Jak byłem mały, mama często czytała mi bajki. Zawsze tematem przewodnim była miłość, szczęśliwa miłość, miłość na zawsze, mówiła że pierwsza miłość jest na zawsze.
Pieprzenie.
Moja miłość, pierwsza miłość, która miała być tak piękna jak w tych bajkach właśnie całowała się ze swoją dziewczyną.
Zabrałeś moje ostatnie promyki, promyki nadzieji które dalej mnie przy Tobie trzymały, ogarnęła mnie ta okropna, zimna ciemność, to potworne cierpienie. Widziałem jak przyciągasz ją jeszcze bliżej siebie a ona zarzuca swoje ręce na Twoje ramiona.
Dlaczego to się zaczęło? Widziałem, że się w niej zakochujesz, dlaczego nic nie robiłem?
Dlaczego zawsze odchodziłem? Sam odsuwałem się ba drugi plan. Sam zacząłem znikać z Twojego życia, a Ty nawet nic nie zauważyłeś, może nie chciałeś zauważyć?Gdybym Cię wcześniej od niej odciągnął, może teraz ja bym tam stał zamiast niej, może to ja bym Cię teraz całował, może oboje byśmy się zatracili i stracili poczucie czasu, bylibyśmy tylko my, nikt więcej, tylko Ty i ja.
Ale teraz moje serce krwawi, pustka po Tobie zaczęła pochłaniać mnie całego. Poczułem jak łzy powoli spływały po mojej twarzy, nogi stają się jak z waty a oddech jest trudny do złapania.
Odwróciłem się i odszedłem szybkim krokiem, nie chciałem się na was patrzeć, nie dobrze mi się robiło na wasz widok.
Cały czas udawałem, że Cię nie kocham, że chcę się z Tobą tylko przyjaźnić, że nie chcę niczego więcej, mimo że chciałem, ale nie chciałem Cię tracić.
Mówią, że im bardziej się czegoś chwytasz, tym szybciej to tracisz, kłamią. Ja chwytałem Cię najbardziej jak mogłem, a straciłem Cię dopiero, gdy puściłem.
Cały czas udawałem, że Cię nie kocham i dalej będę to robić.
Będę udawać.
Będę to robić dla Ciebie
Bakugou Katsuki.Bo nie każda bajka kończy się happy endem.