- Jak widać nie tylko ja mam moc. A telekineza to moja moc. Dzięki sile umysłu i skupieniu jestem w stanie coś przenieść lub zrobić bez dotykania tego. Tak jak zrobiłam to teraz z drzwiami. A ty no nieźle. Lód!? - powiedziała Lydia.
- Proszę Cię nie mów nikomu!- rzekłam przestraszona.
- No oczywiście. Nie mogłabym nawet, sama byłabym zagrożona, więc spokojnie. Przede wszystkim się uspokój- dodała Lydia bardzo spokojna.
- Ale jak ty nad tym panujesz? Jak jesteś w stanie się powstrzymać lub jak tym kierujesz? - zapytałam.
- No wiesz, lata praktyki, moi rodzice mi zawsze pomagali, ponieważ mój tata ma taką samą moc. Widzisz jak nieźle? Jesteśmy w szkole Magii i jeszcze mamy własne moce niesamowite, czyż nie?- odpowiedziała.
Pokiwałam glową potwierdzając jej. W tym momencie bardzo mi ulżyło, że Lydia mnie rozumie.
- A teraz słuchaj musisz się rozluźnić. Pomysł o czymś miłym na przykład o jakieś chwili z rodzicami- powiedziała Lydia.
Uśmiechnęłam się, bo to miłe, że chciała mi pomóc, ale powiedziałam jej, że nie mam rodziców. A ona zaczęła mnie przepraszać.
Posiedziałyśmy tak z 15 minut i wszystko powoli zaczęło odmarzać.- Spójrz, już po wszystkim, ale musisz uważać- rzekła Lydia i wyszła.
Dodała, że będzie w salonie.
A ja po chwili wstałam i spojrzałam na moją czarną sowę.
-hmm przydałoby Cię jakoś nazwać, nie sądzisz? No to może będziesz Rainbow?- spytałam.
Sową pokiwała mi głową twierdząco.
Ucieszyłam się i stwierdziłam, że wrócę do salonu.Zeszłam na dół i pierwsze co usłyszałam to Alexsa pytającego czy wszystko w porządku. Na co odpowiedziałam, że tak.
Wieczorem
No to na dziś tylko zostało wam ukończenie rozpakowywania się i jeszcze raz pierwszoklasistów witam! - oznajmił chłopak, który nas wprowadził do tego salonu wspólnego Slytherinu.
Po czym jeszcze tylko dodał, że plany zajęć znajdziemy na tablicy rano w salonie.Spora część osób długo siedziała w tym salonie do późna.
W tym również i ja.
Myślałam, ciekawe jak tam u Harrego i Rona. Ale moje przemyślenia przerwał nie kto inny niż Alex.- Witaj, moja droga przyjaciółko, co robisz?
- Dla jasności nie przyjaźnimy się to po pierwsze, a po drugie nic nie robię - odpowiedziałam mu.
Alex chwilę milczał patrząc się na mnie dziwnym wzrokiem.
- Uznam, że tego nie słyszałem, a więc wtedy mówiłaś coś, że kojarzysz tą całą Emily i tak miałaś rację ma ona na nazwisko Morgan, skąd wiedziałaś? Zanim jeszcze odpowiesz lub zapytasz to ona jest z trzeciej klasy- obwieścił chłopak.
Milczałam przez chwilę, bo nie chciałam wracać do tamtej nieciekawej sytuacji.
- Ej no, mi możesz zaufać serio, może nie jestem idealny i czasem głupi, ale nigdy nie wydam przyjaciół- uśmiechnął się Alex.
Również się uśmiechnęłam.
Obejrzałam się w około czy nikogo nie ma. Stwierdziłam, że powiem mu.
Zaczęłam opowiadać, że tylko raz ją widziłam i te spotkanie zakończyło się bardzo dziwnie i niezręcznie.
Dodałam jeszcze, że pamiętam pewne dziwne słowa, które wtedy wypowiedziała, kierując różdżkę w moja stronę "Obliviate".- No to w sumie tyle- powiedziałam.
Alex miał bardzo zszokowaną minę, więc spytałam czy coś nie tak?
- Alice... nie wiem jak to ująć, ale to jest dziwnę, że to pamiętasz- powiedział chłopak.
- A to niby dlaczego?- zapytałam nieco niezapokojona.
- Użyła zaklęcia, które albo usuwa pamięć, albo zmienia. A w tamtej sytuacji go użyła abyś zapomniała, że ją kiedykolwiek widziałaś- powiedział Alex.
Nie byłam pewna czy to dobrze, czy może jednak nie.
- Słuchaj, jakby coś udawaj, że jej nie znasz, jasne? Ale mega jesteś jakaś odporna na zaklęcie, czy jak?- dodał chłopak.
- yyyy, nie wiem. Nie mam pojęcia- odpowiedziałam.
Po paru minutach stwierdziliśmy, że pójdziemy już do swoich pokoi i pójdziemy spać. A najwyżej przy innej okazji dokończymy jeszcze rozmowy. W sumie nawet go polubiłam.
Mimo, że często mnie denerwuje.Po 30 minutach
Lydia i Rose już spały, kiedy ja dopiero ogarnęłam się i miałam iść do łóżka.
Chciałam zasnąć, lecz słyszałam dziwne szepty dobiegające z salonu.
Nie wytrzymałam i po cichu wyszłam z pokoju kierując się do salonu.
Przysłuchiwałam się rozmowie.Delikatnie zerkając zza roku zobaczyłam Emily wraz z dwoma chłopakami.
- Czy to możliwe, że by mnie pamiętała? Byłam na kolejny dzień w tym sklepie i sprzedawca nic nie pamiętał, a wcześniejszy klijent taki dziadek też nic nie wie- spytała blondynka jednego z chłopaków.
- Nie. To nie jest Emily prawdopodobne, zapewne z kimś Cię pomyliła- odpowiedział jeden z chłopaków.
- Lucas ma rację - dodał drugi.
Zaczęłam się trochę stresować, że zaczyna coś podejrzewać.
Przysłuchiwałam się jeszcze chwilę.
Potem zaczęli rozmawiać o czymś innym, więc stwierdziłam, że już mogę wrócić do siebie.
- Uhuhu kogo ja tu widzę, ktoś nielegalnie się przemieszcza w nocy- powiedział jakiś blondyn też z pierwszej klasy do mnie.
- Jeśli już musisz mówić, mów cicho, czego chcesz? - odpowiedziałam, chcąc iść dalej.
Ale blondyn mnie nie przepuścił.
I pchnął mnie w stronę salonu, gdzie trójka osób nas zobaczyła.- ej no co robisz idioto!- krzyknęłam na chłopaka.
- Hej Draco, jest jakiś problem? - spytała Emily.
- Cześć Emily, nie skądże. Tylko zauważyłem ją wychodząc z pokoju- blondyn wskazał na mnie.
- Czy to nie jest ta? O której mówiłaś Emily?- spytał Lucas
- Zamknij się, czekaj- powiedziała Emily.
Stałam niewiedząc co zrobić patrząc z chęcią zabicia na blondyna.
Nagle podeszła do mnie Emily i łapiąc za ramiona spytała, czy ją znam.O to jest ten moment, o którym Alex mi mówił, abym lepiej powiedziała, że nie.
- Nie. A powinnam? - zapytałam.
- Mówiłem, że to niemożliwe- powiedział drugi chłopak.
- Co jest niemożliwe- spytał Draco, który stał za mną.
Emily oraz jeden chłopak odpowiedzieli, że nic i udali się do swoich pokoi i nam kazali zrobić to samo.
Więc zaczęłam iść. Byłam tak wkurzona na blondyna, że chciałam tak samo go potraktować, jak on przed chwilą mnie.
- Za kogo ty się uważasz?- zapytałam ze złością chłopaka
...✨Hej, witam wybaczcie za długą nieobecność. Mam nadzieję, że rozdział się podobał.
Będzie miło jak zostawcie gwiazdkę !
Miłego dnia/wieczorku/nocy ✨🖤🖤🖤
CZYTASZ
ᴄᴏ́ʀᴋᴀ ɢᴇʟʟᴇʀᴛᴀ ɢʀɪɴᴅᴇʟᴡᴀʟᴅᴀ
مغامرةDziewczyna dowiaduje się że jej rodzice zginęli, ale czy na pewno? Dziwne przypadki w normalnym świecie sprawiają, że dziewczyna nie wiem kim jest. W pomocy przybędzie tajemniczy przyjaciel rodziny i zabierze ją tam gdzie powinna od początku być, do...