Rozmowa i praca

6 0 0
                                    

- Say WHAT?! Broo... - usłyszałam w słuchawce - Ale jesteś pewna, że to byli oni? - zapytała Julia, moja koleżanka oraz ARMY

- No pewności nie mogę mieć, ale: po pierwsze mówili po koreańsku, po drugie psy, z którymi byli miały na imię Mickey i Holy, a po trzecie to jak podeszli bliżej i zaczęli do mnie mówić, a następnie jak Hoseok na mnie popatrzył to AAAAAAAAAA! Po mimo tego, że miał maseczkę to byłam w stanie sobie wyobrazić TEN uśmiech. To nie mógł być nikt inny.

- Bro.. - odezwała się czerwonowłosa w słuchawce - Ty to masz szczęście! Zazdro. Chociaż jak pewnie wiesz, to ja bym najbardziej chciała spotkać Jimina. No bo serio jak można...........

~20 minut fangirlingowania i plotkowania później~

- Dobra, kończę. - powiedziałam - See ya!

- See ya! - odpowiedziała dziewczyna i po chwili nasze połączenie dobiegło końca

Znajdowałam się już za drzwiami mojego mieszkania. Odpięłam psa i zdjęłam buty. Oparłam się o drzwi i wypuściłam z płuc powietrze, zsuwając się na podłogę. W moim życiu naprawdę podziały się ostatnio dziwne rzeczy, ale nigdy nie byłam aż tak szczęśliwa. Spojrzałam na zegarek i stwierdziłam, że to najwyższa pora, abym zaczęła się ogarniać do roboty. Zdjęłam moje ulubione za duże ciuchy, które były już niestety przepocone ze względu na wysiłek fizyczny i emocje, których dzisiaj doświadczyłam, i wskoczyłam pod prysznic. Zaczęłam spłukiwać brud z mojego ciała, a w tle leciało "Ddaeng", któro uprzednio puściłam na telefonie. Wyjęłam nowe czyste ciuchy z szafy i dokończyłam przygotowywanie mojego dzisiejszego outfitu. Przeglądnęłam jeszcze jak zwykle moje social media, a następnie po zjedzeniu czegoś na szybko, chwyciłam torebkę i wyszłam z mieszkania.
Gdy tylko otworzyłam drzwi kawiarni powitał mnie znajmy zapach i głos mojej współpracownicy.

- Witaj, piękna. - zwróciła się do mnie Sara - Widzę, że promieniejesz jak zwykle z radości na to, że spędzisz dzisiaj całe popołudnie pracując sama w tym uroczym miejscu.

- Po pierwsze to nie do końca powód mojego szczęścia, a po drugie co jest? Zostawiasz mnie? - powiedziałam, wywijając dolną wargę

- Niestety. - odpowiedziała również udając smutną - Mam dzisiaj trochę spraw do załatwienie i poprosiłam szefową o wolne, więc dzisiaj sprzątasz i zamykasz sama. - dodała, wystawiając mi język.

- Wielkie dzięki. - powiedziałam, odwzajemniając gest i udałam się na zaplecze, aby zostawić swoje rzeczy i założyć fartuszek

Stanęłam za ladą i z firmowym uśmiechem na ustach powitałam właśnie wchodzących klientów.

- Dzień dobry, witamy w kawiarni "Niezapominajka"*. Proszę wybrać sobie stolik i zawołać, gdy będą państwo gotowi do złożenia zamówienie.

Para skinęła na mnie głową w geście zrozumienia i zajęła wybrane miejsce.

***

Dochodziła już dwudziesta pierwsza, więc z racji zbliżania się godziny zamknięcia lokalu i braku klientów, zaczęłam ścierać stoliki i wykładać na nie krzesła. Jednakże po chwili do moich uszu doszedł dźwięk dzwoneczka przy drzwiach.

- Excuse us. - usłyszałam - Would it be possible for us to order seven coffee to go?

- Actually, we are about to close.. - powiedziałam, odwracając się powoli w kierunku wejście i moje oczy kolejny raz dzisiejszego dnia powiększyły się do monumentalnych rozmiarów. - b-but, yeah. It won't be a big deal. - powiedziałam, śmiejąc się nerwowo. Zaczęłam zbliżać się do lady przy której stał ekspress, wciąż nie wierząc w to co się właśnie dzieje.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 15, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kawiarnia sławOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz