12

4.5K 151 52
                                    

- Tylko się pośpieszcie - mruknął.

- Nie martw się. Będzie wyglądała jak bogini w szybkim czasie - usłyszałyśmy zza zamkniętych drzwi Taehyung otworzył drzwi i jeszcze rozmawiał z Jimin'em. Hyun do niego podeszła i oboje odepchnęła od futryny.

- Dobra Jimin idź już sobie z tąd a ty Taehyung chodź - Dohyun zamknęła drzwi od sypialni na klucz i stanęła na środku.

- Taehyung a tylko spróbuj ją dotknąć to śmierć masz już gwarantowaną - zaśmiałam się i Weszłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic i zaraz owinęłam się mięciutkim ręcznikiem. Założyłam czystą koronkową bieliznę i jeszcze szybko przetarłam włosy ręcznikiem. Założyłam na siebie mój szlafrok i odrazu skierowałam się spowrotem do pokoju.

- Dobra Taehyung tutaj masz suszarkę to zacznij już suszyć jej włosy a ja zajmę się makijażem - powiedziała i powoli zaczęła mnie malować.

- Boję się, że zrobię tam coś głupiego - powiedziałam a oni na mnie spojrzeli.

- Nie przesadzaj a teraz się nie ruszaj bo poparzę - powiedział i wyciągnął prostownice po czym zaczął lekko na niej kręcić moje włosy.

- Gdzie ty się tego nauczyłeś? - zapytałam a on się uśmiechnął.

- Lata praktyki kochana - powiedział - Nie no przez dwa tygodnie Yeonri mnie uczyła bym Ci nie spalił włosów - dodał a ja się zaśmiałam. Mój żołądek sam się skręcał na myśl ile będzie tam bogatych ludzi posiadających swoje firmy.

- Ja już skończyłem - lekko spryskał moje włosy lakierem.

- Ja też już powoli kończę - powiedział - Dobra Tae idź do garderoby po jej rzeczy bo i tak jestemśy w tyle przez to, że wcześniej urządziłeś sobie pogawędkę z Jimin'em.

Zaraz obok nas znalazł się Taehyung z dużą torbą i butami. Wyciągnął pudło i otworzył wieko po czym wyciągnął sukienkę rozkładając ją na łóżku.

- Dobra chodź pomogę Ci - powiedziała a Taehyung się odwrócił bym mogła się przebrać. Gdy miałam na sobie już sukienkę szybko założyłam szpilki i spojrzałam na siebie w lustrze.

- O. Mój. Boże - Taehyung się odwrócił i złapał teatralnie za serce.

- Powalisz wszystkich z nóg - powiedziała Dohyun a ja się uśmiechnęłam.

Jimin pov.

Opierałem się o ścianę i z niecierpliwością czekałem na brunetkę. Miałem już tam iść ale usłyszałem otwieranie drzwi i tupot szpilek. Przed schodami stanęła brunetka. Taehyung miał rację.. Wygląda jak bogini. Zeszła powoli po schodach trzymając się barierki. Poprawiłem swoją marynarkę a kobieta zaraz znalazła się obok mnie.

- Gotowa? - zapytałem na co przytaknęła a ja ująłem jej dłoń po czym oboje wyszliśmy z domu. Otworzyłem jej drzwi od auta, do którego po chwili wsiadła. Odpaliłem auto i pojechaliśmy na miejsce.

Weszliśmy po ciemnych marmurowych schodach napotykając kilka elegancko ubranych osób. Otworzyłem szklane drzwi i zaraz zauważyłem kilku już dobrze znanych mi mężczyzn.

- Jimin! - Odwróciłem głowę w stronę starszego mężczyzny, który zaraz do nas podszedł.

- Nie sądziłem, że taki gbór jak ty przyprowadzi kogoś - zaśmiał się co również uczyniłem.

- Ale jak widać ludzie się zmieniają - wzruszyłem ramionami.

- Poszczęściło Ci się - powiedział uważnie przyglądając się Soyeon - No dobrze nie zabieram czasu, życzę udanej zabawy - powiedział uśmiechając się ciepło. Dziewczyna kurczowo złapała za moją rękę a ja na nią spojrzałam po czym objąłem ją w talii.

Soyeon pov.

Zabawa się rozkręcała a ja z każdym kieliszkiem szampana czułam, że coraz bardziej się rozluźniam.

- Potrzebuje wyjść na zewnątrz - powiedziałam i udałam się za budynek gdzie był ogród z dużym jeziorem, fontanną i ławkami. Zaczerpnęłam świeżego powietrza i udałam się na mostek, który przechodził nad jeziorem. Nim się obejrzałam obok mnie stał już Jimin. Zdjął swoją marynarkę i zarzucił mi ją na ramiona. Nie spojrzałam na niego a na księżyc odbijający się w tafli wody. Przymknęłam oczy gdy blondyn założył mi włosy za ucho i oplótł mnie rękoma w talii.

- Wracajmy do środka, zimno trochę - powiedział na co przytaknęłam i wróciliśmy do budynku. Nim się obejrzałam zaraz nie było przy mnie chłopaka a obok mnie znalazł się młody mężczyzna.

- Nigdy nie podejrzewałem, że Jimin zaprosi kogoś - powiedział a ja na niego spojrzałam.

- Może da się pani zaprosić do tańca? - zapytał a ja przytaknęłam gdyż i tak nie miałam nic innego do roboty. Udałam się na parkiet gdzie była połowa gości. Dałam swoje ręce na ramiona mężczyzny a on przeniósł je na moją talię. Z czasem zaczął zjeżdżać coraz niżej i ciągle poprawiałam jego ręcę.

- Wyjdźmy na zewnątrz - powiedział i pociągnął mnie na ogród na mostek.

- Pięknie pani wygląda - założył moje włosy za ucho.

- Nie uczyli cię, że nie dotyka się czyjiś własności? - w naszą stronę szedł Jimin z rękami w kieszeniach i jak zwykle z poważną twarzą.

- No nie wierzę, Jimin we własnej osobie - zakpił. Wszystko działo się za szybko. Nagle się zamachnął i uderzył mężczyznę.

- Jeszcze raz się do niej zbliżysz bądź co gorsza dotkniesz to oberwiesz mocniej - splunął i odwrócił się w moją stronę.

- Wracamy do domu - Jimin złapał mnie mocno za nadgarstek i wyciągnął z lokalu. Szliśmy tak dłuższą chwilę a ja się wyrywałam.

- Przestań się tak rwać! - syknął przez zacinśięte zęby.

- Jesteś popieprzony! - krzyknęłam czując jak po moich policzkach spływają łzy.

- Ja jestem!? Ja!? Kto normalny daje się dotykać obcym facetom! - podniósł głos - Zachowałaś się jak dziwka!

- Ale nie musiałeś go odrazu bić bo mnie dotknął!

- Posłuchaj nie będziesz już więcej rozmawiać z facetami a co gorsza z nim, zrozumiałaś? - syknął.

- Co jeszcze? Może zamkniesz mnie w domu? - zapytałam opuszczając Zrezygnowana ramiona. Blondyn podszedł do mnie i wpił się w moje usta.

- Byłem cholernie zazdrosny. Nie mogę się patrzeć jak jakiś obcy facet cię dotyka. Tylko ja mogę to robić - syknął a ja przewróciłam oczami.

- Chcę już wrócić do domu - powiedziałam czując jak mój głos się podłamuje a po policzkach spływa więcej łez. Mężczyzna lekko złapał za moją dłoń by po chwili pocałować mój czerwony nadgarstek.

- Przepraszam - powiedział ale nie spojrzałam na niego. Poczułam blokadę jakby ktoś przyłożył mi nóż do gardła. Wsiadłam do auta i oparłam głowę o szybę. Po nie długim czasie dojechaliśmy do domu a ja odrazu wysiadłam z auta i Weszłam do domu, w którym Dohyun i Taehyung grali na konsoli.

Weszłam odrazu na górę i trzasnęłam drzwiami. Zaraz drzwi się ponownie otworzyły a w nich stanął blondyn po czym je zamknął i zdjął swoją marynarkę. Spojrzałam w stronę dużego okna byleby tylko nie na niego. On usiadł obok mnie złapał za mój podbródek by obrócić go delikatnie w swoją stronę.

- Przepraszam. Przepraszam mogę tak nawet przez całe, życie ale..we mnie się gotuję gdy widzę cię w pobliżu innego mężczyzny.

- Zwykłe przepraszam nie wystarczy - powiedziałam ocierając kostką kciuka łzę.

- To co mam zrobić? - zapytał a ja spuściłam głowę.

- Poprostu mnie przytul - dodałam. Chłopak przybliżył się do mnie i się we mnie wtulił.

Mogłam poprosić o wszystko ale chciałam poprostu zostać przytulona.

Przez osobę, którą kocham.

✌︎ ✌︎ ✌︎

Tak wiem, że beznadziejny srry.

𝐒𝐮𝐠𝐚𝐫 𝐃𝐚𝐝𝐝𝐲 | 𝐏𝐚𝐫𝐤 𝐉𝐢𝐦𝐢𝐧 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz