/Gabriel/
Jest już końcówka maja. Za 2 tygodnie najwspanialszy dzień mojego życia. Mój i Zosi ślub. Musiałem zmienić fryzurę bo nie chciałem by widzieli, że włosy wypadają mi garściami. Obecnie piłem herbatę. Byłem w bazie bo Zosia, doktor Anna oraz moja mama pojechały obejrzeć sukienki na ślub mój i Zosi. Za tydzień ja idę wybrać garnitur. No i za tydzień będziemy z Zosią rozdawać zaproszenia na ślub dla bliskich i przyjaciół.
-Nowy przyjechała Maryna.- Powiedział Kuba wbiegając do głównego pomieszczenia. Wstałem z kanapy i odłożyłem kubek na blat. Podszedłem do szafki. Wyjąłem z niej kopertę w niebieskie róże. Wyszedłem z bazy. Podszedł do mnie kierowca Maryna.
-Pani czeka na pana w bistro.- Powiedział mężczyzna. W odpowiedzi skinąłem głową. Poszedłem do bistro. Po wejściu do bistro minąłem Artura. Zauważyłem przy jednym stoliku Marynę. Podszedłem do niej.
-Hej Gabryś.- Powiedziała z uśmiechem siadając na przeciwko niej.- Hej co się stało? Jesteś jakiś cichy.- Powiedziała lekko zmartwiona.
-Maryna posłuchaj. Ja... Wiem, że możesz do mnie coś czuć ale...- Nie dokończyłem bo mi przerwała.
-Owszem. Czuję coś do ciebie. Ale wiem co o nas piszą gazety. Pewnie chcesz przez to zerwać kontakt.- Powiedziała spuszczając głowę.
-Nie o to chodzi. Ty jesteś dla mnie tylko przyjaciółką. Nikim więcej. Wiesz dobrze, że jestem z Zosią.- Powiedziałem patrząc na nią. Spojrzała na mnie.
-Tak wiem. Ale mam nadzieję, że od czasu do czasu pomożesz mi z piosenkami.- Powiedziała z nadzieją.
-Na pewno. Mam coś dla ciebie.- Powiedziałem i podałem jej kopertę.
-Co to?- Spytała otwierając kopertę. Wyjęła zaproszenie.- Zaproszenie na twój ślub?- Spytała zaskoczona.
-Wiesz... Cały szpital i baza jak i moja mama złożyli się na dom weselny, dekoracje, jedzenie, a do tego dojdzie jeszcze koszt sukni ślubnej dla Zosi i garnitur dla mnie. A jeszcze trzeba wynająć jakąś kapelę.- Powiedziałem przez co z nerwów zaczęły mi ręce się trząść. Maryna mnie za nie złapała.
-Piosenki możecie puszczać z YouTuba. Zrobi się playlistę. Nie musicie wynajmować jakiejś kapeli. Znajdę jakąś piosenkę i zaśpiewam dla was. W dodatku za darmo.- Powiedziała patrząc na nią.
-Ale Maryna...- Chciałem dokończyć wypowiedź ale mi przerwała.
-Nie przyjmuję odmowy. Jesteś ważny dla mnie. Cóż może kiedyś poznam jeszcze tego co będzie kochał mnie za to że jestem, a nie kim jestem. I dlatego za darmo wystąpię. Mam już plan na prezent ślubny.- Powiedziała patrząc na mnie. Odetchnąłem z ulgą. Ręce przestały mi się trząść. Maryna zabrała ręce z moich.
-Dzięki Maryna. Ślub co raz bliżej, a ja już się stresuję.- Powiedziałem patrząc na nią.
-To akurat normalne.- Powiedziała patrząc na mnie z lekkim uśmiechem.
-Nowy wezwanie.- Usłyszałem głos Góry przez radio. Wziąłem radio.
-Już lecę.- Powiedziałem i schowałem radio.- Muszę lecieć. Wyślę ci później numer Zosi.- Powiedziałem i wybiegłem z bistro.
/Zosia/
Przyglądałam się jak mama Gabrysia i Ania przymierzają różne sukienki. Ja jeszcze zastanawiałam się nad sukienką ślubną. Kiedy Anna i mama Gabriela kupiły sobie sukienki poszłyśmy do salonu ślubnego. Miałyśmy zamiar obejrzeć kilka sukienek ślubnych. Na miejscu zaczęłam przyglądać się paru sukienkom. W końcu w wzięłam kilka i zaczęłam je przymierzać. Każda suknia w której wychodziłam z przebieralni nie podobała się Ani. W końcu została mi do przymierzenia jedna sukienka. Była aż do ziemi. Miała koronkowe rękawy do łokci. W dodatku niewielka część dekoltu również była z koronkowego materiału. Wyszłam z przebieralni. Spojrzałam na Anie i panią Olgę.
-Idealna.- Powiedziała Ania. Uśmiechnęłam się. Poszłam się przebrać. Wyszłam z przebieralni trzymając sukienkę. Anna wzięła ode mnie sukienkę i poszła zapłacić. W pewnej chwili dostałam wiadomość od narzeczonego. Napisał, że ta piosenkarka Maryna zaśpiewa na naszym ślubie.
CZYTASZ
Cieszmy się póki możemy.
Historia CortaGabriel powoli przyzwyczaja się do tego, że Zosia stara się wspierać Tomka. Pewnego dnia postanawia się oświadczyć córce lekarza. Gdzie tego samego dnia Kuba wysyła wszystkich lekarzy jeżdżących w karetkach oraz ratowników medycznych na badania kont...