pierwsze spotkanie Emmy z koniem

7 0 0
                                    

Dziś Emma był smutna, bo nie miała się z kim porozmawiać, a nie nie mogła  pójść  na spacer.

Tak się działo, ponieważ Sabrina była na Hawajach, a Kornelia była u cioci i wujka, którzy są w Hiszpanii a ja zostałam sama w wakacje. Strasznie mi się nudziło, aż zobaczyłam rannego konia który utknął w krzakach róży  ma pełno kolców i jest osłabiony.  Dałam mu jeden przysmak dla koni, ale nie chciał więc zdałam sobie sprawę, że bardzo go to musiało boleć. Zauważyłam, że jest dziki i niespokojny oraz nie ufa ludziom, ale go tak bolało że dał mi się  dotknąć, ale tata kazał mi go zostawić. Może mi coś zrobić więc odeszłam i się pożegnałam, bo wiedziałam że tata da sobie rade go wyciągnąć. Jak wróciłam do domu weszłam do swojego pokoju i wiedziałam, że czuję więź do tego konia i miałam nadzieje że kiedyś jeszcze go zobaczę. Potem tak rozmyślałam o tym koniu że nadeszła noc i poszłam spać. Rano spytałam tatę  co się stało z tym koniem, a tata powiedział, że musiał wezwać pomoc. Potem przyjechał  weterynarz i go zabrał do weterynarza. Weterynarz powiedział,że jak koń wróci do  zdrowia to wtedy wróci do jego właścicielki,

-A kto jest właścicielką?-spytałam, ale tata powiedział że nie wie ale wie, że ten koń uciekał  a ja się spytałam taty czy spróbuję  się dowiedzieć kto jest właścicielką konia. Tata powiedział, że spróbuje  ale nie obiecuje, że mu się uda. Ja byłam prze szczęśliwa chociaż trochę smutna, ponieważ nie było pewne, że tata go  rozpozna,  lub znajdzie  więc powiedziałam tacie czy mogłam z nim pojechać szukać tego konia, ale tata powiedział, że tak, ale mam nie wychodzić z wozu. Jak go znajdziemy powiedział, że ok, ale mama powiedziała najpierw:

-Zjedzcie śniadanie! więc zjadłam, a potem z tatą pojechałam i go znalazłam miała go pani, która na niego wrzeszczała i powiedziała, że odda go do schroniska, a ja wiedziałam,że tamten koń będzie się czuł bardzo samotnie i smutno więc poprosiłam tatę, żeby jutro pojechał z tą panią do schroniska bo tam pani jeszcze krzyknęła, że jutro go tam odeśle już nie mogłam się doczekać jutra.

--------------------------------------------

Mam nadzieje że ta historia wam się podobała dajcie gwiazdki i komentarze .

Ps.  pozdrawiam was serdecznie i miłych walentynek :)

Jak przyjaźnić się z koniem?Where stories live. Discover now