19

332 18 2
                                    

Po tym jak Jimin wyzdrowiał, Jungkook postanowił zrobić sobie u niego nocowanie. Przyszedł na 17.00 zapakowany słodyczami i potrzebnymi rzeczami. O wyznaczonej godzinie był już pod domem chłopaka. Ten wpuścił go do środka. Był ubrany w onesie. Dla Jungkooka wyglądał strasznie uroczo.

- Chciałbyś coś do picia ? - spytał Park

- Sok skarbie - powiedział Jungkook.

Włączył telewizor i zaczął szukać jakiegoś filmu na netflixie. Jimin nalał mu soku i usiadł koło niego. Od razu otworzył żelki i poczęstował nimi Jeona.

- Obejrzyjmy Shreka! - powiedział z uśmiechem Jimin.

- Niech będzie - uśmiechnąłem się Jeon

Starszy wtulił się w JK. Obydwoje skupili się na bajce.

- Idę po chrupki, chcesz coś króliczku? - spytał Jimin troszkę niepewnie

Nigdy nie mówił do chłopaka inaczej niż Jungkook czy Gukk lub Gukkie. Jeon spojrzał na niego.

- Że co ?

- N-nic - skarcił się w myślach za to Jimin.

- słońce, powtórz.

- Niee.

Jungkook wyrwał mu z dłoni żelka.

- Ej no - jęknął niezadowolony Jimin

- Powtórz. Jak nie to nie oddam ci żelka

- No Gukk noo, żartujesz sobie ?

- Nie, mówię na poważnie - wsadził go sobie w usta JK. - W takim razie weź sobie go

Jimin zarumienił się dość mocno i chwycił żelka w zęby. Pociągnął go delikatnie, a Jungkook przybliżył się do niego. Park wyglądał jak burak. Młodszy złączył ich usta, wpychając język a jego usta. Jimin jęknął cicho. Powoli w taki sposób zaczęli zjadać żelka, co bardzo im się podobało. Starszy wplątał dłonie w włosy młodszego. Gukk uśmiechnął się delikatnie na jego czyn. Dalej całowali się namiętnie i zachłanne, dotąd aż zjedli żelka i zabrakło im powietrza. Odsunęli się powoli od siebie. Jimin schował twarz w dłoniach. Królik zaśmiał się cicho.

- To teraz powiedz mi ładnie jak mnie nazwałeś - uśmiechnął się Jungkook.

- króliczku... - powiedział cichutko Jimin

- Głośniej skarbie

- Króliczku - powiedział trochę głośniej blondyn.

Brunet uśmiechnął się delikatnie i złożył pocałunek na jego czole.

- Moje maleństwo - powiedział z uśmiechem.

Tak oto zleciał im ten wieczór na całowaniu się, przytulaniu czy jedzeniu żelków. Obydwoje bardzo się kochali i wiedzieli że nikt ich nie rozłączy..

~ 𝙼𝚘𝚌𝚑𝚒 ~ / ZAKOŃCZONE ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz