Świadomość że za chwilę będzie ja pieprzyć sprawiała, że poczuł jak jego ciało sztywnieje, jak coraz szybciej pulsuje mu krew.
Wędrował dłońmi po jej ciele a ustami pieścił szyję.
Poczuła coś twardego mocno ocierającego się o nią.Chwycił ją mocno w talii i stanowczym ruchem wszedł w nią -krzyknęła z bólu a Grandier starał nie ruszać się w niej dając czas na przyzwyczajenie się że jest w środku.
Po chwili gdy się uspokoiła ruszył się delikatnie wyjmując penisa i zaczął nim drażnić łechtaczkę.
Przesuwała swoje ręce dotykając jego silnych ramion. Gładziła je delikatnie czując pod palcami jego nieznaczne mięśnie, każdą żyłkę czy zgrubienie.Gdy dołączył do tego palce przestała się kontrolować i wbiła się mocno paznokciami w jego plecy. Już nie było mowy o pohamowaniu swojej żądzy. Wszedł w nią głęboko i stanowczo.
Swoje nogi miała owinięte wokół jego bioder by czuć go głębiej, rekami oplotła jego szyję chcąc czuć go bliżej. Była tak ciasna. Bał się że długo nie wytrzyma. Było mu zbyt przyjemnie w tej pozycji.Przycisnął ją mocno swoim ciałem zwiększając tempo z jakim się z nią pieprzył. Krzyknęła jego imię co jeszcze bardziej go rozpaliło.
Nie umiała pohamować swoich okrzyków czując bezgraniczną, dojmującą rozkosz. Dokładnie jak jej powiedział.Próbowała powstrzymać się zakrywając usta dłońmi lecz on chwycił ją w mocnym uścisku. Nie chciał by się powstrzymywała. Chciał czuć i słyszeć jak jest jej dobrze.
Jej oddech stawał się coraz bardziej głośny i urywany. Poruszył się w niej kilka razy ale już czuł że to dla niego zbyt wiele. Była taka ciasna i taka mokra.Oboje byli na skraju orgazmu. Jej mięśnie pulsowały zaciskając się mocniej na jego penisie. Poczuła jak wypełnią ją jego ciepła sperma, która lekko spływała jej po udach. Wymęczeni leżeli obok siebie próbując złapać oddech.
Zapytała co takiego wypływa z niej, jakaś dziwna biała ciecz. Odpowiedział całkowicie poważnym tonem, że jak diabeł ujawnia swą obecność przez zapach siarki i czarną sadzę tak Bóg pobłogosławił ją świętym, białym płynem- przeciwieństwem znaku diabła czyli czarnego.
Obserwował jak więcej czasu spędza w kościele na modlitwie i dziękując Bogu, że ją błogosławi, jednocześnie prosząc o możliwość kolejnego błogosławieństwa.
Gdy ono nie nadchodziło po paru dniach podeszła do modlącego się przed ołtarzem księdza i poprosiła go aby pomógł mu w jej połączeniu się z Bogiem bo sama nie umie.Na pierwszy rzut oka była to cnotliwa dziewczyna ale pod habitem skrywała się pełna ognia i namiętności kobieta nie znająca jeszcze swego ciała w pełni.
Jej pożądanie sprawiało, że chciała poddać się swojej chuci chociażby tu i teraz na ołtarzu. Nie widziała w tym nic złego. Myślała, że tak łączy się z Bogiem. Jakaż ona była naiwna...Grandier nie chciał aby ktoś ich przyłapał uprawiających seks na środku kościoła. Zaproponował aby połączyli się za drzwiami konfesjonału, będzie tam ciemno i nie będzie ich rozpraszać światło przebijające się przez okna ani migoczący płomień świec.
Zawiązał jej oczy wiszącą na drzwiach stułą. Usiadł wygodnie i kazał jej usiąść się na nim.
Zaczął całować jej szyję i ugniatać piersi. Jego prawa ręka masowała jej krągłości a przy okazji jego długie sprawne palce drażniły jej sutki podszczypując i lekko ciągnąc. Lewa ręka natomiast ruszała się szybko pod jej habitem pieszcząc jej łechtaczkę. Już po chwili poczuł jak mocno jest mokra. Wytarł mokre palce sunąc po jej udzie a na końcu strzelając dłonią w pośladek. -Trzy razy dostaniesz dziś klapsa. Niektórzy się biczują długo i aż do krwi ale ty tego nie potrzebujesz trzy razy z pewnością wystarczy jako ból pokuty.
CZYTASZ
Sacrum i profanum (+18) aka Świętobliwa zakonnica i rozwiązły ksiądz
RomanceKsiądz gdy poznaje młodą zakonnicę Mary chce zdobyć jej niewinność ale chce żeby mu się oddała z własnej woli. W tym celu wymyśla podstępny plan jej uwiedzenia... Z góry przepraszam za to "dzieło" Jestem osobą wierzącą w Boga ale to co się dzieje w...