[ CHAPTER 5 ]

93 6 0
                                    

MISTLETOE ⋆:∘*: ∙ 𝙲𝙷𝙰𝙿𝚃𝙴𝚁 𝙵𝙸𝚅𝙴

❛ ━━ JUST KEEP BREATHIN AND BREATHINAND BREATHIN AND BREATHIN ✧ *:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❛ ━━ JUST KEEP BREATHIN AND BREATHIN
AND BREATHIN AND BREATHIN ✧ *:

✧ *: THIRD PERSON. ⋆:∘ ✧

MAYUKI HANAOO TAK WŁAŚCIWIE NIGDY nie zastanawiała się nad miłością. To uczucie było dla niej jak jakieś zjawisko paranormalne, niewytłumaczalne – po prostu się kochało i nie mogło się tego normalnie wytłumaczyć. Kochało się za wygląd, charakter bądź chociaż za to, jaka ta osoba była. Mayuki od zawsze powtarzała, że miłość powinna narodzić się od poznania charakteru danej osoby: jasne, niby na wygląd zwracało się najpierw uwagę i musiała przyznać, że na początku tak zawsze miała, ale później zaczęła też przejmować się charakterem. Nie mogłaby w końcu być w związku z kimś, kto byłby totalnym egoistą, choć przystojnym jak niejeden aktor bądź muzyk, do których nastolatka wzdychała każdego dnia, widząc ich w telewizji.

W swoim siedemnastoletnim życiu doświadczyła jedynie miłości rodzicielskiej, siostrzanej oraz przyjacielskiej. Te pierwsze dwie miłości były wytłumaczalne, bo w końcu praktycznie zawsze było tak, że czuło się miłość do osoby, która była powiązana z nami krwią, jednak ta ostatnia miłość była dla niej jak dziwna magia. Przeżyła to jedynie raz, w gimnazjum, w pierwszej klasie, gdzie miała pełno znajomych. Wszyscy ją lubili i kochali się z nią spotykać. Cóż, wszystko się oczywiście skończyło, więc tą miłość nastolatka uznała za szybko przemijającą, czyli też i niekorzystną w tym samym czasie.

Nieważne, co by się nie zrobiło w miłości przyjacielskiej, zawsze jedna z osób pozostawała zraniona bądź nawet dwie. To było całkowicie normalne – po kłótni, po zniszczeniu przyjaźni, po zobaczeniu czegoś, czego raczej by się nie chciało... było wiele opcji.

Jedyną miłością, której nie poczuła nigdy w życiu Mayuki, była miłość partnerska. Okej, niby zauroczona była w pierwszej klasie gimnazjum w jednym ze swoich przyjaciół, Kou, ale widząc, jak ten interesował się jej przyjaciółką (co oczywiście było dość zabawne, gdyż tamta miała już chłopaka), odpuściła. Nie mogła przecież zmienić jego uczuć, sprawić, żeby się w niej zakochał, albo, co najgorsza, powiedzieć jakichś złych słów na temat swojej przyjaciółki, żeby tylko przestał się nią interesować. Wiele dziewczyn być może na jej miejscu by tak postąpiło, byleby być w związku i pochwalić się koleżankom, ale jej aż tak bardzo na tym nie zależało. Skoro nie on, to na pewno znajdzie się inny, prawda? W końcu nie był jedynym chłopakiem na tej ziemi. Wręcz przeciwnie, na Ziemi kręciło się pewnie jeszcze kilka tysięcy takich, jak on. A ona nie miała zamiaru rozpaczać, bo jeden z tych chłopców jej nie lubił.

Miłość partnerska była czymś, o czym marzyła każda dziewczyna na świecie. Chciała mieć kogoś, kto pokocha ją na całe życie, będzie przy niej, będzie budził ją z rana pocałunkami i po prostu będzie wierny. Oczywiście nie, że Mayuki nie zaliczała się do tej grupy osób, bo tak właściwie było, tylko po sytuacji ze szkołą, przestała interesować się tym za bardzo. W końcu chłopcy i tak się nią nie interesowali, a nawet unikali ją jak ognia. Może kilka razy widziała, jak jakiś się na nią patrzył, ale za bardzo miał stracha, żeby się odezwać. Takim sposobem zapomniała o tej całej miłości partnerskiej, zatracając się w miłości do malowania.

𝓜𝐈𝐒𝐓𝐋𝐄𝐓𝐎𝐄, 𝑜𝑖𝑘𝑎𝑤𝑎 𝑡𝑜𝑜𝑟𝑢 𝑠ℎ𝑜𝑟𝑡 𝑠𝑡𝑜𝑟𝑦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz