Rozdzial moze byc troche nudny aleee chyba jest okej.
MIŁEGO CZYTANIA!
_______________________pov Nicole
Opudzilysmy sie cos kolo godziny 6:00 wsumie to ja sie obudzilam bo mialam jakis sen erotyczny z Paytonem. Nie wspominajmy tego jak sie obudzilam to mialam takiego mindfucka ze to szok, gdy sie obudzilam i przemyslalam ten sen moje oczy zamienily sie w pulki od ping ponga.
Ooo nie czas chyba przestac widywac sie z tym kretynem, on mnie wykonczy psychicznie ii... fizycznie
Ten sen był... dziwny aleeee moze fajny? i'm shy okej? Mniejsza, wracajac po moich poranych przemysleniach wcielilam pewien niecny plan w zycie a mianowiacie ide po szklane, nalewam wode, ide obudzic Emme. Wstalam jak najciszej umialam i poszlam tanecznym krokiem do kuchni po kubek nastepnie wrocilam na gore i weszlam do lazienki, nalalam wode do kubka i po cichaczu weszlam do pokoju zamykajac za soba drzwi jak najciszej tylko umialam nastepnie podeszlam do lozka i sru wylałam wode na twarz Emmy.
E: boze idiotko pojebalo cie - zaczela mnie wyzywac i drzec morde
Ja: Mnie nir ale ciebir tak bo juz dawno powinnysmy sie szykowac - usmiechnelam sie pokazujac zeby
E: Jak ja cie nienawidze ughhhh.. zturlala sie z lozka na podloge a chwile potem do mojego pokoju wpadla moja siostra
A: Czy do cholery jasnej mozecie dac mi pospac jest 6:30
Ja: juz Addison spokojnie to nie moja wina ze odwolali co zajecia a pozarym to nie ja sie dre tylko ona! - wskazalam palcem na Emme - czekaj... co! ktora godzina! Emma deklu dalej bo nie zdazymy!! o 7:30 mamy lekcje - Addison machnela reka i wyszla z pokoju zamykajac drzwi
E: Moja droga ja nie wiem czy ty wiesz ale dzisiaj lekcje zaczynamy o 9:30 - powiedziala ze spokojem wracajac na łóżko probujac oddać sie snu. Zdecydowanie to ona jest tą ogarnięta i ta ktora wszystko pamięta to była troche taka moja prywatna karta pamięci.
Ja byłam osobą roztrzepaną czasami nawet bardzo
Ja: Bozeee... ugh serio?
E: Serio serio - mruknela ciszej i obstawiam ze zaraz bedzie spać jak zabita. Wiec postanowilam ze do niej dolacze.
***
Obudzil mnie ten nieszczesny budzik z Iphone a razem ze mna Emme. Wzielam telefon do reki i sprawdzilam ktora dokladnie godzina i byla 7:50.
O moj boze trzeba wstac bo sie spoznimy
Podnioslam sie z lozka jako pierwsza i poszlam do lazienki wykonac rutyne chwile potem dolaczyla do mnie Emma i razem umylysmy sobie ząbki. Gdy wykonalysmy wszystkie czynnosci poszlysmy do kuchni i postawilysmy na tosty i tak przypadkowo jednego spaliłysmy ale co tam, jeden nam roznicy nie zrobi :). Przy jedzeniu rozmawialysmy o jakis błachostkach i wspomniałam jej o wczorajszej akcji z Paytonem na samo wspomnienie o tym ja juz potrzebowalam powietrza ale gdy ona dolaczyla prawie turlałyśmy sue po podłodze. Po naszych porannych wygłupach wrocilysmy do mojego pokoju i ubrałyśby to:
Ja to po lewej a Emma po prawej
Po czym pomału szykowalysmy sie do wyjscia.E: Ktora godzina?
Ja: 8:35 a co?
E: Bedziemy pomału wychodzic co nie
Ja: No trzeba - i ruszylysmy wtedy ubierac buty.
Wyszlysmy cos kolo 8:40 i wstąpilysmy jeszcze do Starbucks'a po kawke bo dzień bez kawki to dzień stracony, pychotka. Wzielysmy jakas pierwszą lepszą która okazała sie hitem! Wychodząc z Starbucks'a byla godzina 9:50 wiec przyspieszylysmy tępa.
E: Masz jakies plany na weekend? - szkysby betonowym chodnikiem w strone szkoly
Ja: W sumie to nie a co?
Emma: Może pójdziemy do jakiegos klubu lub na impreze do kogos?
Ja: No nie wiem czy to dobry pomysł... - nigdy nie bylam typem imprezowiczki wolalam siedziec w domu z lodami i netfixem to chyba lepsza opcja ale z drugiej strony dawno nigdzie nie byłam więc moze sie gdzieś wybiore.
E: No stara nooo.. - jękneła - dawno nigdzie nie byłyśmy no
Ja: No dobra niech ci bedzie
Kilka minut później bylysmy juz pod szkola i zaczelysmy lekcje od Historii. Historia sama w sobie jest okej ale przez to jaki nauczyciel nas uczy i jak to robi jej nienawidze.
***
O 14 skończyłam lekcje. Emme odebrała mama bo jechały na zakupy a potem jeszcze odwiedzic babcie i bla bla bla. Zostałam skzana sama na siebie wiec nie pozostało mi nic innego tylko przejście sie do domu samotnie. Gdy tak maszeruje i rozmyślam o życiu lub o innych sprawach jakis samochód sie przy mnie zatrzymuje i byl to niejaki Payton Moormeier.P: Siemno, podwieźc cie?
Ja: A jaką mam pewnośc ze mnie nigdzie nie wywieziesz?
P: W sumie to żadną
Ja: Ugh... dobra - podeszlam do drzwi od pasazera z przodu i je otwarlam, wsidajac do auta
***
Włśnie stoimy pod moim domem
Ja: Dzięki za podwózke, chcesz wejsc?
P: W sumie to czemu nie
Obaj wysiedlismy z auta i poszlismy do drzwi otworzylam je kluczami poniewaz Addison nie bylo w domu bo wyszla gdzies ze znajomymi zreszta tak mi napisala w SMS'ie.
Ja: To co robimy?
Payton: Nie siem moze jakis film, serial?
Ja: Wsumie spoko czemu by nie idz do salonu o cos wlacz a ja wezme cos do zarcia - powiedzialam a chlopak ruszyl do salonu poszukac jakiegos filmu lub serialu
Chwile potem lezelismy na kanapie w salonie ogladajac jakis pierwszy lepszy film. Widzialm ze Payton troche za czesto na mnie patrzy i jakby wydawalo mi sie ze siedzial zoraz blizej mnie.
***
P: Pojade juz do domu bo późno troche
Ja: Racja chodz odprowadze cie - wstalismy i odprowadzilam chlopaka do drzwi
P: Kiedy kolejny raz?
Ja: Nie wiem a co?
P: A nic, co robisz w weekend?
Ja: Chce razem z Emma isc na jakas impreze czy cos
P: To dobrze sie sklada bo w sobote wyprawiam o 16 wiec mozecie wpasc
Ja: Spoko too.. do zobaczenia?
P: Do zobaczenia.. - powiedzial i ruszyl w strone swojego auta ale sie nawrocil i stanol przedemna
Ja: Co ty kombinujesz?
P: Ja kombinuje duzo rzeczy - zlapal moje policzki w swoje dlonie po czym wpił (nie wiem czy pisze sie wpił czy wbił czy cholera wie co jeszcze ~aut.) sie w moje usta
____________________
958 słów
Opublikowany: 09.02 2021r
CZYTASZ
It Was A Dream || Payton M. Dylan H.
Teen Fiction❗w książce mogą wystąpić wulgaryzmy i sceny 18+ (takjakby)❗ Opowieść o dziewczynie o imieniu Nicole przeprowadza sie ona z Los Angeles do Północnej Caroliny po jednym dniu jej rodzicie muszą wyjechać do pracy a ona zostaje razem z swoją siostrą, w...