Oryginał autorstwa
Amity POV
Płakałam. Łzy spływały mi po policzkach, serce mi waliło. Odeszła. Naprawdę odeszła. Wszystkie te momenty kiedy zachowywałam się okropnie, byłam dla niej niemiła, mogły być wspólnie spędzonym czasem.
Siedziałam w Sowim Domu na jej łóżku. Miałam nadzieje, że to tylko zły sen. Tęskniłam za jej śmiechem, głupimi ludzkimi żartami, za jej uśmiechem. Nie zdążyłam nawet jej powiedzieć co do niej czuję.
Jestem z rodziny Blight, muszę być perfekcyjna. Ale jak mogę być perfekcyjna, nie będąc szczęśliwa? Jak mogę być szczęśliwa bez Luz? Kiedy o niej myślałam jeszcze bardziej chciało mi się płakać. Czułam jak ogarnia mnie smutek.
Odkąd pamiętam, zawsze czułam się samotna. Luz nauczyła mnie, że zawsze znajdzie się ktoś na kim można polegać, to ona była dla mnie tą osobą. Jakaś część mnie chciałaby, żeby Luz nigdy nie znalazła portalu na Żarzące Wyspy, wtedy nigdy nie musiałabym tego znosić, ale moje życie nie byłoby takie same bez niej. Była światłem w moim życiu, a bez niej została tylko czarna dziura w moim sercu.
Luz nawet się nie pożegnała, ale to nie jej wina. Nawet nie wyobrażam sobie jak trudno jej było zostawić wszystko za sobą. Opowiadała mi, że w świecie ludzi nie była lubiana, tam nie rozumieli wszystkich jej dziwactw. Mimo, że spędziła tu tylko dwa miesiące, ze wszystkimi świetnie się dogadywała. Taka była Luz, nie dało się jej nie lubić. Na pewno ciężko jej było zostawić przyjaciół, ale nie mogła zostawić swojej mamy samej. Chciałam zrozumieć Luz, ale i tak byłam na nią trochę zła. Wszyscy lubili Luz, a kiedy dowiedzieli się o jej odejściu pewnie też się zasmucili. Ja tylko chciałam przytulić ją ten ostatni raz.
- Wszystko okej młoda? - przerwała ciszę Eda.
Starałam się odezwać, ale nie mogłam nic z siebie wydusić. Eda opiekowała się mną odkąd Luz wróciła do domu. Nigdy za bardzo nie rozmawiałam z Edą, w końcu jest poszukiwaną zbrodniarką. Mimo to zawsze podziwiałam jak opiekuje się Luz. Nigdy by się nie przyznała, że kocha Luz najbardziej na świecie. Kiedy Luz odeszła Sowia Dama jakby się wyłączyła, nie przeżywała przygód, przestała sprzedawać ludzkie rzeczy, nawet nie złamała prawa (to naprawdę nie w jej stylu). W ogóle nie wychodziła z Sowiego Domu.
Znalazła mnie siedzącą na łóżku Luz, całą zapłakaną, na jej twarzy tak dobrze było widać te nieprzespane, pełne tęsknoty noce. Nie ważne jak źle się czuła, zawsze mnie pocieszała. Oglądała ze mną filmy, nauczyła mnie paru zaklęć. Wcale nie była taka okrutna jak przedstawiały ją plakaty, tak naprawdę Eda była przemiła. Siedzenie w Sowim Domu i wspominanie wszystkich miłych chwil spędzonych z Luz stało się tradycją. Przychodziłam tu codziennie. Nigdy nie zapomnę dnia kiedy Eda stanęła w drzwiach i powiedziała
- Mam coś dla Ciebie... to od Luz
Uśmiechnęłam się. Nie byłam taka szczęśliwa od dłuższego czasu. Chciałam coś powiedzieć, ale byłam zbyt podekscytowana. Eda podała mi rękę ze swoim typowym zawadiackim uśmieszkiem. Luz mówiła, że dodawał Edzie tajemniczości. Zaciągnęła mnie do salonu gdzie leżało czerwone pudełko z kokardką. Na pakunku znajdował się napis ,,Dla Amity", od razu zauważyłam pismo Luz. Eda podała mi prezent i kiwnęła głową na znak, że mogę otworzyć.
W środku zobaczyłam pierścionek, naszyjnik, sweter i list. Mogłam cieszyć się prezentami ze świata ludzi, ale moją uwagę najbardziej przykuł list.
Kochana Amity!
Strasznie przepraszam, że odeszłam bez pożegnania! Pewnie wiesz, jak bardzo nie pasowałam do świata ludzi, a kiedy przybyłam na Żarzące Wyspy nareszcie poczułam się zrozumiana. Mimo naszych trudnych początków, poznanie Ciebie było jedną z najfajniejszych rzeczy tego lata. Zawsze wiedziałam, że pod twoją niemiłą powłoką kryje się świetna osoba.
Tak strasznie chciałabym spędzić tu z Tobą, Willow i Gusem całe moje życie, ale nie mogę po prostu zostawić mojej mamy. Znając mamę nigdy nie uwierzyła by we wszystko co tu widziałam, ale opuszczenie na zawsze złamałoby jej serce. Nie wiem kiedy będę mogła do was wrócić, ale obiecuję, że nie zależnie jak długo mi to zajmie wrócę na Żarzące Wyspy.
Zauważyłaś już pewnie prezenty, wszyscy przyjaciele dostali listy, ale ty jako jedyna otrzymałaś podarunek. Zostawiłam Ci ulubiony sweter, naszyjnik przynoszący szczęście i pierścionek, który planowałam Ci dać już dawno temu.
To chyba nie czas na takie wyznania, ale myślę, że trochę się w tobie zakochałam. Stwierdziłam, że powinnam Ci powiedzieć, bo wiedziałam już o twoich uczuciach. Jak na kogoś z trudnym charakterem, dość łatwo było Cię rozgryźć. Mówię Ci dopiero teraz, ponieważ bałam się wyznać Ci to osobiście. To trochę nie w moim stylu, przecież jestem ,,nieustraszoną Luz" jedynym człowiekiem na Żarzących Wyspach, ale każdy czasem się stresuje.
Nie wiem kiedy będę mogła znowu się do Ciebie odezwać, ale chcę żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie wszystkim i nie mogę się doczekać kiedy znowu Cię zobaczę. Trzymaj się Mittens.
Z miłością
Twoja Luz Noceda
Zaniemówiłam. Nie mogłam w to uwierzyć. Luz naprawdę mnie lubiła. Żałowałam, że nie wyznałam jej moich uczuć, ale kiedy dowiedziałam się, że to odwzajemnia żałowałam jeszcze bardziej. Ale to wszystko nie ma znaczenia. Luz mnie lubiła, przejmowała się mną.
Nazywam się Blight i każdy oczekuje, że będę Panną Perfekcyjną*, Luz pokazała mi, że nie muszę spełniać wygórowanych oczekiwań moich rodziców. Musiałam po prostu być sobą.
Czułam się lepiej. Kiedy odeszła czułam się okropnie, pogrążyłam się w smutku, ale kiedy wiedziałam, że wróci byłam szczęśliwa i pełna nadziei.
Będę tu na nią czekać.
Czekać na moją Luz.
* w oryginale Little Miss Perfect, nawiązanie do piosenki (wstawiłam ją w mediach), która stała się fanonicznym hymnem Lumity
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej!
To w sumie moje pierwsze tłumaczenie. Mam nadzieję, że się podobało.
P.S. Użyłam niektórych zwrotów z oryginalnego polskiego tłumaczenia The Owl House (Sowi Dom, Sowia Dama), ale do niektórych po prostu nie mogę się przyzwyczaić więc zostawiłam po angielsku (Amity, Willow).
CZYTASZ
Tłumaczenia One Shotów Lumity
FanfictionZauważyłam, że na polskim wattpadzie jest strasznie mało Lumity. Oto więc dawka słodyczy dla wszystkich fanów The Owl House.