PROLOG

306 7 0
                                    

Nazywam się Emily Black. Teraz mam 15 lat i 168 cm wzrostu. Należę do gangu "Nieśmiertelni" mój pseudonim w gangu to death Angel (anioł śmierci).
Moje pasje to taniec, śpiew i sporty ekstremalne. Kiedyś byłam raczej cichą osobą, nieśmiałą kujonką i trochę otyłą. Z "bratem" raczej nie miałam dobrych relacji, on był tym perfekcyjny synkiem, a ja sama nawet nie wiem kim.
"Wspomnienie"
Wracam do domu i modlę się, żeby nie było Maxa i jego kolegów. Gdy już byłam przed drzwiami lekko nacisnęłam klamkę i szłam w stronę schodów. Byłam już na drugim schodku, ale na moje nieszczęście zaskrzypiał. Od razu usłyszałam, że ktoś, a raczej Max i jego koledzy, biegną w moją stronę. Nagle ktoś mnie mocno szturchnął za ramię i wywaliłam się na podłogę.
- Gdzie uciekasz? - zapytał się Max.
- Ja ni..gdzi..e - powiedziałam drżącym głosem.
Gdy już to powiedziałam zaczęli mnie okładać pięściami i kopać, aż zemdlałam. Jak już się ocknęłam, wstałam i wszystko mnie bolało. To nie był pierwszy raz, gdy mnie tak bili. Lecz wtedy nie wytrzymałam. Spakowałam najważniejsze rzeczy: telefon, dokumenty i pieniądze. Napisałam list do Maxa.
                    List
Drogi "nie braciszku".
Mam już dość. Jesteś okropny i Ci twoi koledzy też. Nie szukaj mnie, bo i tak mnie nie znajdziesz.(kropka nienawiści)

Po tym pojechałam taksówką na lotnisko i kupiłam bilet do LA. Lot miałam za około godzinę i nie miałam co w tym czasie robić. Jak już byłam w Los Angeles poszłam do parku i usiadłam na ławkę. Zaczęłam rozmyślać, gdzie będę mieszkać i co ze mną będzie. Kilka łez mi się uroniło i tak siedziałam jeszcze dwie godziny, aż nagle jakiś mężczyzna do mnie podszedł.
- Wszystko okej? - zapytał nieznajomy.
Trochę się wystraszyłam i tylko pokiwałam głową na tak. Nawet na niego nie patrzałam.
- Na pewno, bo nie wyglądasz jakby było okej - powiedział.
Nie wiedziałam co zrobić czy po prostu odejść czy powiedzieć prawdę. W sumie nie mam nic do stracenia.
- Nie do końca jest okej - odpowiedziałam cicho, ale tak, żeby usłyszał.
- Jak chcesz możesz mi powiedzieć spróbuję Ci pomóc
Opowiedziałam mu wszystko co się stało.
- Jestem Aron. Jak chcesz możesz zamieszkać ze mną i z moimi przyjaciółmi - powiedział.
- Okej - zdziwił się, że tak szybko odpowiedziałam.
Gdy dotarliśmy do domu, poznałam tam Jamesa, Mike'a, Thomasa, Harrego, Madison i Veronice.

Rich girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz