Rozdział 2

19 4 7
                                    

4 marca 2001 r.

godzina 14:39

Amanda: Pomocy! Mamusiu!

? : Ciiiicho dziecko!

*uderza Amandę w głowę*

5 marca 2001 r.

godzina 12:48

Amanda obudziła się w szpitalu. Przez uderzenie w głowę straciła pamięć. 

? : Skarbie, obudziłaś się już? 

Amanda: Kim Pani jest?

? : Jestem Twoją mamą, skarbie. Spadłaś z roweru, uderzyłaś się w głowę i straciłaś pamięć...

Amanda: Przykro mi, mamo.

? : Nic się nie stało, skarbeńku. Ty nazywasz się Matylda Ktarek , a ja jestem Bożena Ktarek. 

Matylda (Amanda) :  Jeżeli straciłam pamięć przez moją nieuwagę, to przepraszam mamo...

Bożena : Spokojnie kochanie, odpoczywaj.

Do sali wszedł Dr. Stewko. Był zdziwiony i trochę podejrzliwy.

Doktor: Pani Bożeno, mogę prosić Panią na chwilę?

Bożena: Oczywiście... a o co chodzi?

Doktor: Według Pani opisu, córka spadła z roweru i uderzyła głową o drzewo, jednakże po badanie wyraźnie wskazuje na to, że ktoś uderzył ją w głowę czymś ciężkim, najprawdopodobniej metalowym. Proszę mi powiedzieć, co się naprawdę stało. Czy w Pani rodzinie stosowana jest przemoc?

Bożena: Panie Doktorze, w takim razie Pana badania są błędne. Widziałam, co się stało mojej córce. 

Doktor: Będę musiał wezwać policję, Pani słowa nie wydają się wiarygodne.

Bożena odeszła szybkim krokiem od doktora.

Bożena w myślach: Jeszcze tego brakowało! Policji! Matka tej gówniary na pewno zgłosiła zaginięcie! Rozpoznają ją...

Szybkim krokiem weszła do sali Matyldy (Amandy). 

Bożena: Kochanie, idziemy do domu. Lekarz Cię wypisał. 

Szybkim krokiem wyszła z sali ciągnąc za sobą Matyldę.


Czy ona to naprawę ja?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz