Pov. Hajime
Pierwszy dzień szkoły po letniej przerwie. Poniedziałek, jak zawsze powolnie kierowałem się w stronę zwykłego liceum, gdzie nic nie było tak ciekawe. Brak talentu pogrążał mnie w rozpaczy. Jednak jest coś, a raczej ktoś...kto dał mi determinację do bycia lepszym. Kilka dni temu pewna dziewczyna uświadomiła mi pewien fakt--.
Przerwałem swoje nudne myśli zerkając za brudne okno sklepiku obok którego właśnie przechodziłem. Ujrzałem alejkę z kusamochi. Bez namysłu wszedłem do wcześniej wspomnianego miejsca mijając dwie, bądź trzy alejki w poszukiwaniu jedzenia. Kiedy odnalazłem moje pragnienie spakowałem kilka sztuk do koszyka mając nadzieję że wystarczy mi pieniędzy. Podszedłem do kasy i zapłaciłem za swoje zakupy. Zadowolony wyszedłem ze sklepu.
Spojrzałem na wyświetlacz komórki na której widniała wiadomość od mojej przyjaciółki, Nakamury Victorii.
"Ile mam czekać?,pierwszego dnia jesteś już spóźniony (─.─||)."
Faktycznie, jest 8:01
a ja znajduję się daleko od placówki. Natychmiast pobiegłem w jej stronę oczekując delikatnej uwagi od nauczycie--
- ouch...! - kolejny raz moje myśli przerwało coś-- wpadłem na męski tors. Oczywiście odbiłem się upadając dupą na twardym betonie.
- ah...przepraszam, wszystko w porządku?- białowłosy chłopak spojrzał na mnie zmartwionym wzrokiem. Milcząc kiwnąłem głową mając nadzieję że jemu również nic się nie stało. Wstałem i wyciągnąłem pomocną dłoń w stronę chłopaka. Po mundurku zorientowałem się iż jest uczniem z utalentowanego liceum.
- ehh, zawstydzające...- pomyślałem zakłopotany z małymi rumieńcami na bladych policzkach. Chłopak "przyjął moją pomoc" i wstał spoglądając na mnie.
- Nagito Komaeda - przedstawiając się, chłopak wyciągnął dłoń a ja zdziwiony spojrzałem prosto w jego zielonkawe oczy. Zaskoczony stałem tak dobre 3 minuty a jego uśmiech nie znikał z twarzy...a myślałem że to ja jestem dziwny.
- Hajime Hinata - odparłem z próbując odwzajemnić uśmiech. Jego ciepła, smukła dłoń...taki przyjemny dotyk. Zaśmiałem się z aktualnej sytuacji jak i moich myśli. Chłopak spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, a ja przypomniałem sobie o szkole.
- przepraszam Nagito, spóźnię się na lekcje! - niepewnie pomachałem chłopakowi na pożegnanie, odwzajemnił gest z szerszym uśmiechem na twarzy.
- do zobaczenia Hajime! - odparł nieznajomy.
-...pomyśleć że jesteś już spóźniony dziesięć minut- dodał białowłosy idąc tuż za nim pogrążony w swoich myślach o spotkaniu "przyjaciół" po tak długiej przerwie.Tutututu koniec prologu (≧▽≦)
CZYTASZ
"Zostań moją nadzieją" ||komahina||
Random!!!PORZUCONE!!! K O M A H I N A (nic dodać, nic ująć)