Z okazji urodzin moja najlepsza przyjaciółka zorganizowała mi u niej imprezę urodzinową. Świetnie się wtedy bawiłam. Obie poszłyśmy bardzo późno spać. Gdy jednak gdy się obudziłam nie byłam u niej. Znajdowałam się w jakimś dalekim miejscu. Nie miałam bladego pojęcia gdzie się znajdowałam. Od razu wstałam z łóżka i poczełam się rozglądać po pokoju. Wtem usłyszałam zbliżające się coraz bardziej kroki. Po chwili weszła do mnie osoba której się najmniej spodziewałam...
Była to Emma (siostra Marcusa i Martinusa)! Wtedy zrozumiałam. Znajdowałam się w pokoju gościnnym w domu gdzie mieszkają Marcus i Martinus wraz z siostrą (że też wcześniej na to nie wpadłam...). Gdy tylko mnie zobaczyła uśmiechnęła się i usiadła na łóżku z którego dopiero co wstałam. Nie miałam żadnego pomysłu jak zacząć z nią rozmowę przez co stałam nie ruszając się z miejsca. Póki Emma się nie odezwała towarzyła nam bardzo niezręczna cisza.
- I jak tam? Wyspałaś się?
- Tak naprawdę dobrze mi się spało. I wyspałam się jak nigdy.
- To wspaniale. Głodna?
- Yyyy tak - odparłam i razem poszłyśmy do jadalni
Wspólnie usiadłyśmy przy stole na którym stały już przyrządzone pancakes.
- Sama zrobiłaś? - zapytałam
- Tak - odparła Emma
Ukroiłam kawałek i spróbowałam. Były przepyszne. Jadłam wiele pancakes ale musicie mi uwierzyć, że te które zrobiła Emma były nieziemskie.
Gdy tylko skończyłyśmy jeść spędziłyśmy razem cały dzień. Wiele się działo i myślałam, że nic mnie nie zaskoczy. Myliłam się!
Kiedy nastała 23 zdecydowaliśmy że powinnyśmy już iść spać.
- Dobrze tylko ja muszę się jeszcze umyć. - powiedziałam
- Ok ja idę już spać - powiedziała Emma
Był to ostatni raz kiedy widziałam Emmę podczas tamtego dnia.
Kiedy już wzięłam prysznic i przeszłam do czesania włosów zadzwonił dzwonek do drzwi.Pobiegłam do nich w samym szlafroku. Szybko otworzyłam je, a przede mną stali Marcus i Martinus. Gdy mnie zobaczyli totalnie skamienieli. Przez dłuższą chwilę patrzyliśmy się na siebie poczym Marcus postanowił się odezwać:
- Hej
Nie odpowiedziałam. Zbyt bardzo było to dla mnie dziwne. Aczkolwiek można było się domyśleć, że bliźniacy prędzej czy później przybędą. Natychmiast się odsunęłam a oni spokojnie weszli do domu zdejmując buty na korytarzu.
Razem udali się do salonu ja natomiast skręciłam w stronę pokoju gościnnego. Wtem Martinus zawołał:
- Nie idziesz z nami?
- Ja?
- Tak
Pomyślałam, że nie zaszkodziłoby pójść tym bardziej, że byłam pewna, iż nie zasnę za szybko.
Usiadłam obok ich na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać. Pierwszy odezwał się Marcus:
- Jak masz na imię? - spytał
- Alicja
- aha Alicja - odparł
Potem rozmowa potoczyła się gładko. Bardzo długo razem ze sobą rozmawialiśmy aż do momentu kiedy zasnęłam na kanapie. Jedyne co potem usłyszałam to ich śmiechy a następnie poczułam jak ktoś przykrył mnie kocem. Nie pamiętam co się później wydarzyło bo oddałam się w ramiona snu który mnie wołał od dłuższego czasu.
CZYTASZ
Los Szczęścia | Zakończone
Roman d'amourStosunkowo krótka opowieść o dziewczynie która dzięki swojej przyjaciółce trafia do Norwegii gdzie mieszka wraz z Marcusem i Martinusem. Jednak podczas pobytu dochodzi do pocałunku między dziewczyną, a jednym z bliźniaków. Na dobór złego całe zajści...