-Zabawe czas zacząć.-Layla wykrzyczała wchodząc do klubu. Oczywiście przed wyjściem musiałam znowu pokłócić się z Jai'em, a on wyszedł, trzaskając drzwiami. Poszłyśmy do baru i zamówiłyśmy sobie drinki, których nazwy nawet nie znam. Szybko go wypiłam i od razu poczułam jego działanie. Powinnam się nauczyć żeby nie pić alkoholu za szybko. Layla pociągnęła mnie w strone parkietu i zaczęłyśmy tańczyć do muzyki, którą puszczał DJ. Poczułam ręcę na swojej talii i od razu się odwróciłam w stronę tej osoby. Był to wysoki szatyn o zielonych oczach. Zaczęłam poruszać się do rytmu, ocierając się o niego.
-Dominic.-Wyszeptał mi do ucha, a ja nachyliłam się i powiedziałam mu swoje. Przytaknął i ciaśniej owinął swoje ręcę w okół mojej talii.
*Godzina 1:15, pod domem Hope*
-Dasz mi swój numer?-Dominic uśmiechnął się uroczo i byłoby to grzechem gdybym tego nie odwzajemniła. Podał mi swój telefon, a ja wpisałam ciąg cyferek.
-Miałabyś czas dzisiaj wieczorem?-Zapytał, a ja pomyślałam chwile.
-Tak.-Odpowiedziałam pewnie.
-Chciałabyś iść do kina? Grają teraz fajny horror.
-Tylko nie na horror. Błagam.-Popatrzyłam w jego oczy.
-Czemu? Taki typ filmu jest najlepszy.
-Strasznie się ich boje.-Powiedziałam, a on się uśmiechnął.
-Dlatego będę mógł mieć pretekst żeby cię przytulać.-Poruszył śmiesznie brwiami, a ja się zaśmiałam.
-Gdy idziesz z dziewczyną do kina to najlepiej na horror. One się boją, a chłopacy są jak bohaterzy i dziewczyny same się kleją do nich.-Wzruszyłam ramionami, wiedząc, że to prawda.
-Wyśle ci później sms'a i przyjade po ciebie.-Kiwnęłam głową i nagle rozpadał się deszcz.
-Wejdziesz?-Powiedziałam po chwili, gdy otworzyłam drzwi. Tak wiem, to obcy chłopak, którego prawie nie znam ale Dominic ma coś w sobie co pozwala mi mieć jakieś zaufanie do niego.
-Zaraz zadzwonie po taksówke.-Powiedział i zaczął wpisywać cyferki. Poszłam do kuchni i nastawiłam wode na herbate. Po chwili do kuchni wszedł Dominic. Usiadł na krześle i wpatrywał się we mnie.
-Rozmazałam się czy coś?-Zapytałam.
-Nie. Po prostu jesteś piękna.
-Dziękuje.-Zarumieniłam się i odwróciłam się by zalać herbate. Podałam ją Dominic'owi i sama usiadłam na krześle.
-Masz chłopaka?
-Nie, a ty dziewczyne?-Jai'a raczej nie można nazwać moim chłopakiem. Ugh, nawet teraz o nim myśle.
-Nie.-Uśmiechnął się.
*Po południu*
Otworzyłam oczy i zakaszlałam. Napiłam się wody i wzięłam tabletke, którą przygotowałam sobie rano zanim poszłam spać. Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomość.
*Od:Nieznany
Dzień dobry piękna ;) Przyjade po ciebie o 20. Dominic*
*Do:Dominic
Hej :) Nie mogę się doczekać ;D*
Odłożyłam telefon i poszłam do łazienki. Zrobiłam poranną toalete i ubrałam luźne rzeczy. Czyli dresy i duża koszulka Jai'a. Postanowiłam do niego zadzwonić. Wybrałam jego numer i po chwili usłyszałam jego głos.
-Halo?-Można było usłyszeć dużą chrypkę.
-Hej. Umm, dalej jesteś zły na mnie?-Zapytałam niepewnie.
-Jai, kto to?-Usłyszałam damski głos po drugiej stronie. No prosze, tylko się pokłóciliśmy i widze, że się już zabawił. Ja też poznałam Dominica ale nie wskoczyłam mu do łóżka. Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na łóżko.
********
-Hej.-Powiedziałam i wsiadłam do samochodu Dominica.
-Hej.-Odpowiedział i ruszyliśmy w stronę kina.
-Ile masz lat?-Po chwili się zapytał.
-Dziewietnaście, a ty?-Popatrzyłam w jego zielone oczy.
-Dwadzieścia dwa.-Odpowiedział i uśmiechnął się.
*****
-Więc na jaki horror idziemy?-Zapytałam kiedy już byliśmy w kinie.
-"Annabelle". Będziesz się do mnie przytulać?-Zapytał i dźgnął mnie palcem w bok.
-Pewnie tak.-Poprawiłam włosy. Dominic kupił bilety i weszliśmy na sale. Mieliśmy miejsca na samym tyle. Zaczyna boleć mnie brzuch, pewnie z nerwów. Westchnęłam i oparłam się na fotelu. Zaczęły lecieć reklamy, a ja poczułam wibracje telefonu. Wyciągnęłam go z kieszeni i zobaczyłam napis "Jai". Odrzuciłam i schowałam telefon. Nie mam zamiaru teraz odbierać od niego. Najwyżej wpadnie jak opętany do mojego domu i zrobi awanture, że nie odbieram od niego telefonu. Mówi się trudno. Nie mogę żyć pod jego kontrolą. Film się zaczął, a ja już zaczęłam wyczekiwać pierwszego strasznego momentu. Nie czekałam długo, gdyż już w pierwszych minutach jakaś kobieta z mężczyzną wpadli do domu rodziny, która spodziewa się dziecka. Dominic ziewnął i się przeciągnął, a jego ręka powędrowała na moje oparcie. Klasyczny podryw - pomyślałam.
*******
Film się skończył, a ja dziękowałam Bogu za to. Razem z Dominiciem wyszliśmy z sali, trzymając się za ręcę. Przyznam, że to miłe uczucie.
-Nigdy więcej na horror.-Powiedziałam, a on się zaśmiał.
-Nie było tak źle.-Powiedziała, a ja zrobiłam głupią mine, dzięki czemu każdy z nas się zaśmiał.
-Gdzie chcesz teraz iść?-Zapytał.
-Chodźmy na spacer do parku.-Popatrzyłam się na niego.
-Dobrze. Jeśli tego chcesz.-Usmiechnęłam się i wyszliśmy z kina.
-Hope?-Jakaś kobieta podeszła do mnie. Poznaje te rysy twarzy i niebieskie tęczówki... Mama.