-Do jutra.-Pożegnałam się z Laylą i weszłam do domu. Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam się przebrać. Zeszłam na dół i już miałam wejść do kuchni, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam i westchnęłam kiedy zobaczyłam Jai'a. Wszedł i zamknął drzwi. Tak, rozgość się, nie ma sprawy. Poszłam do kuchni, a on za mną. Oparłam się plecami o szafke.
-Po co przyjechałeś?-Uśmiechnął się i przybliżył do mnie, a ja wywróciłam na niego oczami.
-Porozmawić i to, że nie jesteś już moją dziewczyną od seksu, nie znaczy, że możesz wywracać na mnie oczami.-Warknął i naparł na mnie swoim ciałem. Złapał mnie i podsadził tak, że siedze teraz na szafce.
-I nie oznacza też, że nie mogę cię przelecieć.-Wszedł po między moje nogi.
-Jai przyszedłeś porozmawiać, przestań.-Powiedziałam.
-Może moje "porozmawiać" znaczy coś innego?-Przygryzł moją skórę na szyi, a ja cicho jęknęłam. Nienawidze tego, że moje ciało mu tak ulega.
-Jai przestań.-Odepchnęłam go i zeskoczyłam z szafki.
-Co chciałeś?-Związałam włosy w kucyka i spojrzałam na niego.
-Wróć do mnie...
-Nawet nie byliśmy razem.-Westchnął.
-Nie przerywaj mi. Tęsknie za chwilami kiedy się...
-Nie musisz kończyć.-Wyprzedziłam go.
-Nawet nie minęły jeszcze trzy tygodnie.-Popatrzyłam w jego oczy.
-Nie moja wina, że lubie seks, a dokładniej seks z tobą.-Uśmiechnął się.
-Dlaczego nie możemy pogodzić pracy z przyjemnością?
-Nie jestem twoją dziwką Jai!-Przewrócił oczami.
-Nigdy nie byłaś.-Odpowiedział i pocałował mnie zachłannie w usta. Oddałam pocałunek. Muszę przyznać, że brakowało mi tego. Bliskości z drugą osobą. Jai włożył swoją rękę pod moją bluzkę i ściągnął ją. Już miałam ściągnąć mu jego bluzkę, ale zadzwonił mu telefon i opamiętałam się. Włożyłam na siebie bluzkę, a Jai wyszedł na korytarz i odebrał.
-Tak, nasze spotkanie jest aktualne.-Odpowiedział szeptem. To dupek, a ja mu kolejny raz zaufałam. Wrócił do kuchni i objął mnie w talii, całując w kark. Odepchnęłam go, a on się zdziwił.
-Widzę, że chumorki zmienne.-Powiedział po chwili.
-Idź już. Spóźnisz się na spotkanie.-Odpowiedziałam. Spojrzał na mnie zdenerwowany.
-Skarbie, to nie było to o czym pomyślałaś.-Próbował się wytłumaczyć.
-Wyjdź.-Powiedziałam szorstko, a on ostatni raz się na mnie popatrzył i wyszedł.
*****
-Nie uwierzysz co tym razem zrobiła nasza księżniczka.-Layla powiedziała. Siedzimy w małej kawiarence w naszym biurze.
-Co?-Zapytałam.
-Rozpowiedziała po całym biurze, że miała niezłą przygodę z Jai'em.-Westchnęłam. Ma się czym chwalić, pomyślałam.
-Nie obchodzi mnie życie seksualne Jai'a i Stelli.-Wzruszyłam ramionami, choć w środku czułam dziwne uczucie zazdrości.
-Oh, przyznaj, że Jai ci się podoba.
-Ani trochę.-Odpowiedziałam jej.
-Ugh, nie bądź taka.-Uśmiechnęła się. Gdyby ona znała prawde o mnie i Jai'u to zmieniła by zdanie.
-Chodź, musimy wracać.-Wstałam i weszłyśmy po chwili do windy, która zawiozła nas na siódme piętro. Usiadłam na swoim krześle i zobaczyłam karteczkę.
"Nie bądź taka uparta. Spotkajmy się u mnie skarbie."
Odpisałam "nie" i rzuciłam karteczke w jego stronę. Popatrzył się co jest napisane na karteczce i przewrócił oczami. Wyrzucił ją do kosza, czy Stella mu nie wystarcza? Westchnęłam i wróciłam do swojej pracy.
Rozdział trochę krótki, ale następny będzie dłuższy :D Dziękuje za miłe komentarze xx Kocham was ♥ Następny w sobote :D