Fight Back część 2
Ti po utknęciu w szklanym pokoju, naturalnie próbuje się z niego wydostać
Niestety po ratunku przez innych, Ti dowiaduje się o tragedii z jej rodziną
-Podtopiłaś się i znalezli Cię przy brzegu jeziora. Nawet nie wiadomo jak to możliwe że nie przytomna, przebiłaś się przez 10 centymetrowy lód. Ale dobrze że już się wybudziłaś
NIE ZAPOMINAMY O TIME SKIP
-Ej, pst! To ty jesteś Ti, tak?
-Eee... Tak?
-My od Tomury! Twice jestem, a ten pojeb tutaj - wzkazał na mężczyzne stojącego obok - Mr Compress!
-Sam jesteś kurwa pojeb
-Miło was poznać. Ti jak już wiecie
-Ciebie również Ti. Więc w pewnym sensie jesteśmy w jednej ekipie. Dobra, my już idziemy
-Na razie!
Chłopaki zniknieli gdzieś w lesie, a ja za sobą usłyszałam huk
Co to kurwa było?
Obróciłam się na pięcie i powoli ruszyłam w kierunku drogi
Do póki...
Nie zobaczyłam ciała Bakugou leżacego na przejściu, w sporej plamie krwi
-Bakugou!
Podbiegłam do chłopaka ile sił w nogach
____
-Ugh! Najpierw wypadek z Bakugo, potem coś nie tak z Todorokim!
-Uspokój się Ti! Zapewne zaraz się dowiemy co z nimi
-Masz rację Aizawa
-Ti, tak?
-Eee, tak?
-Zapraszam Cię do sali gdzie jest Bakugou i Todoroki
-W porządku
Weszłam do pomieszczenia za młodym lekarzem
-Siadaj - cicho usiadłam na krzesełku patrząc na chłopaków siedzących na łóżku obok - Niestety. Straciliście Państwo dziecko. Pan Todoroki, poronił.
Co? Sandy się jednak nie doczeka rodzeństwa?
-Przykro mi - mężczyzna wyszedł z pokoju
Popatrzyłam na chłopaków
Bakugou patrzył pustym wzrokiem na ścianę, a Todoroki płakał.
