HarrietP: mam doła, więc przygotowałam swój starter pack na niego
HarrietP: muzyka, kakałko, telefon w dłoni
YourDestiny: telefon masz od niecałych dwóch tygodni, a ty już przygotowałaś z nim starter pack na doła
YourDestiny: czyli musiałaś mieć go wiele razy
YourDestiny: czyli kłamałaś, kiedy pisałaś, że czujesz się dobrze
HarrietP: ughh, dlaczego ty zawsze musisz czytać pomiędzy wersami?
YourDestiny: wierszami*
YourDestiny: jestem nawet spostrzegawcza
YourDestiny: plus, dziwi mnie, że Gryfoni mogą być tak radośni jak ty to ukazujesz
YourDestiny: przecież od takiego emanowania radością można popaść w niezłego doła
YourDestiny: kretyni gryfoni
HarrietP: ale teraz jest mi trochu lepiej, kiedy piszę z tobą
YourDestiny: awwh
HarrietP: nawet jeśli mnie wyzywasz
YourDestiny: no widzisz, taka toksyczna relacja się między nami wytworzyła
HarrietP: ale mówię autentycznie, moja przyjaciółka ciągle się mnie pyta, dlaczego się tak szczerzę do telefonu, a piszę do ciebie ;0
YourDestiny: ja swój chowam, także nie mam owego problemu ;]
HarrietP: czyyyyli również się uśmiechasz kiedy ze mną piszesz? ;]
YourDestiny: nie czytaj pomiędzy wierszami, bo wprawiasz mnie w zapeszenie
YourDestiny: czego słuchasz?
HarrietP: akurat mi się skończyło, w8
HarrietP: wcześniej; So kiss me on the mouth and set me free
YourDestiny: But please, don't bite ;]
YourDestiny: a teraz?
HarrietP: oh...
HarrietP: no jest w niej fajny tekst
YourDestiny: to pisz ;-;
HarrietP: i found love where is wasn't supposed to be
YourDestiny: right in front of me
HarrietP: Dobranoc, Destiny
YourDestiny: Dobranoc, Harriet
CZYTASZ
Text Back | Drarry
FanfictionPo pokonaniu Voldemorta mugole dowiedzieli się o świecie czarodziejów, przyjęli to z szokiem, jednakże przyswoili sobie tę myśl i zaczęli żyć w zgodzie. Spowodowało to, że technologia zawitała oraz rozkochała w sobie nastolatków oraz dorosłych. Nie...