3

3 0 0
                                    




Kolejnego dnia obudziłam się w dobrym nastroju. Wiem, że brzmi to tandetnie poznałam chłopaka i od razu mam dobry humor, otóż nie tym razem. Czuję się dobrze, ponieważ mam przeczucie, że ten dzień będzie lepszy od poprzedniego, a pewien brunet jest tylko jednym z powodów mojego zadowolenia. To chyba jeszcze gorzej brzmi... No bywa

Zwlekłam się rano z łóżka i poszłam prosto do łazienki oceniając mój stan po nocy, niestety nie należał on do najlepszych. Miałam ogromne sińce pod oczami, no cóż niecałe sześć godzin snu nie wystarcza, do tego na mojej twarzy zagościły nowe pryszcze, póki nie są ogromne i czerwone niespecjalnie mi to przeszkadzało, ale odczuwałam pewną potrzebę pozbycia się ich. Narzekanie z rana, zaliczone. Szybko ubrałam się w wcześniej przygotowane ubrania, dziś stwierdziłam że ubiorę dobrowolnie czarną spódniczkę wystawiając się na zimno, żeby być pięknym trzeba cierpieć, do tego czarna zwykła bluzka a na niej beżowa bluza po pępek. Rozpuszczone włosy delikatny makijaż i jest pięknie.

Szybko poszłam do kuchni zrobić sobie kanapkę przed szkołą i wypiłam herbatkę, oczywiście reszta domowników nadal spała jak zabita. Następnie poszłam po kurtkę, ubrałam buty, założyłam słuchawki, czyli zbawienie i poszłam na stację.



...



Właśnie wchodziłam do szkoły powolnym krokiem, skręciłam do szatni, odwiesiłam moją kurteczkę, poprawiłam włosy i ruszyłam pod salę. Gdy mijałam szafki zauważyłam Isabel przy szafce, miała pochyloną głowę i starała się być niewidzialna. Zawsze umiałam szybko odczytywać ludzi i ich zachowanie, była to pożyteczna umiejętność, z której korzystałam bez skrupułów.  Widziałam przypadkowe osoby wytykające dziewczynę palcem, szeptające o niej lub 'zahaczające' ramieniem o nią. Tak proszę państwa, tak wygląda młodzież oraz liceum. Hardym krokiem ruszyłam w jej kierunku patrząc przed siebie. W ostatnim czasie jakby pojawiły się we mnie nakłady odwagi, zważając na to, że jestem typem introwertyka. 

Zdecydowanie mam uczulenie na ludzi, a ta dziewczyna właśnie dostawała wysypki, miałam więc obowiązek pomóc jej złagodzić objawy.

- Witam ponownie - miło się przywitałam nie zważając na denerwujących ludzi, chyba zaraz zacznę kichać normalnie - co tam u ciebie? - zapytałam luźno nie chcąc drążyć tematu i powtarzać schematu wczorajszej rozmowy

- Nie możesz mnie popychać lub wyśmiewać jak inni? Czy to jest sposób jakiś tortur psychicznych, którego jeszcze nie doświadczyłam? - będzie ciężko z tą dziewczyną

- Słuchaj ja na serio nie jestem jak oni - spojrzałam sugestywnie za siebie - nie znam Hayley ani jej chłoptasia i mnie nie obchodzą. O filmiku dowiedziałam się przez przypadek... Daj sobie pomóc - popatrzyłam na nią chcąc odgadnąć o czym myśli niestety aż tak wielkich umiejętności nie miałam

- Nie wierzę Ci - powiedziała i odeszła ode mnie, lekko mnie popychając. Ją popychają, a teraz zrobiła to mnie, zapowiada się genialnie.

Chcesz pomóc człowiekowi tego nie chce, a jak nie masz mu ochoty jej dać to czepia się jak rzep. Czasami miałam takie wrażenie, że właśnie takie dwa typy ludzi spotykam. Smutne ale prawdziwe, przed lekcjami znowu coś tłumaczyłam czy wysyłałam jakimś osobom od nas z klasy. Rola panny idealnej czas start, pomyślałam.  W sumie nawet nigdy nie starałam się być specjalnie idealna oraz wcale siebie za taką nie uważałam, ale ludzie widzą to co chcą widzieć, więc jak chcą kujona to go mają. Wyobraźnia i plotki w szkole działają bardzo dużo. Nic z tym nie zrobisz. Tak jak mówiłam ja także również plotkuje, tylko z różnicą, że ja to robiłam świadomie i raczej sama ze sobą. Czy to gorzej? Chyba tak. 

Find me in the forestOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz