagrożeniem dla mojego związku. Co jeśli Laura naprawdę woli dziewczyny. Z orientacją się chyba trzeba urodzić, a potem ją odkryć.

Nie miałem nawet czasu się zarumienić. Zdałem sobie bowiem sprawę, że jeżeli ten scenariusz spełnił się u nich. To rozpadł by się również związek jego najlepszego przyjaciela.

-Mogę skożystać z łazienki? -Spojrzeli na mnie. Chyba przewrałem im rozmowę.

-A... tak. -Powiedziała gospodyni.

Wszedłem do pomieszczonka podnosząc przy okazji mydło i szczoteczkę.

Schłodziłem dłonie w wodzie i dotknąłem skroni.

Nie myśl o takich żeczach teraz debilu. -Skarciłem się.  -Będzie na to czas.

Spojrzałem w lustro. Było widać naszą stronę więc możemy zostać dłużej.

-Hmm... -A co jak zniknie?

Wzięłem list z plecaka i otwożyłem. Skreśliłem wcześniejszą wiadomość i napisałem gdzie jesteśmy i jak tu się dostaliśmy.

-Na wszelki... -Wrzuciłem kopertę do zlewu po tamtej stronie i wróciłem do pokoju.

Gdy wróciłem niewiele się zmieniło. Nika brała jakąś tabletkę, a Net szukał czegoś w laptopie.

-Dobra mam! Dzwonimy.

Nika2 podała mu swój telefon. Wpisał numery swój i Felixa i oddał.

Nika dosyć długo namawiała chłopaków do przyjazdu, a z Laurą widocznie poszło jej szybciej.

-Czyli się nie przyjaźnicie? -Zapytał jej Felix znając odpowiedź.

-Powiedzmy, że nigdy się nie zaprzyjaźniliśmy. Poznałam Laurę na feriach. Wy tam nie pojechaliście, ale cały czas w szkole mnie wkurzaliście i sami między sobą też CHYBA się nie lubicie.

Przyjaciele posmutnieli i nieświadomie zbliżyli się do siebie parami.

-Herbaty?



Felix, Net i Nika, oraz Światy Alternatywne [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz