Pov. Kamila
Siedziałam na łóżku i przeglądałam różne strony w telefonie. Nie wiem skąd w moim pokoju zjawił się Kuba. Szczerze mówiąc zdziwiłam się, że tu przyszedł. Podszedł do mnie i oznajmił;
-Kamcia chodź szybko- powiedział przerażony.
-Umm... Okay?Wstałam i spokojnym krokiem wyszłam z pokoju, chłopak szedł za mną. Jednak był jeden problem. Nie wiedziałam gdzie mam iść.
-Do restauracji- oznajmił jakby czytając mi w myślach.
Kiwnełam głową i udałam się w danym kierunku. Kuba ciągle mnie poganiał. Po chwili znaleźliśmy się pod drzwiami do sali. Otworzyłam drzwi a moim oczą ukazała się ciemność. Chciałam już się zapytać Wolnego co tu robimy ale nie zdążyłam. Zza stołów powyskakiwali ludzie krzycząc "Niespodzianka!". Myślałam, że zapomnieli. Oczy delikatnie zaszły mi łzami. Obróciłam się w stronę chłopaka i przytuliłam go. Przez ten cały czas nie zauważyłam, że chłopak był dość elegancko ubrany.
-Dziękuje- wyszeptałam i puściłam go.
-Nie ma sprawy, przyjacielski gest- wzruszył ramionami i udał się w głąb sali. Poczułam delikatne ukłucie w sercu.Wszedłam do sali i rozejrzałam się. Pomieszczenie było ślicznie udekorowane. Jednak coś mi tam nie grało. Czemu Hofer był ubrany w tęczowy strój jednorożca... Trudno. On był dosyś dziwnym człowiekiem i kręcił z Żyłą. Eisenbichler i Piotrek byli DJ'ami. Freitag i Johansson odpowiadali za alkohol. Ta czwórka idealnie do siebie pasowała. Wszyscy mieli świetną głowę do chlania.
Każdy po paru minutach znalazł się na swoim miejscu a do pomieszczenia wjechał tort. Wszyscy zaczeli śpiewac mi "sto lat". Czułam sie bardzo nie zręcznie w tej sytuacji. Po zjedzeniu tego wyśmienitego ciasta większość osób poszła na parkiet, a niektórzy sięgneli po alkohol.
W pewnym momencie zaczeła lecieć moja ulubiona piosenka. Zaczełam się kołysać na boki. Spojrzałam w bok i zauważyłam Kubusia.
-Mogę prosić panią do tańca?- wyciagnął w moją stronę dłoń którą chętnie chwyciłam. Byłam troszkę pijana więc chwiałam się na boki.
Piosenka byla zdecydowanie wolna. Przytuleni do siebię, kołysaliśmy się na boki. Przetańczyłam z chłopakiem pare piosenek coraz bardziej zmniejszając odległość między sobą.
-Kamilko... Muszę ci coś powiedzieć- odezwał się.
-A cooo?- przeciągnęłam ostatnie litery.
-Jesteś moim całym światem, tlenem, światełkiem w tunelu i czym byś jeszcze chciała. Jesteś małą, pozytywną osóbką dzięki której mam chęć do skakania. Gdyby nie ty, nie wiem czy nie poddałbym się i nie zakończył kariery. Pojawiłaś się w moim życiu zupełnie przypadkiem. Chociaż nie wiem czy to był przypadek. Strasznie tutaj namieszałaś, aczkolwiek ciesze się z tego. Krótko mówiąc chciałbym ci przekazać, że jesteś dla mnie wszystkim i... Kocham cię - zakończył swoją przemowę, delikatnie się pochylił i pocałował mnię.Do konca wieczoru we dqójke wspaniale się bawiliśmy.
-Czyli od tego pocałunku wszystko się zaczeło babciu?- Zapytał mój wnuk.
-Dokładnie tak kochanie, a teraz idź spać- poszedł do swojej sypialni, a ja usiadłam na kanapie obok mojego męża. Przytuliłam Kubę i zaczeliśmy oglądać film z naszego wesela.~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
Moje Chore Wymysły, Czyli Shoty
FanficYo guys shoty o wszytskim lovki kisski foreverki 𝚅𝙸𝙸 𝙸𝙸𝙸 𝙸𝙸𝙾𝙸𝙸𝙾