Jest to opowieść o dziewczynie, która jako młodsza siostra miała trudne dzieciństwo. Emily musi wrócić do swojego znienawidzonego brata. Niedługo po przybyciu znajduje sekretne pomieszczenie, w którym są plany, których nie miała ujrzeć. Postanawia s...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
włosy uczesałam o tak
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
a makijaż zrobiłam wręcz niewidoczny.
Zadzwoniłam do Moniki i powiedziałam, że nie będzie mnie dzisiaj w szkole. Zeszłam po schodach na dół i zrobiłam sobie śniadanie. Wtedy zbiegła z góry banda wieśniaków. Nie wiedziałam czemu są tacy radośni. Pomyślałam, że mają dobry dzień czy coś. Lecz jak tylko mnie zobaczyli ich uśmiechy od razu spełzły z twarzy.
- Dlaczego nie jesteś w szkole? - zapytał Max.
- Mam dzisiaj badania, wiesz takie zapobiegawcze - odparłam.
- A ok. Klucze masz? Bo my na imprezę idziemy - wspomniał. Dokładnie tak jak to sobie zaplanowałam.
- Mam. Tym razem dostanę się do środka, a nie jak ostatnio - powiedziałam zadowolona.
Chłopaki wyszli i zostałam sama. Dokończyłam posiłek, który zaczęłam jeść. Następnie dla bezpieczeństwa sprawdziłam czy na pewno jestem tylko ja. Po sprawdzeniu mogłam już działać. Podeszłam do obrazu i próbowałam jakoś go odsunąć, aż w końcu udało mi się. Miałam rację to nie było zwykłe dzieło sztuki, ono zasłaniało ekran do wpisania kodu. Jako, iż Daniel z moich doświadczeń jest zapominalski to w jego pokoju powinien być kod. Weszłam na górę i szybko prześlizgnęłam się. Poszukałam w różnych szafkach. W końcu znalazłam. Teraz wystarczyło tylko zejść i wpisać ten kod. Po wklepaniu ściana się odsunęła i ujawnił mi się korytarz oraz parę schodków w dół. Nie podobała mi się sytuacja, że trzeba było wpisać kolejny kod, ale teraz to było jakieś słowo. Znowu musiałam szukać i tak zrobiłam. Dokładnie w tym samym pokoju, dokładnie w tym samym miejscu oraz jak poprzednio znalazłam. Znowu wklepywałam i znowu ten sam korytarzyk. Tym razem ukazało mi się przejście do dużego pomieszczenia. Rozejrzałam się po nim. Poszperałam trochę w papierkach, które tam leżały. Na tablicy korkowej były podoczepiane małe karteczki. Przejrzałam je i zatrzymałam się przy jednej. Było na niej napisane:
"Szukałem Emily. Nie mogłem jej znaleźć. W końcu sama do nas przyjechała. Byłem wtedy bardzo zadowolony. Przez te wszystkie lata planowałem z chłopakami co z nią zrobimy. Wybieraliśmy najokrutniejsze plany. Najpierw będziemy ją torturować, a następnie ZABIJEMY. Oczywiście jeszcze nie wiem jak to będzie wychodziło. Na razie to są tylko plany. Jak będzie to się okaże z czasem. Na początku będziemy udawali takich bardzo miłych koleżków, lecz to się zmieni, żeby nic nie podejrzewała będziemy wychodzili na różne imprezy. Prawdopodobnie zdobędzie nasze zaufanie."
Na obecną chwilę nic więcej nie było napisane. Na szczęście miałam przy sobie telefon. Zrobiłam zdjęcie i wysłałam do przyjaciół. Postanowiłam jak najszybciej się ulotnić z tego miejsca. Zostawiłam wszystko tak jakby było nie ruszane. Gdy wychodziłam drzwi od razu się za mną zamykały. Odłożyłam obraz oraz kody na miejsce. Była już godzina 17:48. Poszłam do swojego pokoju. Musiałam to wszystko przemyśleć na spokojnie. Zadzwoniłam do Moniki.
- Cześć Monika - powiedziałam zdeterminowana.
- Cześć Emily, co się dzieje? - odpowiedziała.
- Chodzi o tą notatkę co ci wysłałam - mówię szybko - mogę z wami mieszkać?
- No oczywiście! Gdyby pomyśleć to nawet musisz
- Dzięki. To już się pakuje i lecę do was
- Ok. To my już czekamy. Bajo
- Bajo - pożegnałam się.
Zaczęłam pakować do walizek wszystkie swoje rzeczy i w sumie to wybiegłam z chaty. Włożyłam je do samochodu i odjechałam. Jestem już blisko miejsca mojego pobytu. Zaparkowałam w garażu. Powyjmowałam bagaże i weszłam do środka. Przywitałam się. Przybyłam akurat na kolację, więc zjadłam ją. Przedyskutowaliśmy trochę temat notatki.
- To co teraz robimy? - zapytałam się.
- Musimy czekać na dalszy ciąg wydarzeń - słowa Moniki mnie nie przekonywały.
- Dobra. Musimy wymyślić jakiś plan, który będzie dobrze działał - powiedział Mateusz.
- Oki, ale to dopiero jutro. Teraz pokażcie mój pokój. Jestem już zmęczona
- Chodź za mną - wstała, a ja za nią poszłam.
Rozpakowanie się zostawiłam na jutro. Poszłam się umyć przy czym zauważyłam, że zgubiłam zegarek. Trudno każdemu może się zdarzyć. Lecz wolałam iść teraz spać.