W 2001 roku, a dokładniej 4 marca zaginęła pięcioletnia Amanda Polls. Po kilku latach sprawę umorzono, ze względu na brak dowodów. W 2021 matka dziewczyny znów zgłosiła sprawę, tym razem, do biura detektywistycznego. Sprawę dostają Matylda Silver...
Henry: O, widzę, że Panna Roztrzepana dzisiaj się wyrobiła?
Matylda: Amerykę odkryłeś, wiesz? No, ale mów, co masz.
Henry: Mam zdjęcie jak poszukiwana mogłaby wyglądać. Jest trochę podobna do Ciebie... nieprawdaż?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*po lewo Matylda gdy patrzy na to zdjęcie, po prawo jak mogłaby wyglądać Amanda*
Matylda: Hah, gdybym nie znała mojej mamy od dziecka, powiedziałabym, że to ja.
Henry: Mówiłaś, że straciłaś pamięć w wieku pięciu lat, tak?
Matylda: No, taaak... i co?
Henry: Amanda została porwana, gdy miała pięć lat...
Matylda: Co próbujesz mi powiedzie- Ooooo nie! Henry Colls'ie nie wmówisz mi, że moja mama to nie moja mama!
Henry: Ale Matyldo Silver, P-O-M-Y-Ś-L! Czy masz ze swoją mamą jakieś zdjęcia, gdy miałaś mniej niż 5 lat? Zdjęcia USG jak byłaś w jej brzuchu? Nic takiego nie ma! Jak myślisz, dlaczego?!
Matylda: Po moim wypadku musieliśmy się przeprowadzić! Wiele rzeczy zagubiło się, w tym album z młodszymi zdjęciami.
Henry: TY w to wierzysz?
Matylda: Moja mama to MOJA mama, a ta stara klapa, która szuka córki nie jest moją matką!
Matylda uświadomiła sobie właśnie, co przed chwilą powiedziała.
Matylda: J-ja... ja nie... nie chciałam...
Henry: Dobrze, masz prawo się na mnie złościć, ale rozważ to, co powiedziałem.
godzina 16:38
Matylda weszła do domu mamy. Miała zamiar zrobić jej niespodziankę. Chciała się przywitać, ale usłyszała jak jej mama z kimś rozmawia.
Bożena: Ona wzięła tę sprawę.
?: Ona jest ciemna. Nie skapnie się.
Bożena: Wiesz... myślę, że aby nic się nie wydało, trzeba pozbyć się dowodów.
?: Jest tylko jeden dowód... ona. Zajesz sobie z tego sprawę?
Bożena: Jak najbardziej.
Matyldzie zabrakło tchu. Jak najszybciej opuściła mieszkanie... czyje? Bo na pewno nie jej matki. Bożena usłyszała kroki. Uchwyciła nóż i wybiegła. Zobaczyła Matyldę i rzuciła nóż. Był coraz bliżej Matyldy i...