Nie ogarnięcie Outer Banks nie znając lokalnej fauny. Potrójne burrito. Płotki, wyrzutki z klasy robotniczej. Grube ryby, banda nadętych snobów z dobrych szkół. Wrogowie płotek. Na końcu turyści. Totalnie nie ogarnięte typy, które przyjechały na wczasy z rodzinką. Przynęta na rekiny.
— Chcesz piwa? — John B zapytał się niskiej blondynki, podając jej czerwony, plastikowy kubek. Kiara przywitała się z nieznajomą kiwnięciem głowy, a JJ, który stał obok - dosłownie - zjadał dziewczynę wzrokiem.
— Zaraz będziesz zbierał oczy z piasku JJ. — Zażartowała Lizzy, która przed pojawiła się obok tłumu młodych turystów. W ręku już trzymała czerwony kubek.
— Zazdrosna? — Zapytał JJ.
— Chciałbyś. — Odpowiedziała Li, stając obok chłopaka. Chwilę później dziewczyna posłała mu lekki uśmiech i ruszyła dalej. Ten odwzajemnił go, odprowadzając brunetkę wzrokiem.
Lizzy po godzinie rozmawiania z przypadkowymi osobami, złapała najlepszy kontakt z brunetką o jasnej karnacji i orzechowych oczach. Olivia - bo tak miała na imię dziewczyna - przyjechała z Kanady na tydzień, by odpocząć od dużego miasta.
— Jak to możliwe, że jeszcze tutaj nie serfowałaś? Każdy kto tu przyjedzie, musi przynajmniej raz tego spróbować. — Stwierdziła Lizzy, żywo gestykulując. Outer Banks bez piaszczystych plaż, dużych fal i desek serfingowych to zdecydowanie nie byłoby Outer Banks. Ona sama, gdyby mogła to robiłaby to codziennie.
— Nie było okazji. — Przyznała brunetka, popijając co chwilę napój.
Nagle z nikąd, na horyzoncie pojawił się JJ, który kierował się w stronę dziewczyn.
— Myślałem, że mnie zostawiłaś Liz. — Powiedział chłopak z rozłożonymi ramionami. Następnie usiadł obok Carrery i oplótł ją jednym ramieniem. Chłopak był już lekko wstawiony.
— Zabieraj ręce JJ. — Rzekła Lizzy, ściągając jego dłoń z ramienia.
— Chodź, napijesz się z nami.
— Jestem zajęta. — Brunetka wskazała głową na dziewczynę obok.
— Spokojnie, idź. — Powiedziała Olivia, uśmiechając się.
Lizzy w odpowiedzi odwzajemniła uśmiech, następnie wstała a blondyn znowu oplótł ją ramieniem. Tym razem dziewczyna nie protestowała i dała się zaprowadzić w dane miejsce.
— Niezła laska. — Szepnął JJ, oglądając się jeszcze za siebie by ujrzeć tam turystkę.
— Jesteś nie do wytrzymania Maybank. — Stwierdziła Lizzy, spoglądając w kierunku chłopaka. Ten uśmiechnął się i przybliżył twarz do jej ucha.
— Za to mnie uwielbiasz. — Brunetka w odpowiedzi jedynie parsknęła, teraz dopiero odsuwając się od blondyna.
Po kilku wypitych piwach i ciągłym śmianiu się z nawet najgłupszych rzeczy, JJ oraz Li postanowili zabrać trzy ostatnie kubki i ruszyli w poszukiwaniu przyjaciół.
— John B! Patrz co dla ciebie mamy. — Krzyknął JJ, unosząc do góry jeden z trzech ostatnich kubków jakie udało im się zdobyć. Gdy John B stał już przed nimi, blondyn podał mu, lecz w ostatniej chwili się wycofał.
— Sarah! — JJ podszedł bliżej do blondynki. Sarah Cameron. Księżniczka Bogoli. Była przyjaciółka Kiary, a teraz wróg numer jeden. Był z nią Topper, który jest jej chłopakiem. Uważa, że Płotki są stworzone tylko i wyłącznie do koszenia trawników. — Chcesz spróbować specjału w Milwaukee?
CZYTASZ
𝗥𝘂𝗹𝗲𝘀 𝗗𝗼𝗻'𝘁 𝗘𝘅𝗶𝘀𝘁 || 𝗝𝗝 𝗠𝗮𝘆𝗯𝗮𝗻𝗸
Fanfiction,,𝙛𝙧𝙞𝙚𝙣𝙙𝙨 𝙙𝙤𝙣'𝙩 𝙡𝙤𝙤𝙠 𝙖𝙩 𝙛𝙧𝙞𝙚𝙣𝙙𝙨 𝙩𝙝𝙖𝙩 𝙬𝙖𝙮'' Grupa nastolatków, szukająca legendarnego skarbu powiązanego ze zniknięciem ojca ich przywódcy, uruchomią łańcuch niespodziewanych zdarzeń. W te wakacje wszystko się zmieni i...