Rodział III

13 1 0
                                    


Otworzyłam oczy widząc postępującą się ciemność za oknem która mimowolnie wkradała się w moje cztery ściany. Przetarłam oczy i wyciągnęłam rękę w celu chwycenia telefonu. Była godzina 17. – No to niezła kurwa drzemka – mruknęłam sama do siebie sprawdzając wszystkie powiadomienia. Hanna nie dzwoniła bo wiedziała że śpię. Ona jedyna nigdy nie sprawiła że włączał się we mnie tryb mordercy. Przeglądałam dalej wszystko co możliwe w moim telefonie. Nagle dostałam wiadomość odpowiadającą na moje poprzednie przepraszam które wysłałam do Christiana.

Moje kochanie

- usunięto pseudonim pseudonim użytkownika Evelyn –

- usunięto pseudonim użytkownika Christian –

Christian Wood

Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.

Evelyn Highway

Powinniśmy porozmawiać w cztery oczy i nie bawić się w całą to dziecinadę. – napisałam sprawnie na klawiaturze. Czułam się beznadziejnie jednak nie spodziewałam się że mój smutek będzie ograniczał się raptem do kilku godzin. Zdawałam sobie sprawę że moje uczucia zgasły. Zdawałam sobie sprawę że go skrzywdziłam, a najgorsze w tym wszystkim było że gdybym mogła poczuć znów usta bruneta na swoich zrobiłabym to ponownie. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje i dlaczego w tak krótkim czasie spodobał mi się ktoś kogo nawet dobrze nie znałam. Kogoś kto był tylko jednorazową przygodą i kogoś kogo nigdy nie miałam widzieć więcej na oczy. Telefon znowu dawał znaki że przyszła do mnie jakaś wiadomość.

Christian Wood

Dziecinne było to w jaki sposób mnie potraktowałaś i wiesz co jest najlepsze? Pewnie i tak chuj cię to obchodzi bo jesteś pierdoloną egoistką i zawsze nią byłaś. Zakończmy to na tej wiadomości i udawajmy że nigdy się nie znaliśmy. - w momencie przeczytania wiadomości do oczu zaczęły napływać mi łzy, które powodowały że wszystkie litery tekstu był lekko zamazane. Myślałam że będzie chciał ze mną porozmawiać. Zawsze był skłonny do rozwiązywania nawet najgorszych spraw w cztery oczy, zwłaszcza że ta powinna właśnie zostać w ten sposób poruszona. Przeczytałam jeszcze kilka razy to co napisał i odłożyłam telefon ekranem do dołu. Wiedziałam że to po prostu nie ma sensu i coraz bardziej utwardzałam się w przekonaniu że to ja zawszę musze być w wygodnej pozycji. Wiedziałam o tym przez to że zrobiłabym to jeszcze raz mimo wstrętu do siebie. – Jestem egoistką – zaczęłam powtarzać ciągle na głos, zaczynając przy tym płakać. Z sekundy na sekundę coraz bardziej szlochałam. Nim spostrzegłam do pokoju wszedł mój brat , który gdy mnie zobaczył wręcz zamarł z jednym miejscu.

- Co się stało? Ktoś się skrzywdził? Ev.. – zaczął pytać a ja dalej szlochałam. Poczułam po chwili lekkie ugięcie się materaca i Mike który objął mnie przyciskając do klatki piersiowej. Moje ręce zarzucił na jego bok a ja mimowolnie się do niego przytuliłam. Płakałam mu w ramie jak małe dziecko czując że moczę mu całą koszulkę – Mi możesz powiedzieć wszystko – powiedział mi na ucho i zaczął delikatnie uspokajać. Czułam się bezpiecznie w jego ramionach i wiedziałam że nie muszę przed nim nic udawać. Gdy opanowałam płacz i przestałam się trząść ułożyłam się trochę wyżej tak by widzieć twarz blondyna, a przy tym dalej pozostać w jego ciepłym uścisku. – To jak księżniczko, co się takiego wydarzyło? Dobrze ze nie masz makijażu bo wyglądałabyś jak zgred. – uśmiechnęłam się lekko na jego słowa wiedząc że najzwyklej w świecie chce mi poprawić humor.

- Rozstałam się z Christianem. – szepnęłam na co blondyn spojrzał na mnie lekko zdziwiony ale spostrzegłam w jego oczach dziwną ulgę.

Zanim zajdzie słońceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz