Rozdział 13. Grób ojca.

89 6 0
                                    

Kiedy się rano obudziłam po wczorajszej rozmowie ze Sportacusem to poszłam na śniadanie z bratem. Po śniadaniu założyłam moją ulubioną sukienkę o kolorze pastelowego fioletu z pastelową niebieskim kwiatem na lewym ramieniu. Razem z bratem wyszliśmy z domu i zaczęłam iść za bratem. Po drodze zbieraliśmy kwiaty. Spojrzałam na brata.

-Robbie myślisz, że... T-Tata by żył gdyby nie rozwód?- Spytałam się patrząc na zebrane kwiaty. Poczułam jak Robbie obejmuje mnie ramieniem.

-Ehh... Nie wiem siostrzyczko. Wiesz jaki jest wujek. Mógłby nawet... Zabić tatę byle by zostawił mamę.- Powiedział głaszcząc moje ramie. Po kilku minutach doszliśmy na miejsce. Na wyrytej skale był napis "Tu spoczywa Roland Zgniłek". Koło leżącej płyty przed skałą rosły kwiaty. Podeszłam i klęknęłam. Położyłam związany bukiet purpurową wstążką którą związałam włosy. Pociągnęłam nosem czując łzy w oczach. Poczułam jak koło mnie klęka Robbie.- Z-Zobacz tato. To Ashley. Gdyby była brunetką pewnie by przypominała mamę.- Powiedział Robbie ze łzami w oczach.

-T-Teraz pewnie jesteście o-oboje szczęśliwi.- Powiedziałam i przytuliłam się do brata. Rozpłakałam się.- C-Czemu was już nie ma? C-Czemu?- Pytałam się nie przestając płakać. Robbie mnie bardziej przytulił. Wstaliśmy i zaczęliśmy wracać. Po drodze Robbie próbował mnie uspokoić. Po wejściu do kryjówki byłam trochę spokojniejsza. Mój brat powiedział bym przebrała się w piżamę bo lepiej jak odpocznę. Zrobiłam to, a kiedy wróciłam Robbie siedział w fotelu. Wskazał na swoje kolana. Usiadłam na nich, a on mnie przytulił tak, że głowę miałam na jego ramieniu. Okrył nas kocem i zaczął nas kołysać w fotelu. Tata zawsze tak robił. Na myśl o tacie wtuliłam się w brata starając się zasnąć co udało się dopiero po kilku minutach które wydawały się wieczne.


Siostra Łotra.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz