Rozdział 1

144 5 12
                                    

Pov Rouse

Myślałam, że zaraz rozpierdolę ten budzik, wkurwia mnie od samego rana. Wzięłam go do ręki i rzuciłam nim o ścianę. Gdy budzik nie przestawał dzwonić stwierdziłam, że nie ma sensu dalej spać, poszłam do łazienki się ogarnąć. 

***

Schodziłam na śniadanie mama już na mnie czekała z porcją przepysznych naleśników.

Zjedz i idź się spakuj - powiedziała

Co, czemu? - odpowiedziałam nie wiedząc o co chodzi

Jedziesz do brata - oznajmiła jakby nigdy nic 

Nigdzie nie jadę, nienawidzę go! - krzyknęłam i  pobiegłam do swojego pokoju

Łzy same spływały mi po policzkach postanowiłam, że zadzwonię do mojego najlepszego przyjaciela Davida 

Halo? - powiedziałam zapłakanym głosem 

Co się stało kochanie? - odpowiedział zatroskany

David był gejem dlatego zawsze mnie rozumiał i wspierał jak brat mnie zostawił.

Mama chce wysłać mnie do brata -  oznajmiłam 

Do tego skurwiela, nigdy na to nie pozwolę! - krzyknął oburzony 

Ale ty nic nie rozumiesz ja dzisiaj mam samolot - powiedziałam smutnym głosem 

Ale jak to... w takim razie nie mogę ci pomóc będziemy rozmawiać codziennie przez mess. Trzymaj się - Oznajmił po czym się rozłączył 

Wpadłam w jeszcze większy szał myślałam, że chociaż on okaże mi wsparcie.

Z braku wyboru zaczęłam pakować walizki.

*** 

Ostatni raz pożegnałam mamę i udała się w stronę bramek.

Kiedy siedziałam już w samolocie zdałam sobie sprawę, że nawet nie wiem gdzie mieszka ten debil.

***

Po wylądowaniu postanowiłam, że do niego zadzwonię, zdałam sobie sprawę, że nie mam jego numeru telefonu 

No kurwa wspaniale! - wrzasnęłam zirytowana 

Nagle zza rogu wyjechało czarne audi, a w nim siedział cholernie przystojny boy, był taki gorący, nagle zatrzymał się obok mnie.

Wsiadaj mała - rzucił seksownie 

Mała to jest twoja pała! - odgryzłam się 

Co on sobie myślał, że dam sobą pomiatać, jego niedoczekanie, w ogóle kim on kurwa jest żeby się tak do mnie odzywać!

Chyba nie wiesz z kim rozmawiasz - odpowiedział nieco zimniejszym tonem

Jasne, że nie wiem kretynie dopiero tu przyjechałam - powiedziałam 

Jestem szkolnym bad boyem i przyjacielem twojego brata, a teraz wsiadaj za nim się rozmyślę - oznajmił. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że mój brat ma takiego hot kolegę, ale niech nie myśli, że może mną pomiatać.

Wsiadłam do auta i ruszyliśmy w stronę domu.

Przyjaciel mojego brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz