🩸2🩸

257 17 2
                                    

Wyszedł z łazienki i powędrował w kierunku sypialni, spojrzał na dzieciaka który już spał na samym środku łóżka, podszedł do łóżka oraz wszedł do niego kładąc się tuż obok szatyna, wszedł pod kołdrę otulając ich obydwu nią, położył się na plecach a jedną ręką zgasił światło oraz próbował zasnąć, gdy już prawie zasnął usłyszał ciche szlochy, obrócił głowę w stronę szatyna i zauważył że płaczę skulony, przyciągnął dzieciaka do siebie a młodszy wtulił się w niego od razu powoli uspokajając się. Brunet przyłożył dłoń do jego policzka ocierając łzy, nie wiedząc czemu ale chciał wiedzieć co się dzieje, mimo że znał krótko tego dzieciaka, to cholernie go zaciekawił, przez to że nie był 'normalny' to również widział doskonale w ciemności, zauważył że szatyn delikatnie się uśmiecha, odgarnął kosmyki włosów które opadały mu na czoło, mimo że nie przepadał za bliskością drugiej osoby to akurat ta od szatyna mu w ogóle nie przeszkadzała, jakieś pół godziny później zasnął.

***

Brunet obudził się jako pierwszy, spojrzał na budzik który miał na szafce nocnej, wskazywał on godzinę 8:31 zdziwił się że tak długo spał, bo zazwyczaj spał od dwóch do trzech godzin, ale to też może dlatego że spał w łóżku a nie przy biurku na fotelu robiąc te papiery, spojrzał znów na szatyna oraz zaczął go gładzić po policzku kciukiem delikatnie. Szatyn otworzył oczka powoli spoglądając na bruneta, uśmiechnął się szeroko a brunet wziął rękę.

-dzieciaku, potem pójdziemy ci coś kupić do ubrania. - wypowiedział zachrypniętym głosem brunet. Szatyn skinął głową, brunet miał już wstawać ale szatyn nagle wtulił się dość mocno jak na swój wiek, nie mając zamiaru nawet go puścić.- już wystarczy dzieciaku. Chodź trzeba cię wymyć.- Szatyn poluźnił uścisk a brunet od razu to wykorzystał i udał się do szafy, wziął z niej białą koszulę, czarne rurki i bieliznę, poszedł do łazienki się szybko ogarnąć, przyszedł na nowo do szatyna oraz wziął go na ręce, szatyn się w niego wtulił, gdy brunet wszedł do łazienki to od razu podszedł do wanny, odkręcił wodę. Gdy woda się nalała spojrzał na dzieciaka oraz go obudził, postawił na podłodze, zaczął  rozbierać młodszego.

***

Po wymyciu brunet poszedł z szatynem do kuchni, postawił go na krześle i zaczął robić mu jakąś kanapkę na szybko, brunet jako iż miał trzy dni wolnego a dzisiaj był właśnie drugi to postanowił z dzieciakiem pójść do sklepu, gdy skończył robić już kanapkę dla dzieciaka, podał mu ją a młodszy zaczął powoli zjadać posiłek. Gdy już zjadł to zszedł ostrożnie ze krzesła, brunet właśnie kończył sprzątać.

-tch, chodź dzieciaku, będzie trzeba ci kupić jakieś ubrania- poszedł w stronę drzwi a dzieciak tuż za nim.

Gdy w końcu dotarli do pierwszej lepszej galerii handlowej, udali się do sklepu z odzieżą dziecięcą, brunet nie był jakoś wysoki więc nie musiał się schylać do szatyna żeby trzymać go za rękę, po czterech godzinach chodzenia po różnych sklepach udali się do domu, brunet przekręcił klucz w drzwiach oraz wszedł do domu, zauważył że dzieciak ledwo co chodzi to położył go na kanapie przykrywając dużym szarym puchatym kocem, podłożył mu pod główkę jakąś ozdobną poduszkę i udał się do kuchni, zaczął kroić powoli pomidory, cebulę i trochę kiełbasy, potem rozbił dwa jajka które zaczął mieszać dodał do nich odrobinę soli i pieprzu, wyciągnął patelnie którą dał na płytę grzewczą, nastawił na piątkę, dodał troszkę masła na patelnie, gdy masło się roztopiło dodał warzywa i kiełbasę, potem dodał rozmieszane jajka, gdy wszystko już było gotowe nałożył jajecznicę na talerzyk, nalał soku jabłkowego do szklanki i wszystko odstawił na blat, który łączył kuchnie z salonem. Podszedł do dzieciaka oraz szturchnął go lekko ręką, ten otworzył oczka, obrócił się w jego stronę i spojrzał na niego pytająco.

🩸two different drops of blood🩸 RIREN/ERERIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz