epilog

1.7K 57 19
                                    

Wyszli z restauracji, gdzie przebywali przez ostatnie dwie godziny, rozmawiając i jedząc pyszne owoce morza, które obydwoje uwielbiali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszli z restauracji, gdzie przebywali przez ostatnie dwie godziny, rozmawiając i jedząc pyszne owoce morza, które obydwoje uwielbiali. Atmosfera była świetna, a uśmiechy na ich ustach, jak i splecione dłonie, tylko dobitniej podkreślały szczerość tego stwierdzenia. Nie dało się ukryć, że spędzany wspólnie czas, dawał im mnóstwo radości i przyjemności. Żaden z nich nie zamierzał temu zaprzeczać, a wręcz odwrotnie. Oboje przyznawali przed sobą nawzajem, że ta randka jest co najmniej świetna.

Obecnie kierowali się do mieszkania młodszego, przy okazji zaliczając krótki spacer. Pogoda ich nie rozpieszczała, dlatego nie potrzebowali zbyt długiego przebywania na świeżym powietrzu. Zwłaszcza, że Jeongguk miał w planach rozmowę z Taehyungiem, którą chciał przeprowadzić w spokoju, bez świadków.

Doskonale pamiętał, jak dwa tygodnie temu, przyznał przed starszym, że jego uczucia przekroczyły standardy przyjaźni. Bał się, że mówiąc to, może popełnić błąd i zostać odrzucony przez jedną z ważniejszych osób w jego życiu, jednak w końcu poczuł niewyobrażalną ulgę, dowiadując się, że nie jest to jednostronne. Co prawda nie wyznali sobie miłości, ale wiedzieli, że między nimi jest coś wyjątkowego, co zwyczajnie musi dojrzeć. Niczego nie przyspieszali, wszystko toczyło się w naturalnym tempie. Cierpliwie czekali na rozwój wydarzeń, pokazując sobie nawzajem, jak bardzo im na sobie zależy.

To właśnie te dni, sprawiły, że Jeon nie potrzebował już więcej znaków. On był już pewien, czym jest miłość oraz tego, że właśnie tym pięknym uczuciem obdarował nikogo innego, jak swój własny, niepowtarzalny ideał. Dlatego też, znów ogarniał go stres, choć gdzieś w środku czuł, że będzie dobrze i nie musi się denerwować. Mimo wszystko, on naprawdę dawno nie wyznawał drugiej osobie czegoś tak ważnego. Nie chciał tego zepsuć.

Otworzył drzwi swojego domu, wpuszczając do środka bruneta, który uśmiechnął się do niego wdzięcznie, po czym wszedł do przedpokoju. Zdjęli kurtki oraz buty. Taehyung skierował się do salonu, a Guk postanowił po drodze wstąpić do kuchni, by zrobić im gorącej, owocowej herbaty. Nie trwało to długo i już po chwili na stoliku stały dwa kubki, a młodszy siedział zaraz obok Kima, wpatrując się w swoje palce u dłoni, którymi aktualnie nieco niespokojnie się bawił.

― Coś się dzieje? ― spytał w końcu dwudziestopięciolatek, patrząc uważnie na czarnowłosego.

― Tak właściwie to nie ― odpowiedział szczerze, bo przecież nic złego się nie działo, prawda? ― Tylko chciałem ci coś powiedzieć, ale chyba nie do końca wiem od czego zacząć ― zaśmiał się nerwowo, nie podnosząc wzroku.

― Wiesz, czasem lepiej się nie zastanawiać i powiedzieć to, co podpowiada serce ― ułożył dłoń na jego ramieniu, tym samym zyskując spojrzenie pięknych, ciemnych oczu.

― A co jeśli serce podpowiada tylko te oklepane rzeczy? ― zadał pytanie, a Kim jedynie pokręcił głową.

― To bez znaczenia w jakie słowa ubierzesz swoje myśli, jeśli tylko to co czujesz, jest prawdziwe ― zapewnił, ukazując rząd swoich białych zębów, układających się w uroczy uśmiech, na który Jeon mógł patrzeć godzinami.

Pomyślał chwilę nad słowami starszego, który bez wątpienia miał rację. Przecież to co idzie prosto z serca, zawsze jest najszczersze, a wiedział, że jego uczucia względem Kima, pochodzą właśnie stamtąd. Sięgnął po jego obie dłonie, łapiąc je w te swoje i zaczynając gładzić kciukami ich wierzch.

― Pamiętam nasze pierwsze spotkanie, wiesz? Jak bardzo wstydziłem się do ciebie odezwać, a ty nawet na mnie nie patrzyłeś, bo od razu robiłeś się czerwony ― zaczął, postanawiając wrócić wspomnieniami do początku ich znajomości, by móc przejść do następnych etapów. ― Później, z każdą kolejną wymianą smsów, rozmową, spotkaniem, tylko upewniałem się w tym, jak bardzo wyjątkowy jesteś. Szybko stałeś się dla mnie ważny i czułem, że między nami rodzi się coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Z każdym dniem, coraz to nowsze emocje, zaczynały się we mnie budzić. Sam nie widziałem do czego to prowadzi, aż w końcu zdałem sobie sprawę, że nie umiem być z tobą tylko i wyłącznie na etapie przyjaźni. Dlatego właśnie zdecydowałem się na powiedzenie ci o tym i nawet nie wiesz, jak mi ulżyło, słysząc, że dla ciebie też jestem znacznie ważniejszy ― uśmiechnął się na samo wspomnienie, podobnie jak chłopak, siedzący naprzeciwko. ― Obiecałem sobie, że nie będę niczego przyspieszał, ale gdy tylko będę pewien swoich uczuć, od razu ci o tym powiem ― wziął głęboki oddech, próbując zapanować nad drżącym głosem. ― Odkąd zdecydowaliśmy się na przejście o krok dalej w naszej znajomości, nie powiedzieliśmy sobie tych dwóch słów, na które chyba oboje czekaliśmy. Dlatego też chciałbym, żebyś wiedział, że już nie potrzebuję więcej czasu, żeby mieć pewność co do tego, że po prostu cię kocham, Tae ― obserwował jego reakcję, zauważając pojedynczą łzę, spływającą po jego policzku. Jeongguk niemalże od razu delikatnie ją starł, czekając na jakąkolwiek odpowiedź. Nie zajęło to długo, ponieważ dosłownie parę sekund później, poczuł malinowe usta na tych swoich. Mimo że, miał już okazję ich zasmakować nieco wcześniej, to tym razem miał wrażenie, że ten pocałunek był inny. Przepełniony czymś więcej, niż do tej pory. Szczęście mieszało się z miłością, a niepewność już całkowicie poszła w niepamięć.

― Ja ciebie też kocham i nawet nie wiesz, jak bardzo czekałem na to, aż w końcu to od ciebie usłyszę ― szepnął jedynie i mocno wtulił się w jego tors. Nic nie mogło opisać jego radości. Te słowa były spełnieniem jego marzeń i w końcu mógł śmiało stwierdzić, że jest w pełni szczęśliwy.

Jeon, słysząc wyznanie Taehyunga, poczuł, jak w jego wnętrzu rozlewa się euforia, o jakiej istnieniu wcześniej nie miał pojęcia. Miał wrażenie, że w ramionach trzyma cały swój świat, a jego serce zyskało element, zapełniający pustkę, która już nie dawała mu się we znaki.

<~>

a/n

przepraszam, jeśli kogokolwiek zawiodłam tym epilogiem, ale uwierzcie mi, że starałam się, aby wyszedł choć w małym procencie dobrze

miłego dnia! ♡

sweet creature | taekook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz