MISTLETOE ⋆:∘ ✧ *: ∙ 𝙲𝙷𝙰𝙿𝚃𝙴𝚁 𝚂𝙴𝚅𝙴𝙽
❛ ━━ BABY, I'M DANCING IN THE DARK
WITH YOU BETWEEN MY ARMS. ✧ *:✧ *: THIRD PERSON. ⋆:∘ ✧
MAYUKI HANAOO ZAWSZE BARDZIEJ PRZEJMOWAŁA się innymi, niż samą sobą. Zawsze dbała o to, żeby innym było dobrze, żeby inni mieli idealne życie, żeby ani na chwilę się nie smucili i żeby po prostu wiedzieli, że ona zawsze przy nich będzie, jeśli będzie potrzebna. Nie przejmowała się konsekwencjami, po prostu stawiała sobie tuż przed nosem, że musiała rozwiązać wszystkie problemy każdego, bez wyjątków. Jakby była jakimś Bogiem, który nigdy nie mógł popełniać błędów. Jednak los nie zawsze był taki dobry, dlatego wszystko zaczęło się psuć, pokazując jej, jak bardzo naiwna była.
Stało się to pod koniec drugiej klasy gimnazjum, kiedy to jej przyjaciółka, Sakura, wypuściła wielką plotkę na jej temat na całą szkołę. Plotka ta głosiła, że była zdradziecka, niemiła oraz naiwna. Do tego dodane było, że całowała się z chłopakiem swojej drugiej przyjaciółki, Hoshi, która szybko w to uwierzyła i zniszczyła ich przyjaźń. Tak właściwie, wtedy jej wszystkie przyjaźnie się zniszczyły. Każdy, nie znając prawdy, uwierzył w kłamstwa Sakury, która wydawała się z tego powodu zadowolona. Wszyscy odwrócili się od Mayuki, która stała się taka, jaka była teraz.
Cicha, spokojna, ułożona dziewczyna, która woli nie odzywać się prawie w ogóle. Poprzednio była taka jedynie na samym początku znajomości, choć teraz nawet nie mogła tego dokładnie uzasadnić, czy byłoby tak samo teraz. W końcu od tamtego czasu nikt nie chciał się z nią zaprzyjaźnić, więc już nie czuła się dziwnie na początku przyjaźni. Był to plus, bo nie musiała się przejmować innymi i mogła się zamknąć w swoich czterech ścianach bądź w swojej głowie, myśląc o czymś dosłownie innym.
Do tego, nie musiała już wtedy przejmować się problemami innych, niż swojej rodziny. Pomagała jedynie osobom powiązanym z nią krwią, którzy na pewno nigdy by jej nie opuścili po jednej plotce, całkowicie nieprawdziwej. Miała nadzieję, że w czasie tego wszystkiego uda jej się popracować nad sobą, że uda jej się naprawić wszystkie błędy, które popełniła, że uda jej się ogarnąć wszystkie problemy, które ją męczyły... Ale była to bzdura. Całkowicie się zamknęła, nawet nie zastanawiając się nad swoimi problemami i malując beztrosko obrazy w pokoju.
To nie tak, że jej taka opcja nie pasowała. Pasowała jej, i to nawet aż za bardzo, po prostu dusiła wtedy wszystko w sobie, a to nie było dość mądrym pomysłem. Dusiła się w swoich problemach, zmartwieniach, nawet nie zdając sobie z tego sprawy i zajmując się innymi sprawami, jakby nic nie miało miejsca. A nikt tego nie zauważył, bo i tak była tak cicha, że nic by nie powiedziała. I może było to prawda, bo nawet jej rodzina nic nie zauważyła, wiedząc, że po prostu taka była po sytuacji z gimnazjum. Nie próbowali jej zmieniać, po prostu starali się sprawiać na jej twarzy częstszy uśmiech, spędzali z nią więcej czasu oraz mówili pełno komplementów, które zawsze komentowała, że są przesadzone.
CZYTASZ
𝓜𝐈𝐒𝐓𝐋𝐄𝐓𝐎𝐄, 𝑜𝑖𝑘𝑎𝑤𝑎 𝑡𝑜𝑜𝑟𝑢 𝑠ℎ𝑜𝑟𝑡 𝑠𝑡𝑜𝑟𝑦
Fanfiction▌·˚ ༘ ミ 𝒐𝒐𝒐. ┊ ❪ 𝓜𝙸𝚂𝚃𝙻𝙴𝚃𝙾𝙴! ❫ ↳ ヤドリギ ❛ i don't wanna miss out on the holiday, but i can't stop staring at your face ❜︎ ଽ ˖ ˚ ଼ ▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃▃ ₍ ♡...