Poszedłem za Kageyamą przez całą drogę nie wymieniliśmy żadnego słowa. W pewnym momencie wziąłem się na odwagę i złapałem go za rękę. On tylko jeszcze mocniej ją ścisną. Miał takie ciepłe ręce.
-Dziękuje Ci-powiedziałem i uśmiechnąłem się.
-Za co?-spytał Tobio.
-Za to, że mogę u Ciebie spać. Do domu mam 2 godziny rowerem i pół godziny pociągiem.
-Nie ma sprawy, rodziców nie ma więc mamy wolny pokój.
Znowu szliśmy w nieustępującej ciszy. Gdy stanęliśmy przed jego domem ujrzałem zwykły dom. Zawsze myślałem, że mieszka w jakimś wielkim domu. Jednak świeciło się u niego światło. Jego rodzice byli w domu. Już miałem dziękować i iść na pociąg, ale Kageyama mnie zatrzymał.
-Nie ma opcji, żebym puścił cię sam o takiej porze. Zostajesz u mnie. Będę spał na podłodze.
Zarumieniłem się. Nie wiedziałem dlaczego on jest aż taki opiekuńczy. Stał się podobny do Sugi. Weszliśmy do niego, powiedziałem dobry wieczór i Kageyama zaprowadził mnie na górę do swojego pokoju.
- Dobra, ja nam zrobię cos do jedzenie a ty znajdź sobie jakąś pidżamę. Powinna być po prawej stronie szafy.- wyszedł na dół
Najpierw rozejrzałem się po jego pokoju. Zauważyłem płyty z meczami Aoba johsai. To wyglądało jak ołtarzyk poświęcony siatkówce. Były tam płyty z naszymi meczami, jego zapasowy strój meczowy, 2 piłki, swoje stare stroje meczowe z gimnazjum i płyty podpisane moim imieniem. Zdziwiłem się wziąłem jedną i przeczytałem co było na okładce.
"Shoyo Hinata. Szybki Atak"
Odłożyłem ją na miejsce, bo słyszałem jak ktoś się zbliża. Wtedy do pokoju wszedł Kageyama z kanapkami.
-Znalazłeś piżamę?-spytał się mnie odkładając jedzenie na biurko.-nie mów mi, że cały czas siedziałeś na ziemi?!
Uśmiechnąłem się głupio. Pacnął mnie w łeb i dał mi koszulkę, którą miałem na sobie w szatni.
-Ale miałem jej nie zakładać, bo wybuchniesz z przesłodzenia.-zaśmiałem się.
-Wolę ciebie w mojej koszulce niż bez niej.
-Racja, a właściwie. Gdzie jest ten materac.
-Podobno się gdzieś zapodział, wiec musimy spać razem.
Czułem, że jestem cały czerwony. Kageyama się położył.
-ty dzisiaj śpisz na stojąco?-przyciągnął mnie do siebie. Położyłem się obok niego.
Poczułem się cudownie. Dalej było mi zimno więc, automatycznie przytuliłem się do Tobio. Był bardzo ciepły. Wtuliłem się w niego i zasnąłem. Ma następny dzień na tapecie, nagle znikąd, miałem siebie i Kageyame. Gdy wstałem on już był gotowy do wyjścia.
-Mama nas przyłapała więc, powiedziałem, że śpisz pluszakiem i tylko dlatego mnie przytulasz. Stąd to zdjęcie.
Zrobiłem się cały czerwony. Podszedł do mnie i mnie przytulił. potem znowu mnie walnął w łeb i powiedział jak kiedyś.
-Wstawaj, za 30 minut mamy poranny trening, a ja chce kupić sobie jeszcze mleko.
Poczułem się tak jak wtedy gdy mnie nie lubił. Teraz przynajmniej był tuż obok.
CZYTASZ
|Zostań ze mną| Proszę...|Kagehina|
RomanceKageyama dostał propozycje wyjazdu na trening za granice. Hinata prosi go, by nie wyjeżdżał lecz Kageyama go nie słucha. Wyjeżdża. Po tygodniu pobytu, czuje, że czegoś mu brakuje. Odkrywa, że zakochał się w Hinacie. Od razu uprzedzam, że historia je...