Gdy zjadłam i wypiłam co dał mi Robert, byłam zdezorientowana.
- Robert, co tu się dzieje?! Najpierw mnie porywasz, a potem ratujesz? Gdzie tu sens?
- Wszystko poszło nie tak jak chciałem!
- Co masz na myśli?
- Długo by opowiadać.
- Aha...
Skończyliśmy jedzenie i Robert zabrał mnie na plażę.
- Co teraz? - zapytałam.
Makłowicz nie zdążył odpowiedzieć, bo podbiegł rudy zamaskowany żołnierz i złapał mnie za ramię. Zaczął uciekać, ciągnąc mnie za sobą, a ja nie wiedziałam jak się wydostać. Robert zagwizdał i przyszedł koperkowy pies. Oboje zaczęli ścigać rudego. Gdy wystarczająco się zbliżyli, Robert zaczął rzucać talerzami w żołnierza, a koperkowy pies strzelał z buzi ostrym koperkiem. Gdy ciosy te poleciały na rudego, ten puścił mnie i się przewrócił. Odetchnęłam z ulgą.
Robert podszedł do niego i zdjął mu maskę z twarzy. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom!
- Ed Sheeran?!
Żołnierz spojrzał się na mnie ze wściekłością.
- Gadaj, dla kogo służysz! - wykrzyknął Robert i przyłożył Edowi talerz do gardła.
- Służę Maryli Rodowicz, prawdziwej królowej! Poddaj się póki możesz!
- Wiedziałem! Maryla chciała zawrzeć z nami sojusz tylko po to, by nas zniszczyć!
- Ta operacja to tylko początek. Wkrótce zawładnie nad całym światem i nic z tym już nie zrobicie.
- Zobaczymy! - powiedział Robert i uderzył z całej siły Eda, który stracił przez to przytomność.
- Robercie, czy mogę jakoś pomóc? - zapytałam przerażona sytuacją.
Robert nie odpowiedział. Wstał i złapał mnie za rękę.
bonk
Nagle znaleźliśmy się z powrotem w bazie, a przed nami stali Madzia i Michel.
- Zuzanna! Pożałujesz, że uciekłaś! Zamknęliśmy już wentylację, więc nie myśl że znowu ci się uda! - Wykrzyknęła Gesslerowa.
- Spokojnie Madziu! Mamy teraz ważniejszą sprawę!
- Cóż się stało?!
- Zaatakował nas Ed Sheeran! Powiedział, że Maryla Rodowicz zamierza przejąć kontrolę nad światem!
- O nie! I co teraz zrobimy?!
- Musimy ją powstrzymać! Znamy koordynaty jej bazy, prawda!
- Tak. Mam je w bazie danych.
- To świetnie! Zbierz całą ekipę tancerzy i ruszymy na podbój.
- Czekaj, czyli ekipa tancerzy to tak na prawdę żołnierze?! - Zapytałam.
- Są oni szkoleni w różnych celach, nie o wszystkich wiedziałaś.
- Ale co ze mną?! Nie umiem walczyć!
- Jesteś zdolną dziewczyną, dasz radę!
Te słowa dodały mi odwagi. W sali teatralnej zebrali się wszyscy tancerze. Każdy z nich dostał od Madzi zestaw talerzy i sztućców.
TO BE CONTINUED
CZYTASZ
Uprowadzona przez Makłowicza
AléatoireZuzia ma 15 lat i mieszka w Gdyni. Pewnego razu poszła do restauracji coś zjeść. Wtedy stała się niesłychana dla niej rzecz.