🩸prolog🩸

370 18 1
                                    

Ludzie nie wierzą w wampiry, dlatego każdy, który nim był musiał się ukrywać. Jednym z przykładów był Rivalle Ackerman, był on wampirem od ośmiu lat, a w tym roku miał mieć dwadzieścia-cztery lata, pracował w biurze przez co miał mało czasu dla siebie, ale za to nie musiał narzekać na brak pieniędzy.

Był deszczowy dzień, wampir postanowił się wybrać na spacer w jednej z uliczek usłyszał płacz.. Płacz dziecka, normalnie by się tym nie przejął ale coś.. Coś mu kazało tam iść i zobaczyć kto płaczę, łatwo udało mu się go znaleźć, dlaczego? Bo miał bardziej wyostrzone zmysły od tych ludzkich, skręcił w jedną z uliczek. I tak nie mylił się, było tam dziecko. Miał na sobie ubrane małe spodenki dresowe, jakąś zieloną bluzę ze skrzydłami na plecach i buciki, miał przepiękne szmaragdowe oczka oraz czekoladowe włoski, dzieciak był cały zapłakany, bez wahania kucnął przed dzieciakiem po czym wziął go na ręce. Młodszy wtulił się w niego i powoli przestawał płakać, wampir wziął go do siebie, do domu..






--------------------------------------------------------

Łapcie prolog, mam nadzieję że się spodoba, dzisiaj jeszcze może wleci pierwsza część <3

🩸two different drops of blood🩸 RIREN/ERERIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz