Obudziłam się i od razu przypomniałam sobie zeszłą noc. Obiecałam sobie, że nigdy tego już nie zrobie, ale to było silniejsze ode mnie. Popatrzyłam w drugą strone i zobaczyłam śpiącego Jai'a. Wyszłam z łóżka, wziełam ubrania i poszłam do łazienki się umyć. Po zrobieniu wszystkiego, poszłam zrobić nam śniadanie. Kilka minut później kanapki były gotowe. Gdy miałam zamiar iść po Jai'a on wszedł do kuchni.
-Hej piękna.-Uśmiechnął się i usiadł przy stole.
-Hej.
******
Szłam powolnym krokiem w strone biura. Ostatni raz Jai'a widziałam dwa dni temu, gdy byliśmy u mojej babci. Weszłam do biura i usiadłam na swoim miejscu, włączając komputer. Na swoim biurku zobaczyłam stos dokumentów. To będzię długi dzień...
*Jai P.O.V*
Obudziłem się, gdy mój telefon nie przestawał dzwonić.
-Halo?-Odebrałem i przetarłem oczy.
-Będę u ciebie za dwadzieścia minut.-Po drugiej stronie usłyszałem swojego brata bliźniaka, Luke'a. Rozłączyłem się i wyszłem z ciepłego łóżka. Włożyłem na siebie zwykłą koszulkę i dżinsy. Poszłem do kuchni i napiłem się soku. Po chwili Luke wszedł do kuchni.
******
-Co tam z tobą i Hope?-Luke zapytał, gdy ja wpatrywałem się w telewizor.
-Nic.-Odpowiedziałem i westchnąłem.
-Kochasz ją?-Kiwnąłem głową na tak. To mój brat bliźniak, mówimy sobie wszystko.
-To na co czekasz?-Popatrzyłem na niego ze zdziwieniem.
-Jedź do niej do pracy i zaproś na kolacje.-W sumie to nie taki zły pomysł.
*Hope P.O.V*
Zaniosłam wszystkie dokumenty do szefa i zbierałam się do wyjścia. To był męczący dzień. Wyszłam z biura i zobaczyłam Jai'a, opierającego się o maske samochodu. Gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się i dał znak bym podeszła do niego. Zrobiłam to co chciał i teraz stałam na przeciwko niego,
-Hej.-Przybliżył się do mnie i pocałował w policzek. Zrobiłam zdziwioną mine.
-Pozwolisz, że zabiore cię gdzieś?-Zapytał.
-Gdzie?
-To już będzie niespodzianka.-Odpowiedział i otworzył mi drzwi od samochodu. Kiedy on wsiadł, ruszyliśmy.
******
Po około 30 minutach staneliśmy pod restauracją. Jai otworzył mi drzwi, a ja wysiadłam i weszliśmy do restauracji. Kelnerka zaprowadziła nas do stolika i przyjęła zamówienie.
-Czy to jest randka?-Zapytałam, gdy kelnerka odeszła.
-Tak.-Jai uśmiechnął się. Nigdy nie spodziewałabym się tego.
-Co będziesz robiła w ten weekend?-Zapytał i napił się wody.
-Pewnie będę siedziała w domu.-Wzruszyłam ramionami.
-Co byś powiedziała na wspólny weekend w górach?
-Na razie jestem spłukana.-Jai wywrócił oczami.
-Pojedziemy do domku moich dziadków, a poza tym ja za ciebie zapłace.
-No nie wiem.
-Zgódź się. Obiecuję, że nie pożałujesz.-Zrobił błagającą mine.
-Okej.-Powiedziałam po chwili zastanowienia. Mam nadzieję, że nie będę żałowała tej decyzji...
******
-Do zobaczenia.-Jai cmoknął mnie w usta.
-Do zobaczenia.-Powiedziałam i wysiadłam z samochodu. Weszłam do domu i poszłam do swojego pokoju. Rozebrałam się, zostając w samej bieliźnie. Poszłam do łazienki i odkręciłam kurek. Gdy woda nalała się do wanny, ściągłam bielizne i weszłam do niej. Położyłam się wygodnie i usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Dosięgłam telefon z szafki.
Jai: Dziękuje Ci za miły wieczór, dobranoc ;)
Odpisałam mu "dobranoc" i odłożylam telefon. Po kąpieli wyszłam z wanny i ubrałam się. Poszłam do pokoju.
-Co ty tutaj robisz?!-Wykrzyczałam do Jai'a. Przestraszył mnie.
-Nie powinieneś wch..-Przerwał mi pocałunkiem.
-Nie mogłem przestać o tobie myśleć.-Powiedział, a ja jęknęłam gdy mocniej przygryzł moją skórę na szyji.
-Ale nie możesz tak po prost...
-Shh.-Znowu mi przerwał. Wziął mnie na ręcę i położył na łóżku.
******
Jeśli myślicie, że zrobiliśy coś z Jai'em to się mylicie. Nie doszło do niczego. Tylko kilka niewinnych pocałunków. Rano, gdy się obudziłam Jai jeszcze spał. Postanowiłam, że nie będę go budzić. Wstałam i ubrałam się. Dzisiaj musiałam iść do pracy. Zostawiłam Jai'owi karteczke, że wyszłam do pracy. Teraz siedze w biurze i jestem zawalona stosem dokumentów. Muszę dzisiaj gdzieś wyjść i się rozerwać.
-Co ty taka rozkojarzona dzisiaj?-Layla powiedziała do mnie.
-Jestem po prostu zmęczona.-Powiedziałam, a ona przytaknęła.
-Co powiesz na babski wypad do klubu?-Zapytałam się jej.
-Jestem na tak.-Uśmiechnęła się.
*****
Weszłam do domu i zauważyłam, że Jai nadal tu jest. Usłyszałam telewizor, więc weszłam do salonu.
-Hej.-Powiedziałam i usiadłam obok niego.
-Hej.-Schylił się i pocałował mnie w usta. Nagle zadzwonił mój telefon.
-Tak?
-Będę u ciebie o 19.-To Layla.
-Dobrze.-Porozmawiałyśmy jeszcze chwile i rozłączyłam się.
-Kto to był?-Jai zmarszczył brwi.
-Layla.-Kiwnął głową.
-Idziemy do klubu.-Wyprzedziłam jego pytanie.
-Idę z wami.
-To ma być babski wieczór i idę sama.
-Nie możesz iść sama.-Podniósł głos.
-Jestem dorosła i mogę decydować sama za siebie.-Wstałam i poszłam do pokoju. Nie będzie za mnie decydować i nie chce się z nim kłócić. Westchnęłam i ściągłam spódnice oraz bluzke, zostając w samej bieliźnie. Podeszłam do szafy i wybrałam czarną, krótką sukienke. Poczułam ręcę na swoich biodrach i zostałam gwałtownie odwrócona w stronę Jai'a. Pocałował mnie w usta, schodząc pocałunkami na moją szyję. Wziął mnie na ręce i rzucił na łóżko. Wszedł pomiędzy moje nogi, rozpinając swoje spodnie. Ściągnęłam jego koszulke, a on ściągnął spodnie razem z bokserkami. Pocałował mnie, a za chwile dołączył do tego język. Było to niesamowite uczucie. Jego ręka powedrowała do mojej cipki. Sapnęłam, gdy włożył we mnie dwa palce. Zaczął nimi poruszać, a ja wiłam się pod jego dotykiem.
-Ahh...-Jęknęłam. Przestał i schylił się po swoje spodnie. Z tylniej kieszeni wyjął prezerwatywe i założył ją na całą swoją długość. Umiejsowił swojego penisa przy mojej łechtaczce, a ja wbiłam swoje paznokcie w jego umięśniony biceps. Wszedł we mnie i zaczął poruszać się szybko i mocno. Wygiełam plecy w łuk, gdy trafił w mój punkt g. Przygryzł mój sutek co sprawiło, że wykrzyczałam jegi imię. Po chwili doszłam, a on wykonał kilka pchnięć i też doszedł. Wyszedł ze mnie i położył się obok mnie, ściągając prezerwatywe.
-To było cudowne.-Powiedział, a ja mu przytaknęłam.
------------------
Mam nadzieje, że wam się podoba :) Rozdział nie sprawdzowy :D Do następnego x