Upadłeś
Na skał twardych grunt,
W szklany pył rozbił się twój sznurOdszedłeś
W nicości otchłań,
Na zawsze tracąc swą bojaźńJuż nic ci nie pomoże,
Już nikt nie zmieni twego przeznaczenia,
Tą ścieżkę wybrałeś zupełne sam
W stanie ostatniego naznaczeniaSąd ostateczny cię czekał,
Gdy stałeś naprzeciw bogów,
Lecz nic nie mogło cię już wzruszyć,
Gdyż ktoś już dawno twe serce rozniósł
W pył.Czym do cholery jesteś, nędzna zwierzyno?
Zapytał Bóg śmierci, zupełnie znikąd.
Nic nie odpowiedziałeś,
Gdyż twój duch już zginął.Usta miałeś splątane wrzecionem losu,
Trzewia poharatane sztyletem chaosu.
Nie miałeś już nawet słowa protestu,
Gdy ktoś zakleił ci usta na przekór.Dlaczego tak boli, gdy upadamy,
Gdy złotopalca Eos znika w nieznane?
Dlaczego świat nasz zanikł,
A serca i umysły ktoś strawił?Lecz ja liczę jeszcze na lepszy świat,
Gdy nie będę musiał kryć swych prawd,
Gdyż jestem prorokiem nowego pokolenia,Odejdźcie skazańcy w złowrogą przepaść.
CZYTASZ
🥀 Różana Poezja 🥀
PoetryDawniej ➡️ „Smocza Poezja" Wiersze prosto od Williego. Tematyka szeroko pojmowanych: mroku, odrealnienia, pustki, równości i wielu innych ponownie zawita na ten profil. Dla tego zbioru nie ma ściśle określonego zamysłu, co daje pewną wolność dla wyo...