Rozdział 8. Wieczór panieński.

231 9 1
                                    

/Zosia/

To już jutro. Jutro biorę ślub z Gabrysiem. Obecnie czekałam z panią Olgą, Maryną, Lidką, Martyną, Anią, 2 koleżankami i Basią w domu Maryny. Obecnie jadłyśmy chipsy i grałyśmy w planszówki. Oczywiście ja miałam na głowie opaskę z krótkim welonem.

-Nie mogę uwierzyć, że to już jutro.- Powiedziałam uradowana.

-Wiemy Zosiu.- Powiedziała Ania.

-Tak w ogóle wybrałaś już kto zostanie twoją świadkową?- Spytała się Maryna popijająca cole z kostkami lodu.

-Tak wybrałam.- Powiedziałam patrząc na nią.

-Kogo?- Zapytała się mama mojego przyszłego męża.

-Amelię.- Powiedziałam patrząc na przyjaciółkę. Uśmiechnęła się. Maryna wyjęła kolejną grę którą była Just Dance. Zaczęłyśmy grać. Świetnie się bawiłyśmy. Jednak gdy skończyłyśmy Marika zamówiła 3 pudełka pizzy. Jedna z serem, pieczarkami, sosem pomidorowym i szynką. Druga była z salami, serem i sosem pomidorowym. Natomiast trzecia była z sosem pomidorowym, serem, szynką. Do tego kupiłyśmy trzy sosy czosnkowe. Gdy przyjechała pizza zrobiłam na laptopie playliste horrorów. Usiadłyśmy wszystkie na kanapie, a na stolik położyliśmy pudełka z pizzami i sosy. Zaczęłyśmy jeść i oglądać horrory.

Cieszmy się póki możemy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz