Rozdział V

26 2 0
                                    

- Emm, to tak. Tak już wszystko ozdobiłyśmy.
Patec: A no okej, super wygląda.
- Patecki, zaniosę do ciebie torbę.
Patec: Jasne.
Marta: I jak? Wiadomo kiedy Tromba przyjedzie?
Marcysia: Pisze z nim... Będą za 20 minut! Chodźcie tu wszyscy!
Werka: Okej, zawołam Majka.
Krzychu: Jestem, jestem!
Kasia: Okej, to ja pójdę zobaczyć gdzie jest Nowciu.

Chwilę po tym jak każdy zbiegł się do salonu usłyszeliśmy otwierające się drzwi do korytarza i śmiejącego się Trombe i Friza.
Karol nie zakładał opaski Mateuszowi, bo by wiedział że coś jest na rzeczy. Wyszli z korytarza, a wtedy Wujas, Patec i Krzychu wystrzelili konfetti i zaczęliśmy śpiewać Sto Lat. Jak to Tromba, musiał się wzruszyć.

Każdy z osobna zaczął składać mu życzenia i dawać prezenty. Impreza się zaczynała i coraz bardziej rozkręcała.

Majk: Patecki! We przynies parę coli z dołu!
Patec: Nie udźwignę sam!
Oczywiście darli się bo muzyka wszystko zagłuszała.
- Mogę iść z patecem mu pomóc!
Majk: Okej! Przynieście tak z 6!

Szliśmy już na dół. Oczywiście w trakcie musieliśmy nawiązać ,,ciekawy" temat.
Patec: Jesteś ślicznie ubrana, normalnie petarda.
- Dziekii, ty też super wyglądasz.
Chciałam wziąć zgrzewke coli, ale nagle położył na nią rękę Kuba. Spojrzeliśmy się na siebie i... pocałowałam go a on odwzajemnił pocałunek.
Ciągnął się już dobre 10 sekund. Dominacja na języki toczyła się i toczyła... aż nagle usłyszeliśmy jak ktoś schodzi po schodach więc wzięliśmy 6 coli, zgodnie tyle ile powiedział Majk. Wychodząc z zauważyliśmy już bardzo pijana Martę.

Marta: Ja, ja ten no wiecie przyszłam po jeszcze dwie bo tak mi Tromba kazał. Wiecie o tym?
- Taa, już teraz wiemy - zasmialam się wraz z Kubą. - no bierz te picia i pójdziemy razem na górę.
Tak jak powiedziałam, tak się stało. Dołączyliśmy do imprezy.

Włączaliśmy piosenki, oczywiście włączyliśmy również projektor gwiazd żeby był klimat.
Oczywiście Tromba, Karol, Patec i Nowciu szaleli na ,,parkiecie" i śpiewali piosenki a wręcz wydzierali się.
Niektórzy tańczyli a niektorzy np. dziewczyny (ja też) plotkowały i bawily się dobrze na kanapie,  mimo że chłopcy zapraszali nas do tańczenia.

01.27
Pov Patec
Oczywiście że dużo się napilem. Michasia chyba za dużo... Oczywiście zaliczyła zgona i na rękach wziąłem ją do mojego pokoju gdzie ja położyłem i zmyłem makijaż jakimś płynem i wacikami które były w torbie. Zdjąłem jej rajstopy i założyłem długie spodnie od piżamy. Mimo wszystko wyglądała cudownie. Ogarnąłem się, położyłem obok niej i przytuliłem.

Od autorki
Dzisiaj 389 słów! Myślałam że będzie więcej, ale jednak jakoś nie mogę nic wymyśleć ;p Zostawcie coś po sobie żebym wiedziała że robić więcej!❤️

Coś więcej? | Michalina x Patec Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz