rozdział 3

697 16 0
                                    

-przepraszam harry,musiałam to zrobić
-spoko
-możemy być przyjaciółmi?- powiedziała
-jasne- odpowiedział harry
po mile spędzonym czasie harry odprowadził mnie pod dormiotorium ślizgonów
-y/n... spotkajmy się jutro o 20 na wieży astronomicznej- powiedział smutny draco
-eee okej?- powiedziałam
następnego dnia wstałam o 7:30 ubrałam się, pomalowałam ale nie umiałam zawiązać krawatu więc wzięłam go do ręki w pokoju wspólnym zobaczyłam draco siedzącego na kanapie
-oj y/n pomóc ci zawiązać ci krawat-powiedział draco
-będę wdzięczna-odpowiedziałam
gdy draco wiązał mój krawat robił to podniecająco powoli a na szyji czułam jego ciepły oddech lecz stałam od niego troche oddalona gdy skończył zaczął bawić się moimi włosami co mnie BARDZO podniecało nagle zdjął mi z szyji srebrny naszyjnik z wężem
-MALFOY! ODDAJ TO!- krzyknęłam
-zmusisz mnie-powiedział
nagle przypomniałam sobie jak moja matka chrzestna uczyła mnie jak manipulować mężczyznami musiałam odzyskań naszyjnik bo to pamiątka po mamie więc oparłam się o ścianę metr od draco i powoli zaczęłam przyciągać go za kieszenie jego spodni
-czyżby moja y/n zrozumiała czego chce- powiedział podniecająco draco.
nagle nasze usta się zbliżyły a draco złapał mnie w tali co mnie bardzo podnieciło.
-uhuhu co my tu mamy- powiedział blais
odepchnęłaś lekko draco i wyrwałam mu naszyjnik.
Gdy szlam na lekcje potknęłam się o bardzo przystojnego nieznajomego...

nie na pięć minut- DRACO MALFOY (16+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz