dzień czwarty - Chocolates

561 33 9
                                    

Jeju wybaczcie za spóźnienie ten jeden dzień, słaby humor miałam..

(Jest to też ogólnie kontynuacja wczorajszego shota)

Tak też Lumine aktualnie przebierała nogami w miejscu. Teucer z resztą podobnie. Nie bez powodu, stanie w miejscu przy temperaturze choćby lekko poniżej zera, ale jednak jest to dość zimowa pogoda.

Tymczasem z Ajaxem rozmawiał jego ojciec, a ta dwójka mogła tylko podejrzewać o czym jest toczona rozmowa. I chociaż dziewczyna naprawdę przejmowała się aktualną sytuacją chłopaka. Powiedział jej jeszcze w Liyue, że w domu pewnie ojciec będzie chciał z nim podyskutować, a raczej powypytywać na pewne tematy, niewygodne i średnio przyjemne dla niego. Nie mogła jednak nic z tym zrobić. Tak więc znowu zostało im jedno wyjście. Oni też razem porozmawiają.

- Pani Lumine.. Z-zimno mi..- pierwszy odezwał się chłopczyk, znowu przytulając się do niej.

- Mhm.. Mi też niestety. Chcesz może na ręce?- zaproponowała, by coś z tym zrobić.

- T-tak!- uśmiechnął się chłopczyk w odpowiedzi. A Lumine wyciągnęła ręce, by obydwu zapewnić chwilowo ciepło.

Childe uśmiechnął się widząc blondynkę i jego młodszego brata w dobrych relacjach. Chociaż oni się dogadywali.

Gdyż on miał już dość "ciężkiej" dyskusji z ojcem. O co też chodziło? Oczywiście o sprawy poważne, wręcz wagi państwowej. Nie ma co się dziwić, to właśnie dzięki niemu dostał się do wojska, by teraz być jednym z Zwiastunów.

- A ty mnie słuchasz?- znowu starał się zwrócić uwagę Ajaxa jego tata, gdyż ten zauważył roztargnienie z strony syna.- Ta dziewczyna.. Wiesz, nie wiem czy powinieneś teraz zajmować się sprawami prywatnymi.

- Tak słucham, jasne. Lumine nie rozprasza mnie, spokojnie. To dzięki niej w sumie mam większą motywację.- odpowiedział na to szybko, zgodnie z prawdą. Bo tak, była ona silniejsza od niego.

I to właśnie ten fakt początkowo ciągnął go do niej. A teraz? Teraz zauważył też inne jej cechy, czy nawyki. Tak, szczególnie te związane z bezpieczeństwem. Ale teraz miał szybki przebłysk. Bardzo przyjemny przebłysk.

- Tato, teraz wybacz na chwilę.

- Ale Ajax, nie skończyłem jeszcze-

- Ale jestem dorosły. Zostawiam wam Teucera, wrócimy na kolację!- krzyknął i odszedł od niego. Artur nie był zdziwiony tą sytuacją, który pomimo iż teraz stał z boku, dokładnie wiedział co wszyscy robią.

- Zostaw go.- dodał tylko w obronie brata.

Tak też Teucer pożegnał się z ramionami Lumine.

>>>

- Pfff, ale ty się lepiej zajmujesz moim młodszym braciszkiem niż mną! To nie jest fajne.- prychnął rudowłosy na jej ciągłe pytania odnoście Teucera.

A aktualnie nasza para siedziała razem w kawiarni, czekając na swoje zamówienia. Childe wybrał jedno z swoich ulubionych miejsc przy porcie, jedno z mniej zatłoczonych placówek tego typu. Podobała mu się przede wszystkim prywatność w takim miejscu i atmosfera oraz zapach czekolady unoszący się w powietrzu.

- W-wybacz. Ale no on jest słodki..- próbowała się usprawiedliwić dziewczyna, patrząc w jego niebieskie oczy.  Nie żeby mu się to nie podobało.

- Bo jeszcze będę zazdrosny.. Ale zostawmy to! Najważniejsze, że teraz jesteśmy tutaj. Razem~ - odpowiedział na to i się uśmiechnął. Tak szczerze, po raz kolejny tego wyjątkowego wieczoru. Reakcja blondynki była oczywista.

- Pff, teraz to ja się obrażę. Oddasz mi ten uśmiech?- tym razem strzeliła focha Lumine, która nie mogła już wytrzymać, gdyż po raz kolejny strzeliła buraka. Przez niego.

- Mnie już tak łatwo nie poderwiesz, wieeesz?- mruknął delikatnie Ajax. A odpowiedział tak dlatego, że już przecież miała go w garści. Jego uśmiech był jej. Tylko jej.

- P-państwa zamówienie...- obok nich pojawiła się kelnerka, która od jakiegoś czasu próbowała do nich podejść. Ale nie miała serca im przerywać.

- Gorąca czekolada dla tej pani jak coś.- szybko wskazał na siedzącą na przeciwko Lumine, by nie doszło do jakiejś pomyłki.

- Mhm, proszę.. Dla pana kawa.- podała filiżankę dziewczyna w fartuchu i szybkim krokiem odeszła, by zająć się czymś innym.

- Tak więc..- zaczął Childe po pierwszym łyku.- Smakuje ci?

- Mhm.- odmruknęła mu tylko Lumine, z nosem w swoim kubku.

- W takim razie smacznego~ - odłożył na chwilę filiżankę na bok i przyglądnął się dziewczynie.

- Eh, dziękuję i tobie również.- odpowiedziała mu blondynka. A Ajax czekał właśnie na taki moment.

- Hm, to ja może spróbuję?- podniósł brew i znowu posłał jej uśmiech.

- Jasne, tylko nie wiem czy to właści..- przerwała nagle gdy poczuła, że rudowłosy jest bliżej niej niż wcześniej. Dużo bliżej.  Szybko oszacowała odległość. To było może.. Piętnaście centymetrów? A odległość ta się zmniejszała. Dla niej było to wręcz niebezpieczne, ale miłe. - we..

- Nie wiem jak ty, ale dla mnie tak...- tak też w końcu nastąpił ten przełomowy moment, gdy Ajax ujął jej podbródek w dłoni i delikatnie musnął jej usta. Był to ten wymarzony pocałunek chłopaka. A co czuła Lumine?

W końcu poczuła, że ktoś jednak ją lubi, kocha. Ktoś oprócz jej brata. Jasne, była zauroczona kilka razy. Ale nigdy nie podejrzewała, że które kolwiek z nich przemieni się w coś dojrzalszego. Było to spełnienie jej dziewczęcych marzeń, tak też uśmiechnęła się.

- A to ci się podobało?- spytał, gdy odsunęli się od siebie.

Tup, tup

Tak wiem, spóźnione. Będę jeden dzień do tyłu, ale cóż.

Mam nadzieję, że scena pocałunku w miarę wyszła, bo nie umiem chyba pisać takich rzeczy (●__●)

W każdym razie, miłego wieczoru!

Genshin Impact - writing challenge #ChilumiWeek2021Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz