Nieznany numer

292 21 0
                                    

IZUKU POV
Postanowiłem, że zadzwonię do Todorokiego kiedy wszyscy już będą spali. Narazie nie miałem ani sił ani chęci po nagłym ataku Shigarakiego w moją stronę. Bolało mnie wszystko a najbardziej żebra. Wiem, że był wkurzony i nad sobą nie panował ale czy musiał poturbować mnie aż tak mocno?
Do nocy pozostało jeszcze trochę czasu także pomyślałem, że dobrym pomysłem byłoby odpocząć. Na szczęście, lub nieszczęście nie będę musiał się już zajmować Kacchanem bo nikt mi już nie ufa i nie chcą pozwolić na to aby kolejna osoba zwiała.

....................................................................................
3 godziny później

-Która jest godzina? O matko już 22? Mam nadzieję, że Shoto jeszcze nie śpi!- pomyślałem sięgając po telefon położony na komodzie.

Wpisałem w komórkę numer Todorokiego.

Todoroki
Ja: Hej Shoto! Przepraszam, że tak późno. To ja Izuku! Jak się czujesz? Wszytko u Ciebie w porządku? A jak w szkole?

Todoroki: uh hej? No u mnie wszystkio w porządku.

Ja: Coś się stało?

Todoroki: nic się nie stało, po prostu nie mam pewności czy napewno piszę z Tobą. Masz inny numer niż ostatnim razem.

Ja: aa no tak masz rację. Musiałem zmienić telefon bo z tamtego mogliby mnie namierzyć. Tu masz moje zdjęcie w obecnej chwili (sorry jestem trochę nieogarnięty)

*załącznik 1 obrazek*

Todoroki: oh to rzeczywiście ty! Jak ja się cieszę, że możemy mieć ze sobą kontakt!

I w taki właśnie sposób minęły nam 2 godziny na pisaniu. Niezmiernie się cieszyłem, że wreszcie w jakiś sposób ze sobą rozmawiamy. Zanim jednak pożegnałem się z Shoto, zadałem mu dość nietypowe pytanie.

Ja: shoto chciałbyś może się spotkać? tak wiesz potajemnie.

Todoroki: no pewnie, że tak! ale co zrobimy jak ktoś cie zobaczy?

Ja: spokojnie zadbam o to aby wszystko było bezpieczne. Możemy się spotkać jutro o 19 w parku, tam gdzie poprzednio się spotkaliśmy.

Todoroki: Okej będę na Ciebie czekał!

Nie mogłem ukryć swojego podekscytowania. Znowu go zobaczę! Tak bardzo lubiłem te jego piękne oczy a rzadko je widywałem...w ogóle wszystko w nim lubiłem. Choć była jakaś 2/3 w nocy musiałem coś wybrać do ubrania. Przeszukałem mój mały zapas ciuchów w szafie i wybrałem jakąś pierwszą lepszą czarną bluzę i czarne rurki z dziurami, tak żeby wszystko do siebie pasowało. W końcu muszę wyglądać dobrze.
Poukładane ubrania schowałem z powrotem do szafy ale tym razem na inną półkę, abym mógł odróżnić je od reszty.
Po długim wybieraniu mojego outfitu na spotkanie z Todorokim, zgasiłem światło, podłączyłem telefon do ładowarki i poszedłem spać. Byłem wykończony tym dniem.

......................................................................................
POV TODOROKI

Nie wierzę w to co się stało. On naprawdę do mnie napisał? A może to podstęp i złoczyńcy znów chcą mnie porwać? Nie, napewno nie. Izuku by na to nie pozwolił. Chyba...
No to nie mam nic do stracenia. Teraz tylko naszykować ciuchy, odrobić lekcje i pójść spać, żeby nie mieć worów pod oczami- chociaż i tak jest już późno.
Do ubrania wziąłem jakąś białą koszulke i zwykłe błękitne jeasny. Ponoć ma być ciepło więc nie biorę żadnej bluzy.

Po skończonych lekcjach byłem tak wykończony, że nie ustawiłem sobie budzika do szkoły i natychmiast zasnąłem. Na szczęście zdołałem się obudzić w porę i w podskokach udałem się do tego więzienia zwanego szkołą. Nie lubiłem tam przebywać jednak nic nie popsuje mi dzisiejszego dnia!

......................................................................................

BARDZO BARDZO BARDZO PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO NIE BYŁO ROZDZIAŁÓW ALE MIAŁAM ZA DUŻO LEKCJI I WGL STRESOWAŁAM SIE KAŻDYM DNIEM I NIE MYŚLAŁAM O WATTPADZIE. Następny rozdział POSTARAM się napisać jutro.
:<

𝚉𝚊𝚠𝚜𝚣𝚎 𝙿𝚛𝚣𝚢 𝚃𝚘𝚋𝚒𝚎 (Tododeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz