5

143 17 4
                                    

Instagram

Użytkownik @Jkook dodał post 2 godziny temu

@Jkook zostałem z dzieckiem @taetae nie ładnie robić ze mnie niańkę

@Jkook zostałem z dzieckiem @taetae nie ładnie robić ze mnie niańkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


42 polubień

17 komentarzy

@sunnyhobi omgg Kookie jesteś uroczy

@rapjoon ty weź idź z nim na spacer zamiast robić sobie jakieś selfie

@sunnyhobi omg ja nie mogę no popatrz na niego @badyoongi

@worldwidejin gdybym był dziewczyną umówiłbym się z tobą 😏

@jkook @sunnyhobi przecież ja to wiem

@jkook @rapjoon właśnie wróciliśmy ze spaceru i odpoczywamy

@badyoongi HOBI NIENAWIDZE CIE

@jkook @badyoongi ej bez takich yoongi

@sunnyhobi @badyoongi co cukrzycy dostałeś ??

@taetae @jkook @sunnyhobi @badyoongi weźcie piszcie sobie na priv bo mój telefon wariuje od ilości wiadomości

@jkook @taetae po co mnie oznaczasz skoro to oni się kłócą

@jkook @badyoongi @sunnyhobi o co chodzi

@badyoongi @sunnyhobi ZABIJECIEHOSEOK

— Dobra, myślę że to na tyle. — obserwowałem jak chłopak zamyka zeszyt ze swoimi notatkami i zwinnie chowa do swojego plecaka.

— Tak właściwie, to o co chodzi z Yoongim i Kookiem? — widząc reakcję Tae na moje pytanie pożałowałem, że go o to zapytałem.

Odkąd pamiętam Jungkook i on byli nierozłączni. Siedzieli na wszystkich lekcjach razem, mieszkali niedaleko siebie, mieli podobne zainteresowania, mimo iż oceny Taehyunga były o niebo lepsze od tych zdobytych przez jego przyjaciela.

— Oni, jakby to powiedzieć. — popatrzył na mnie nerwowo się uśmiechając.

— Chyba rozumiem. — szybko mu przerwałem, czując jak żenujące jest dla niego mówienie mi o prywatnych sprawach swojego przyjaciela . Koledze z klasy, z którym rozmawiał może dwa razy w życiu.

— W środę mam wolne, cały dzień. Więc jeśli chcesz możemy się spotkać. — uśmiechnął się do mnie przyjaźnie.

— Właściwie czemu nie. — odwzajemniłem uśmiech, nie wiedząc co innego zrobić. On był zdecydowanie zbyt idealny.

Dosłownie pod każdym względem. Mądry, opanowany, dobrze wychowany, wysoki i wysportowany, przystojny w dodatku skromny.

Nie dziwię się, że tak wiele dziewczyn chciało się z nim umówić.
Ja sam miałem doła, bo tak bardzo chciałbym żeby ze mną był, nawet miałem w planach wysłać mu walentynek, ale cały czas walczyłem z samym sobą i zastanawiałem się, czy to co czuje jest czymś głębszym, czy to może chwilowe zaniki osobowości, których efektem jest to nieszczęśliwe zauroczenie w koledze z klasy.

Głupie to. Przecież zrobiłbym wtedy z siebie głupka. Ale najgorsze było też to, że mimo tego wszystkiego musiałem dalej żyć i patrzeć w jego oczy wiedząc, że kiedyś mogłem w nich utonąć.

Szczególnie, gdy do tej pory nie wiedziałem, co tak naprawdę jest ze mną, i tymi głupimi uczuciami.

— Twoja mama robiła ciasto? — Tae zapytał, gdy siedzieliśmy we dwójkę przy stole w kuchni, jedząc ciasto i pijąc moją ulubioną herbatę.

— Nie, mój brat. — skoczyłbym za tobą w ogień, byleby tylko móc być z tobą. Był piękny. Kim Taehyung w moim beznadziejnym świetle kuchennym nadal potrafił być piękny.

A ja nadal miałem nadzieję, że nie zauważy jak próbuję nie wykrzyczeć, jak bardzo mi się podoba. Nadal.


Chcę się uśmiechnąć
Chcę wyciągnąć ręce w twoją stronę
Jednak boję się, co byś zrobił
Czy chciałbyś być ze mną tak bardzo mocno, jak ja z tobą?

loved •vmin•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz