Siedzieliśmy na imprezie i się dobrze bawiliśmy, aż Seojun zaczął się wygłupiać z SuHo.
- Oni coś odjebią- powiedziałam cicho do Joo-Gyung.
- Napewno- zaśmiała się.
- Weź mnie ukryj! To Gjoong ten chuj- powiedziałam cicho do Joo-Gyung.
- Za kanape- powiedziała.
Schowałam się za kanapę i czekałam, aż Joo-Gyung da mi znak że mogę wyjść.
- Yoon ty kiełbasko chodź zatańczyć z swoim oppą- powiedział Seojun i zaczął mnie szukać.
- Zamknij się Seojun!- krzyknęła Soo-Ah.
- Ja szukam kiełbaski- powiedział i gdzieś poszedł.
- gdzie ten idiota?- zapytałam wychodząc spod kanapy.
- poszedł gdzieś- odpowiedziała Soo-Jin.
- Pójdę go poszukać- odpowiedziałam i zaczęłam szukać Seojun'a.
Znalazłam go jak rozmawiał z dziewczynami sprzed kilku dni ewidentnie wykorzystywały to, że Seojun jest pijany.
- Znowu wy? Odpierdolcie się od niego- powiedziałam stanowczo.
- Już sobie pogadać nie można?- zapytała brunetka.
- Widzę to ja się do niego klecie ale muszę wam powiedzieć po raz kolejny, że on jest Z A J Ę T Y - powtórzyłam stanowczo i wzięłam Seojun'a za rękę.
- Yoon kochanie jesteś- powiedział i sie uśmiechnął.
- jeśli jeszcze raz zobaczę was koło niego to urwie wam łeb- sykłam i razem z Seo-jun'em poszliśmy do przyjaciół.
- Ja już nie chcę- odpowiedziałam.
- Nie chcesz już pić? Coś się stało?- zapytała Soo-Ah.
- Muszę pilnować tego palanta- zaśmiałam się.
- Niech Ci będzie- przytaknęła Soo-Ah i znów zaczęły pić.
- Yoon! Zatańczysz ze mną?- zapytał się Seojun.
- niech Ci będzie chodź- powiedziałam.
Poszliśmy na parkiet, tańczyliśmy i tańczyliśmy było naprawdę fajnie, aż zobaczyłam że Gjoong jest na horyzoncie.
- Chodź Seojun- powiedziałam cicho i chwyciłam chłopaka za rękę.
- Już idę- odpowiedział i wyszliśmy z klubu.
- Chcesz już iść do domu?- zapytałam.
- Chętnie, nie za dobrze się czuje- odpowiedział.
- będzie jutro kac- zaśmiałam się.
- chodźmy już do domu- powiedział i zaczął ciągnąć mnie w stornę domu.
- już idę- zaśmiałam się.
Szliśmy już przez dłuższą chwilę ale w kompletnie innym kierunku niż dom Seojun'a.
- patrz jaki ładny wisiorek- odpowiedział zadowolony.
- Piękny chodź już do domu- powiedziałam.
- niech pani da taki jeden- powiedział Seojun - płacisz Yoon- odpowiedział.
- Nienawidzę cię- powiedziałam przez zęby i zapłaciłam za wisiorek Seojun'a.
- Masz- dałam wisiorek mu w ręce.
- Obróć się- powiedział.
Obróciłam się, a Seojun założył mi wisiorek.
CZYTASZ
Odkryj swoje piękno [Han Seo-jun, Prawdziwe piękno] PL [Z]
Fanfiction(Nie wiem co tu poszło nie tak, ale traktujcie książkę z przymrużeniem oka) Jestem Song Yoon-Lea! Przeniosłam się z liceum Yongpa do Saebom, tam poznałam przyjaciół i miłość życia moje przygody miały duże skutki na moje dalsze życie. Chcecie dowiedz...