autor: sarahyyyship: Wei Wuxian x Lan Wangji
***
Dzień po ogłoszeniu Jiang Chenga, Lan Wangji pojawił się w Przystani Lotosów. Wei Wuxian widząc swojego przyjaciela, uśmiechnął się uradowany.
— Hanguang-Jun! — krzyknął z drugiego końca podwórza przerywając trucht. — Lan Zhan!
Lan Wangji kiwnął głową na Wei Wuxiana, gdy ten zatrzymał się tuż przed nim.
— Wei Ying — przywitał się.
— Dlaczego tu jesteś? — zapytał, zarzucając rękę na ramiona pokryte białą szatą. Zaczął kierować go korytarzem do swojego pokoju.
Wei Wuxian był przygotowany na sprzeciw stawienie się "Drugiego Nefretytu Lan". Grzeczność wymagała, by nowy gość wpierw przywitał się z przywódcą sekty. Wiedział więc, że Hanguang-Jun zanim gdziekolwiek pójdzie za nim, będzie nalegał na udanie się do Jiang Chenga. Jednak to nie nastąpiło. Lan Wangji bez żadnego protestu spokojnie podążał za postacią Wei Wuxiana.
Huh, więc na pewno jest tutaj, żeby się ze mną zobaczyć - pomyślał.
Resztę marszu do komnat pokonali bez wymiany słów. Wei Wuxian doskonale wiedział, że Lan Wangji prawdopodobnie będzie czuł się bardziej komfortowo, rozmawiając z nim na osobności.
— Więc jesteś tutaj, aby dostarczyć propozycję? — zapytał od razu zamykając za nimi drzwi. Uśmiechnął się do Lan Wangji. — W czyim imieniu? — spytał ze zdziwieniem. Nie mógł wyobrazić sobie nikogo, kto miałby czelność prosić Lan Wangjiego o taką przysługę, jak przekazywanie informacji.
Oczy Hanguang-Jun zwężyły się.
— Czy otrzymałeś już propozycję?
— Oczywiście — potwierdził Wei Wuxian i ponownie wyszczerzył zęby. — Jestem przerażającym, Wrzeszczącym Patriarchą z nieograniczoną mocą, który w każdej chwili ma zamiar wybuchnąć i zlikwidować wszystkie sekty, których nie lubi. Powiedz mi, która sekta chciałaby być po mojej stronie?
Twarz Lan Wangjiego lekko zmarszczyła się w zdziwieniu.
— Która?
— Żadna, więc nie mam za dużo możliwości — rzekł. — z wyjątkiem Nie-Xiong
Lan Wangji zesztywniał.
— Nie Huaisang?
Wei Wuxian kiwnął głową.
— Znamy się już od dłuższego czasu i przynajmniej lubimy swoje towarzystwo. Sojusz z Qinghe sekty NIE ma swój potencjał i szczerze gdybym miał się żenić, to z pewnością z kimś z kim dogaduje się tak dobrze jak właśnie z Nie Huisangiem.
— Nie musisz się żenić. — stwierdził twardo Lan Wangji.
Wei Ying uśmiechnął się.
— Jesteś tu, żeby mnie od tego odwieść? Ach, Lan Zhan... Już nawet Shijie próbowała, ale stwierdziłem że to najlepsza możliwość. Krok w przód. Wiem, że to rozumiesz. Ty, spośród wszystkich ludzi zrozumiesz na czym polegają moje zamiary — nalał Lan Wangji filiżankę herbaty i ją mu wręczył. — Jestem zbyt niebezpieczny. Inne sekty się boją. Jiang Cheng jest wciąż zbyt nowy, by mieć wystarczającą władzę. Jeśli będzie nalegał by mnie chronić, znowu tylko wciągnę sektę Jiang w kłopoty. Ale jeśli moja moc, jeśli moja sława przyniesie korzyści innej sekcie... To odciąża Jiang Chenga.

CZYTASZ
Mo Dao Zu Shi / The Untamed ─tłumaczenia─➤
Fiksi PenggemarZBIÓR ONESHOTÓW. Żadna powyższa praca nie należy do mnie, zajmuję się jedynie tłumaczeniem fanowskich tworów z języka angielskiego. Poniżej znajduje się link do strony internetowej z której czerpię materiały. Zdrowie naszych kultywatorów!