- To od czego zaczynamy?
- Od spodni i bluz. - Po około godzinie byłam spakowana. (Tak napisałam ʼPo około godzinieʼ. Napisałam tak bo wiem co to znaczy nie móc się zdecydować na konkretne ubranie..)
- Mogę wejść?
- Wejdź Ola.
- Przyniosłam Ci prowiant.
- Dzięki przyda się..
- Akacja idź do Elli mówiła mi, że się nudzi. Znajdziesz ją w ogrodzie.
- Już lecę. - Akacja wybiegła z pokoju. Ola i ja usiadłyśmy na łóżku.
- Nie przejmuj się tak Aresem przejdziemu..
- A jeśli nie? Ja Naprawdę nie chcę go zostawić, ale nie mogę wiecznie znosić jego napadów, agresji...
- O czym ty mówisz jak to ciągłych? - pokazałam jej siniaka na przed ramiu i bliznę z tyłu głowy. - On ci to zrobił?
- Blizna jest z przed roku spotkałam go w sklepie chciał zaciągnąć mnie siłą w pewnym momencie się wyrwałam i walnęłam o ścianę. Niby nic poważnego, ale do teraz biorę leki na migrenę i nie tylko..
- A siniak?
- Złapał mnie zamocno przy kłótni.
- Zdążało się to wcześniej?
- Tylko parę razy, ale to były nie groźne stłuczenia i częste wyzwiska...
- Dlaczego nic nie mówiłaś?
- Nie chciałam robić mu kłopotów i sobie prze okazji. - Przytuliła mnie, a ja wybuchłam płaczem. - Ja się go boję.. Boję, że zrobi mi lub komuś krzywdę.
- Spokojnie już nic ci nie zrobi. Jutro wyjeżdżasz będziesz bezpieczna zobaczysz.
// Ares //
Idę korytarzem gdy z pokoju wybiega Akacja. Zostawiła uchylone drzwi pomyślałem, że to idealna okazja na wyjaśnienie całej sytuacji. Lecz trafiłem na jej rozmowę z Olą.
- Nie przejmuj się tak Aresem przejdziemu..
- A jeśli nie? Ja Naprawdę nie chcę go zostawić, ale nie mogę wiecznie znosić jego napadów, agresji... - "Czy ja serio jestem, aż takim zwyrolem by się mnie bać? Ja tylko chce ją chronić.
- O czym ty mówisz jak to ciągłych? On ci to zrobił?
- Blizna jest z przed roku spotkałam go w sklepie chciał zaciągnąć mnie siłą w pewnym momencie się wyrwałam i walnęłam o ścianę. Niby nic poważnego, ale do teraz biorę leki na migrenę i nie tylko.. - " Kurwa co czemu nic nie wiem o lekach?"
- A siniak?
- Złapał mnie zamocno przy kłótni.
- Zdążało się to wcześniej?
- Tylko parę razy, ale to były nie groźne stłuczenia i częste wyzwiska...
- Dlaczego nic nie mówiłaś?
- Nie chciałam robić mu kłopotów i sobie przy okazji.-" Zachowywałem się jak potwór i nie widziałem w tym nic złego." - Ja się go boję.. Boję, że zrobi mi lub komuś krzywdę.
- Spokojnie już nic ci nie zrobi. Jutro wyjeżdżasz będziesz bezpieczna zobaczysz.
" Wyjeżdża! Ona chce ode mnie uciec!? Kurwa, Kurwa! Jestem zasranym potworem.. Potworem którego własną rodzina się boji!" i zadzwoniłem do Asza.
~ Hejka stary co słychać?
- Pamiętasz jak mówiłem o powrocie Rose i bandy?
~ No i jak układa wam się?
- Nie jest totalnie do dupy. - Po płakałem się.
~ Czekaj ty płaczesz? Co się stało opowiadaj.
Wytłumaczyłem mu powagę sytuacji...
~ W kopałeś się i to totalnie..
- No co ty nie powiesz.
~ Po rozmawiaj z nią na spokojnie gdy wróci. Przeproś, wytłumacz się, a nawet zapisz się na terapię.
- Terapię?
~ Nie bądź zły, ale nawet rozumiem jej strach. Jagby nie patrzeć jesteś silniejszy, większy na twoim miejscu bym się zaczął leczyć.
- Po waliło cię ze mną jest wszystko dobrze to ona ma coś z głową!
~ A pomyślałeś dlaczego tak jest!? Rób co chcesz, ale potem nie płacz, że ją straciłeś. Do usłyszenia i powodzenia. *Biib
"Idiota, ale modry.. Czekaj co istnieje coś takiego jak mądry idiota!? A zresztą nie ważne muszę z ją przeprosić." Wyszedłem z pokoju i poszedłem pod drzwi mojej różyczki.
- R..Rose?- Odpowiedziała mi głucha cisza..- Rose jeśli mnie słyszysz proszę otworz.. - I nic, dalej cisza. - Rose wiem, że tam jesteś słychać twój oddech i nawet jeśli mnie znienawidziłaś chce cię przeprosić, zaraz zadzwonię do Aleksa, a jak nie odbierze do pojadę do niego i go przeproszę. Przez moją głupią zazdrość straciłem przyjaciół i ciebie.. Kocham cię Różyczko.- Drzwi się otworzyły.Dziewczyna wzdycha. - Co ja z tobą mam?- Podeszła i przytuliła.
CZYTASZ
Piekna niczym kwiat róży
KurzgeschichtenRose to wysoka, szczupła siedemnastolatka o brazowych włosach i czekoladowych oczach. Dziewczyna często przebywała napolanie w lesie niedaleko jeziora. Uwielbiała tam to miejsce. Jadnakże zmieniło to się po przeprowadce do innego miasta. Niedługo p...