3. Człowiek, który udziela się towarzysko.

7 2 0
                                    

** EDYTOWANO 02/27/17**

3. Człowiek, który udziela się towarzysko.

...

Londyn, Anglia. 24września 1882

11:35

Louis William Tomlinson, najstarszy syn i przyszły książę Fairfox, mówi doskonale siedmioma językami. Uczył się ich od najmłodszych lat, doskonaląc je dzięki ciągłym podróżom, kóre odbywał z ojcem. W międzyczasie płynność poprawiła się dzięki codziennej praktyce. Ma wyśmienity, wyjątkowy talent do mówienia, tak bardzo, że zadziwia każdego, kto nie docenia go za to, że jest tak młody- ponieważ w wieku dwudziestu trzech lat osiągnął więcej, niż wielu sobie wyobrażało. Nawet więcej, niż Lucas Tomlinson, jego ojciec.

Jest tak dobry w nauce, że wszystko pamięta z ogromną łatwością, a jego pamięć jest nieskazitelna i doskonała. Wie jak grać na skrzypcach, fortepianie i harfie. Kiedy jego rodzina je obiad lub tańczy, zawsze gra sonety Mozarta lub Beethovena, wywołując dreszcze u ludzi za każdym razem, gdy słyszą jego grę, z poruszającymi się zwinnymi palcami, zamkniętymi oczami i pokazując, jak bardzo lubi to, co wykonuje. Oczywiście nie przewyższa takich wykonawców, ale uczucie jest tak przytłaczające, że każdemu wydaje się, że nigdy nie umarli. Jest również bardzo dobry w tańcu, jego zachowanie jest doskonałe, a ubranie nienaganne, czego można oczekiwać od kogoś na jego poziomie. Zawsze jest reprezentacyjny- ze swoimi fryzurami ułożonymi inaczej niż wszyscy, dodaje odrobinę różnicy, która nie jest nieprzyzowita. Jego uśmiech jest atrakcyjny i wysublimowany.

I im dłużej słucha mowy Lady Woothaund, Harry czuje grymas przerażenia i rozpaczy na jego twarzy. Wszystko to podkreślają słowa Lady Woothaund, która nie przestaje podkreślać, jak doskonałym jest księciem, ale byłoby to głupie, biorąc pod uwagę, że on też jest hrabią. Jeszcze nie.

Kiedy Lady Woothaund kończy, jej policzki czerwienią się z podniecenia. Harry kieruje swój wzrok na Sir Eagles'a, który ma szyderczy błysk w oczach. Gdy tylko otwiera usta, żeby coś powiedzieć, Harryczuje dłoń na swoim ramieniu, a kiedy się odwraca, widzi tam swojego ojca, uśmiechniętego i pewnego siebie- obok swojej matki i ostatecznie Louisa.

Harry musi zagryźć wargę, żebynie przeklinać.

-Lady Woothaund, Sir Eagles. Cóż za miła niespodzianka, żeby was widzieć w pobliżu- uspołecznia ich ojciec, który podchodzi, aby ich powitać, gdzy ich matka powtarza akcj. Louis wciąż tam jest, stoi.

-Wzajemnie, lordzie Goodshawn. Przyznaję, że Twój syn jest tak uroczy jak zawsze- mówi Sir Eagles, patrząc na Harry'ego z szerokim uśmiechem na twarzy- Dobrze jest otaczać się tak dobrym towarzystem jak Twoje.

Robert patrzy na syna, uśmiechając się, ale Harry widzi w tym geście pewien dyskomfort. Zwłaszcza z powodu ciągłego strachu, że jego syna pociągnie coś innego niż polityka, mimo że Harry nie może powiedzieć, że nie chce się poświęcać czemuś związanemu z fabrykami lub maszynami. W tle głosy innych ludzi wydają się coraz bardziej odległe i Harry nie może powiedzieć, czy to dlatego, że rzeczywiście są daleko od niego, czy też jest tak rozproszony, że nie przywiązuje do nich dużej wagi.

Słyszy jak jego ojciec chrząka i wtedy Harry widzi obecność Louisa u swojego boku.

-Kochanie, jak wspaniale Cię tu widzieć- głos Lady Woothaund dociera do jego uszu, miękki, ciepły i wesoły- Ale spójrz jak przystojnie wyglądasz!. Czy Twój ojciec przyjechał z Tobą?.

-Lady Woothaund, powiem Ci, że dziś wyglądasz wyjątkowo spektakularnie- mówi Louis, spokojny i pewny siebie, pochylając się, by delikatnie pocałować grzbiet dłoni Lady Woothaund- Sir Eagles to samo dotyczy Ciebie.  A jeśli chodzi o to pytanie- tak, mój ojciec przyjechał na konferencję. Jest tam z moją siostrą, chwaląc się, jak piękna jest jedyna kobieta w rodzinie.

Violines bajo el agua| tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz