Pov. Karol
Kiedy poszedłem po lekarza on odrazu przyszedł. Zaczął się wypytywać jakieś rzeczy. Po chwili mnie poprosił.
L(lekarz) Mam do pana kilka pytań
K dobrze
L kim pan jest dla pana Huberta Wydry?
K przyjacielem.
L dobrze. Wie pan dlaczego się pocią?
K nie mam pojęcia
L okej ale radzę iść z nim do psychologa
K dobrze ale muszę jeszcze to przemyśleć.
L ok
K a co z jego mamą?
L jak ma na imię?
K Monika Wydra
L powiem później żeby nie martwić państwa
K dobrze.Pov. Hubi
Karol poszedł porozmawiać z lekarzem. Szkoda że nie wiem o czym rozmawiają ale może spytam się Karolka ale na pewno mi nie powie ale ja od niego już to wyciągnę. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Karol.
Który widać że był zmartwiony.H ej kotek co się stało?
K nic się nie stało.
H Karol naprawdę myślisz że ja tego nie zobaczę? Jeżeli tak myślisz to się mylisz
K stało się to że nie wiadomo czy twoja mam ma wstrząs mózgu i nie wiedziałem jak ci to powiedzieć...
H nie to nie może być prawda nie.
K spokojnie Hubi
H jak spokojnie!? Jak moja mama ma prawdo prawdopodobnie wstrząs mózgu?
K okej. Ja tego nie przeżyłem ale nie krzycz na mnie
H przepraszam. Muszę wyładować emocje - płacze
K nie pałacz już jest okej wiem że nie chciałeś ale to emocje.*Time spik następny dzień*
Pov. Hubi
Bardzo chciał bym wyjść. Albo dowiedzieć co z moją mamą mam nadzieję że będzie żyć. Jak umrze to ja się chyba zabije. Mój tato nawet nie wiem gdzie jest. Jak miałem 7 lat to mama coś mówiła że jest teraz w lepszym świecie. Nagle poczułem że coś a raczej ktoś zaczął bawić się moimi włosami. Popatrzyłem na niego zasypanymi oczami.
- już się obudziłeś?
-tak. A która godzina
- 10: 29
- oki
- ale mam nadzieję że cię nie obudziłem
- nie nie obudziłeś
-To dobrze. O 13 będziesz mógł wyjść
- jej.
- widzę że nie w humorze
- dobra daj spokój
- okresu dostałeś?
- nie. Przepraszam ale martwię się o mamę
- a właśnie okazało się że maszyna się zacięła i twoja mama jest zdrowa
- n-naprawde?
- t-tak
- kocham cię.
- nic nie odpowiedziałem i wbiłem się w jego usta. Ale gdybym nie przerwał to zrobilibyśmy to w szpitalu
- przepraszam ale nie umiem zrobić tego w szpitalu
- dobrze
-nie jesteś zły?
- nie
- oki
- a tak wgl to jutro o 17 zapraszam na randkę.
- okej. Przyjdę