8

683 26 5
                                    

Gwiazdki przy słowach oznaczają wytłumaczenie na dole lub ostatniej stronie. Miłego czytania!

Od godziny tkwiliśmy na ogromnym podziemnym parkingu. Miałam ochotę zabić Jimina za to co zrobił, sam mógł iść obserwować wyjście z klatki. Tak to się kończy, gdy dwóch amatorów się za coś bierze, westchnęłam i oparłam głowę o szybę samochodu.

Miałam dosyć tego że nie mogłam się zdecydować, mieć spokojne życie, takie jak wcześniej, czy pokręcone i zawiłe, takie jak teraz. Gdy tylko za bardzo się nudziłam szukałam wrażeń, uciekałam w alkohol, aby zapomnieć, odpłynąć i zobojętnieć. Zobojętnieć na to wszystko co dzieje się wokół, bo nigdy nie było mi dobrze. Myślałam że to mój zmienny charakter, który jednego dnia mówił, chodźmy zaszaleć i podbijmy świat, a drugiego przejmowałam się tym co powiedzą inni i chowałam głowę w piasek. Później dojrzałam i zrozumiałam że problem nigdy nie leżał po mojej stronie, a wszystko działo się przez brak wsparcia rodziny w pasjach, które mogły dać mi lepszą przyszłość.

Brak finansów i kontaktów, które ułatwiają sprawę w spokojnym życiu, codzienna walka o pieniądz wykańczała mnie, a ja powoli się poddawałam. Kiedy zostałam sama z matką w Korei, nie było nam łatwo, ojciec nie łatwo dzielił się zarobkami. Sama zaczęłam szybko pracować i zarabiać na kosmetyki, czy ubrania. Bałam się że gdy tylko zacznę odstawać od reszty to pogorszę swój status społeczny i nikt już nie będzie mnie akceptować.

Jedyne na co Szanowny Pan Young nie szczędził pieniędzy, to kształcenie i naukę. Miałam więcej korepetycji niż czasu wolnego. Tak bardzo zależało im abym była wykształcona. Niestety, nie pozwolili mi wybrać własnego kierunku na studiach i wysłali na jakąś uczelnię medyczną. Cudem uniknęłam medycynki i tak wylądowałam na laboratoryjnych, powoli zaczynałam wkręcać się w chemię i zaczęło mnie to ciekawić, chociaż i tak wolałabym coś literaturą lub filmówką, skończyłam katorgi z wyróżnieniem i zostałam sierotką.

Zalałam się robotą, aby nie myśleć o odrzuceniu rodziców i o chęci porzucenia siebie, najchętniej skacząc z wysokiego mostu nad Han-gangiem. Wir pracy pozwalał mi zapomnieć o nieszczęsnych rodzicach, w między czasie domówki i kluby. Szybkie miłości, po których miałam złamane serce.

Nieco zraziłam się do poznawania ludzi w klubie i planowania z nimi przyszłości, między innymi przez Yoongiego. Chłopaka, który był barmanem w lokalnych klubie, a później zaczęłam się z nim kolegować, imponował mi jego charakter, umiejętność stawiania zasad, nawet własnym rodzicom, znajomość przerodziła się w namiętny romans, na myśl o tym co robił ze mną w nocy mam ciarki.

Chłopak był zupełnie inny, niż pozostali moi ''szybko-przygodowcy''. Zielone doczepy i pełno tatuaży, które pokazywały jego wnętrze, opisywały duszę i mówiły jaki jest naprawdę. Oprócz tego kolczyk na języku i w nosie. O uszach nie wspomnę, wyglądały lepiej niż nie jedna moja choinka. Byłam z nim dwa lata, poznałam go dokładnie w moje dwudzieste pierwsze urodziny, był na nocnej zmianie w piątek, gdy wybraliśmy się ze znajomymi to opić.

Dwa lata później oświadczył mi się w restauracji, na imprezie zorganizowanej przez niego samego. Niestety, ten cudowny wieczór, zakończył się feralnym wydarzeniem dla Yoongiego. Zakuty w kajdankach został wyprowadzony przez policję, później długi proces sądowy, udowodnienie winy i wsadzenie go za kratki na pięć lat, za handel narkotykami. Do dziś nie wiem jak mogłam tego nie zauważać, ta historia wstrząsnęła mną i nastawiła negatywnie co do długich związków, nikomu nie opowiedziałam tej historii, ale i tak wszyscy wiedzieli.

Pamiętam, że miałam to w dupie, bo moje kruche serce pękło i w niecały rok się pozbierało, moim jedynym sposobem był sex i alkohol. Dlatego dzisiaj nie kręciło mnie to wszystko tak jak kiedyś, mój pociąg do seksu wyparował, a ja patrzyłam na niego obojętnie i przysięgłam sobie, że jeśli kiedykolwiek, dzięki komuś wróci mi chęć na bzykanie to będę walczyła o jego względy pomimo wszystko.

BAD THINGS  [PARK JIMIN]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz